Liczba wyświetleń: 1178
Ogromne ilości obiektów znajdujących się w przestrzeni kosmicznej od dawna stanowią problem w eksploracji kosmosu. Wokół naszej planety przelatuje dużo kosmicznego gruzu, asteroidy, ale także zużyte satelity, dopalacze rakietowe i inne rodzaje substancji stanowiących konsekwencje ludzkiej obecności nad Ziemią. Wszystko to tworzy konglomerat obiektów, które wirują wokół orbity, tworząc spory tłok i zagrożenie dla ziemskich urządzeń. Amerykanie postanowili zbudować dedykowany teleskop do poszukiwania i katalogowania takich obiektów.
Przez wiele lat Pentagon był niepokojony możliwością kolizji, która byłaby spowodowana przez szacowane 500 tysięcy kawałków „kosmicznego gruzu”. We wtorek Departament Obrony przedsięwziął kolejny znaczący krok w kierunku monitorowania wszystkich kosmicznych śmieci wirujących w przestrzeni kosmicznej. Powstał gigantyczny teleskop, który będzie przeznaczony specjalnie do odnajdowania całego bałaganu.
We wtorek teleskop został oficjalnie przeniesiony do Sił Powietrznych podczas ceremonii w White Sands Missile, bazie w Nowym Meksyku. Będzie monitorował obiekty nawet tak małe, jak piłka do baseballa, także w szerokiej perspektywie. Zaawansowana technologia 90-tonowego teleskopu pozwoli przejść z możliwości widzenia kilku dużych obiektów do widoku 10 tysięcy obiektów wielkości promienia słomki.
Twórcy dodają, że teleskop będzie także wykorzystywany przez NASA do monitorowania asteroid i innych obiektów znajdujących się blisko Ziemi, które mogłyby w jakikolwiek sposób zagrażać bezpieczeństwu.
Autorstwo: Scarlet
Na podstawie: WashingtonPost.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Dokładnie tak samo pomyślałem – wydać miliony dolców do oglądania śmieci….
Pewnie uważają nas za idiotów, góra śmieci do sprzątania na orbicie a oni chcą się im przyglądać? :Dhehe