O celniku który przekroczył granicę

Opublikowano: 06.02.2009 | Kategorie: Prawo, Seks i płeć

Liczba wyświetleń: 657

Najcenniejszą łapówką w olsztyńskiej izbie celnej jest seks oralny.

Jeszcze rok temu Piotr Kwiatek pracował na przejściu granicznym w Bezledach. Był celnikiem, w związku z czym nie cieszył się społecznym poważaniem, które w większości należało do przemytników handlujących tanimi fajkami i alkoholem z Rosji. Kwiatek, jak sam pisze, generalnie nie brał w łapę i nie marzył o awansie, nie podsrywał więc kolegów. W mafijnej dialektyce – nie miał żadnego ojca. Dla Kwiatka było do przewidzenia, że wcześniej czy później wyleci z roboty, ciekaw był tylko jak. Myślał, że może zostanie ostrzelany jadąc samochodem na komunię siostrzenicy, jak jeden celnik 3 lata temu, albo wsiadając do swojego samochodu wyskoczy z niego wraz z kierownicą, jak to się stało 4 lata wcześniej z inną celniczką. Do głowy by Kwiatkowi nie przyszło, że pognają go za fizjologiczną czynność porównywalną z oddychaniem.

A zaczęło się od tego, że ciężarnej narzeczonej Kwiatka ktoś zapieprzył telefon. Niby normalna w katolickim kraju sprawa, gdyby nie telefoniczna zawartość. Kwiatek z narzeczoną uwiecznili na telefonie jeden ze swoich stosunków seksualnych polegający na seksie oralnym, pieszczotach stopami, a także seks w pozycji feministycznej, gdy kobieta siedzi na mężczyźnie. Z telefonicznego filmiku wynikało więc, że po pierwsze celnik i jego narzeczona nie uprawiają seksu wyłącznie w celach prokreacyjnych, jak życzyłby sobie tego proboszcz. Po drugie, że Kwiatek ma się czym pochwalić. I po trzecie, że jego narzeczona zna się na rzeczy. Wiadomo, wielu w małej mieścinie mogło tego wszystkiego pozazdrościć, dlatego Kwiatek i narzeczona filmu nie pokazywali nawet na rodzinnych imprezach. Pech chciał, że złodziej, zanim telefon wyczyścił i opchnął, przejrzał jego zawartość. I odkrył porno filmik, umieścił go więc w internecie na ogólnodostępnym serwerze, a także na płatnych stronach erotycznych, inkasując za to jakieś 15 zł, gdyż film zakwalifikowano do „krótkometrażówek”, bo trwał tylko 4 minuty. Tymczasem zaledwie 3 godziny wystarczyły, żeby pracowniczki miejskiej poczty odmówiły obsłużenia narzeczonej Kwiatka. 5 godzin wystarczyło, żeby Kwiatka zawieszono w robocie. Wystarczyło 1,5 miesiąca, żeby z roboty go wylano. Wszystko dlatego, że świat, w tym Ryszard Chudy, rzecznik Izby Celnej w Olsztynie, zobaczył kwiatkowego penisa. Na dodatek Prokuratura Okręgowa w Olsztynie wszczęła postępowanie przeciwko narzeczonej Kwiatka z podejrzeniem o korumpowanie funkcjonariuszy celnych i przemyt.

Widocznie według olsztyńskiej prokuratury kobiety mogą uprawiać seks wyłącznie za pieniądze, posadę albo z przymusu. Bezinteresowny seks „for fun” kobietom w Olsztyńskiem nie przystoi. W tym przypadku seks mógł być formą rozliczenia. Gdy były prowadzone po-stępowania, słyszeliśmy o tym, że były też wręczane jakieś prezenty w postaci telefonów komórkowych. Ale o tym, że były oferowane usługi seksualne nigdy nie słyszeliśmy – zwierzał się lokalnym mediom rzecznik izby celnej. I dodał, że Kwiatek bardzo zaszkodził swoim kolegom i nadwerężył wizerunek służby celnej. Po tym wszystkim Chudy nie bardzo widzi Kwiatka, jak w mundurze stoi na przejściu granicznym i dokonuje odprawy pasażerów. Co innego, gdyby Kwiatek odprawiał z małym, ledwo widocznym penisem albo zupełnie bez penisa.

Po postępowaniu wyjaśniającym wobec Kwiatka przeprowadzono postępowanie dyscyplinarne. Wnioski były proste. Wprawdzie narzeczonej Kwiatka nie postawiono zarzutu uprawiania łapówkarskiego seksu, ale Kwiatka i tak zwolniono z celniczej roboty. Cytat z wniosków z postępowania dyscyplinarnego: To, że celnik filmuje swoje intymne zachowania, to jego sprawa. Ale to, że taki film z udziałem funkcjonariusza został rozpowszechniony w internecie, godzi w wizerunek i powagę urzędu. O tym, że w sprawie umieszczenia prywatnego filmu w internecie prokuratura nie prowadziła postępowania i że nie udało się odnaleźć złodzieja telefonu – ani słowa. Najprawdziwszy wniosek z postępowania izby celnej w sprawie Kwiatka to zakaz uprawiania seksu oralnego w wydaniu olsztyńskich celników.

Po co nam Kwiatek to wszystko opisał? Po nic. W rocznicę tamtych wydarzeń z bachorem na rękach i żoną przy garach Kwiatka wzięło na wspomnienia.

Autor: Iza Kosmala
Źródło: „Nie” nr 14/2008

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Robert 06.02.2009 19:58

    A jaki z tego morał wynika. Jak masz zamiar uprawiać sex to go uprawiaj a nie zajmuj się pierdołami.

    Pozdrawiam

  2. kubica14 01.03.2009 20:58

    …zenada polskiej polityki…

  3. ptyrozaur 07.03.2009 22:58

    Zwróćcie uwagę na pewien schemat – w Polsce jeśli wpadniesz w łapy machiny policji,sądów to przesrane !!! Zrobią z igły widły. Zrobią z ciebie pedofila jak pod sklepem uśmiechniesz się do dziecka, jak dasz w mordę małolatowi,który cię napadł dożywocie, krzykniesz na dziecko to ci zabiorą!? Sam miałem wyrok w zawieszeniu bo miałem problem i go chciałem zalać to wylądowałem na izbie(żona zadzwoniła) założyli mi niebieską kartę czyli już machina ruszyła. Po 2miesiącach znowu bełkotałem w domu(bez rękoczynów itp) żona aby mieć spokój zadzwoniła. Sprawa poszła z urzędu aż żona mnie w sądzie broniła i co? To jest chora nagonka na normalnych ludzi. Nie jestem alkoholik ani patologiczna rodzina ale przysięgam – jak kogoś będą zarzynać na ulicy – NIE POMOGĘ !!! no,może przesadziłem ale to wynik na niesprawiedliwość.Już nie mam wyroku lecz to co z żoną przeszliśmy przez MACHINĘ DEBILIZMU nie życzę nikomu. Tak postąpili z bohaterem reportażu w/w.

  4. ru 08.03.2009 03:22

    @ptyrozaur: jaka to szkoda, że masz rację…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.