Liczba wyświetleń: 1037
W miniony poniedziałek przez Komisję Europejską zostało przyjęte nowe prawo w zakresie uprawnień co do klasyfikowania i kształtowania cyklu życia roślin w całej Europie. Nowe regulacje Unii Europejskiej ograniczają w sposób znaczący uprawy rolników oraz ich możliwości reprodukcyjne. Dlaczego o tym się nie mówi i czy mamy czego się obawiać?
Unia Europejska wprowadziła właśnie tzw. „Prawo reprodukcyjne roślin” (Plant Reproductive Material Law), które dotyczyć ma wszystkich nasion i roślin. Nowe prawo przewiduje możliwość wprowadzenia natychmiastowych ograniczeń dla warzyw i drzew leśnych, z jednoczesnym uprawnieniem co do kolejnych restrykcji dla wszystkich innych roślin w późniejszym czasie.
Zgodnie z nowym prawem, do obiegu nie mogą być wprowadzone rośliny, które nie zostały przetestowane i zatwierdzone przez specjalnie powołaną do tego instytucję – Agencję Ochrony Odmian Roślin UE. Ponadto w Agencji należy dokonywać specjalnej „opłaty rocznej”, aby utrzymać daną roślinę i jej nasiona na liście (jeśli opłata nie zostanie uiszczona, rośliny nie będą mogły być uprawiane!).
Po wielu negatywnych ocenach wstępnego projektu, intensywnym lobbingu licznych grup konsumentów oraz małych rolników, kilka przepisów w ostatniej chwili zostało zmienionych (przede wszystkim chodziło o ograniczenie kompetencji dla nowej Agencji). Pierwotny projekt ustawy był mocno kontrowersyjny (Komisja Europejska nie odpowiedziała jednak na zarzuty setek tysięcy obywateli, którzy podnosili głos sprzeciwu).
Krytycy podkreślają, że nowe regulacje będą mieć bardzo negatywne konsekwencje. Przede wszystkim spowodują zatrzymanie rozwoju odmian warzyw przez ogrodników, spowolnienie produkcji rolników ekologicznych i małych rolników.
Autor: Victor Orwellsky
Na podstawie: activistpost, intellihub, seed-sovereignty
Źródło: Kod Władzy
Nie można by tych nowych agencji nazwać zgodnie ze swoim przeznaczeniem Gestapo?
UE biurokratyczny moloch tworzący nie tyle wspólną przestrzeń dla dobra obywateli, ale dla większych zysków koncernów. W ostatecznym rozrachunku wygrywa lobbing.
Taki odpowiednik USA, gdzie wystarczy mieć „swoich ludzi” w rządzie (komisji EU) i można przepchnąć wszystko. O ile to wygodniejsze od forsowania gabinetów rządowych 20 krajów…
Współczuję nowo urodzonym dzieciom, że będą żyły w totalitarnym ustroju, którego obalenie będzie trudniejsze (totalna inwigilacja i kontrola każdego aspektu życia) i będzie polegało na zupełnie innych zasadach niż te znane z przeszłości (kosy w dłoń). Bardzo współczuję.
Ciekawe tylko, jak dużą korzyść majątkową musieli przyjąć Ci troglodyci z Komisji Europejskiej, żeby zgodzili się na powolną śmierć swoich dzieci i wnuków??
Za ile się sprzedali?? Za ile oddali du.py swoich potomków?
@cacor: Jest taki deficyt psychiki zwany osobowością dyssocjalną, lub psychopatią.
Generalnie, osoby z tą przypadłością nie zaprzątają sobie głowy tym jak ich działanie wpływa na innych.
@dfg Dlatego na razie nie planuje w ogóle dzieci? A może o to im chodzi, żeby nas zniechęcić do wydawania potomstwa na ten świat, taka dobrowolna depopulacja. Chyba nie bo 90 % ludzi żyje błogo i nie interesuje się tym co robią światowe rządy. Wierze że w końcu się obudzimy i stworzymy piękny nowy porządek świata, ale nie taki jak planują globaliści z czipowaniem i monitoringiem.
No to IV rzesza doszła do władzy. Zastanawiam się ,czy już czas zejść do podziemia…