Liczba wyświetleń: 3108
Rynki oszalały z radości, a politycy już wygłaszają prędkie orędzia, w których trąbią o sukcesie amerykańskiej firmy Pfizer. Jest się z czego cieszyć czy to raczej powód do obaw?
https://www.youtube.com/watch?v=9P4hsZVYDto
Badania firmy Pfizer pokazują, że opracowana przez spółkę szczepionka zapobiega 90 proc. infekcji koronawirusem. Prezes koncernu Albert Bourla powiedział, że „to wielki dzień dla ludzkości, jak i całej nauki”. W badaniach Pfizer i BioNTech jednej grupie osób podano nową szczepionkę, a drugiej placebo. Okazało się, że wskaźnik skuteczności szczepionki wyniósł powyżej 90 proc. po siedmiu dniach od podania drugiej dawki.
W czasie prac nad wynalezieniem szczepionki naukowcy mówili, że wystarczyłaby skuteczność na poziomie 75 proc. Szczepionkę Pfizer i BioNTech przetestowano na 43,5 tys. osób w sześciu krajach i nie zgłoszono żadnych obaw dotyczących bezpieczeństwa.
Mechanizm polega na wstrzyknięciu części kodu genetycznego wirusa po to, aby wytrenować układ odpornościowy; mRNA ma pomóc gospodarzowi wytworzyć białko antygenowe do zwalczania SARS-CoV-2.
Potrzebne są dwie dawki podane w odstępie trzech tygodni. Badania w USA, Niemczech, Brazylii, Argentynie, RPA i Turcji – wykazały, że 90 proc. ochronę uzyskuje się po siedmiu dniach od podania drugiej dawki.
Wyzwaniem logistycznym będzie to, że szczepionka musi być przechowywana w bardzo chłodnym miejscu, w temperaturze poniżej -80 stopni Celsjusza. Nie wiadomo też, jak długo trwa odporność, którą dzięki niej się nabywa.
Pfizer zaczął produkcję szczepionki jeszcze zanim przekonał się o jej skuteczności, do końca roku ma być gotowych 50 mln dawek, które wystarczą do zaszczepienia 25 mln osób. Firma zapowiada, że do końca 2021 r. będzie w stanie wyprodukować 1,3 mld dawek.
Dobrze by było, gdyby faktycznie ta szczepionka została uznana ze skuteczną, aby ktoś ponad wszelką wątpliwość udowodnił społeczeństwu, że nie będzie w niej żadnych nanoczipów, „koni trojańskich” i innych rzeczy, które miałaby ona załatwić przy okazji…
Autorstwo: Marcin Kozera
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Pfizer i BioNTech,czyli chcą nas jednak zaszczipować?
Najpierw wielka bajka o korona świrze teraz po osiągnięciu części celów tej maskarady, czas wyczekiwanego gigantycznego zarobku na produkcie w którym nikt nie wie co dokładnie się znajduje pewnie razem nawet z koncernem Pfizer, znając jak się produkowało inne tego typu oszustwa które rzekomo były gruntownie przebadane na prawdę masowo osłabiały bądź wręcz niszczyły zdrowie naiwnych ludzi którzy chcieli być „zdrowi” i odporni na coś o czym nie mają do dziś żadnego pojęcia. Zdrowie można utrzymać tylko mając wiedzę a nie kupując je od koncernów które pracują jedynie dla zysku i nic innego ich nie obchodzi.
Zastanawiam się na tym zdaniem ” Nie wiadomo też, jak długo trwa odporność, którą dzięki niej się nabywa.” Pytam tych zadowolonych , czy szczepić się będą co 7 dni do końca ich krótkiego życia ? Farmaidioci wyhodują rasę covidian neurotyków szczepionkowych.
Miesiąc temu WHO stwierdziło, że 10% ludzi już ma covida, więc 90% nie ma. Czyli niezaszczepienie działa w 90% a szczepienie też w 90%. Jak łatwo teraz strachem skłaniać ludzi do przyjmowania medykamentów.