Liczba wyświetleń: 2595
W nocy z piątku na sobotę żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej dostali pilne wezwanie „do natychmiastowego stawiennictwa”.
W sobotę Wojska Obrony Terytorialnej poinformowały za pośrednictwem swoich publicznych kanałów informacyjnych o nocnym alarmie, który obligował żołnierzy WOT-u do natychmiastowego stawienia się. „Dzisiaj w nocy, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej otrzymali sygnał alarmowy obligujący do natychmiastowego stawiennictwa” – czytamy w komunikacie udostępnionym w mediach społecznościowych WOT-u.
Alarm był testem – sprawdzono, ilu żołnierzy stawiło się w swoich jednostkach w określonym czasie. W komunikacie podkreślono, że nocny alarm nie miał nic wspólnego z potencjalnym zagrożeniem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej. Natychmiastowe wezwanie terytorialsów nie miało też żadnego związków z konfliktem ukraińsko-rosyjskim toczącym się za naszą wschodnią granicą.
Celem ćwiczenia są: sprawdzenie rozwinięcia i zabezpieczenia Stanowiska Dowodzenia Dowództwa WOT; sprawdzenie wojennego systemu dowodzenia w relacjach pomiędzy: SD DWOT – nadrzędny przełożony oraz SD DWOT – podległe jednostki WOT; a także sprawdzenie funkcjonowania organu dowodzenia (dowódca WOT wspomagany przez osoby funkcyjne) na SD DWOT w obszarach: wypracowania decyzji do działania, dowodzenia podległymi jednostkami w trakcie prowadzenia wojskowej operacji obronnej.
Ćwiczenia Wojsk Obrony Terytorialnej mają potrwać do 21 czerwca tego roku. W ich czasie można się spodziewać podobnych sytuacji.
Autorstwo: SG
Źródło: NCzas.info
No i ilu się stawiło, tak szczerze?
@Kaczor3333
Tak szczerze, to stawiło się pięciu. Jeden zajęty skrollowaniem podskakujących murzynów w swym smartfonie, drugi zajęty rozpakowywaniem smartfonowej paczki z prezentem od LIDLA, zawierającej aż 10-procentowy upust na 2 kg kaszy gryczanej, dwóch kolejnych deklarujących, że owszem, postrzelaliby sobie, ale nie do Ruskich, a do ukrów, wreszcie ostatni, z transparentem „Pomścimy śmierć 21-letniej Oli z Legnicy”. Jednym słowem – kiepsko.
Nie potępiam żołnierzy wszystkich rodzajów broni. Podziwiam iż pomimo ignoranckich warunków chcą służyć Polakom. Ale potępiam cywilne polityczne przywództwo armii jako całości. Daje ono rozkazy w swojej ignorancji niewykonalne lub nie mające żadnego sensu dla obronności. Bo ile trwało zebranie się żołnierzy WOT i ile czasu zajął by wyjazd w celu osiągnięcia pełnej gotowości obronnej w terenie. Pomijając anachroniczne wyposażenie wszelkich wojsk a w szczególności wojsk WOT. Ktoś zarzuci ale na uzbrojenie funduszy brak, a ja stawiam pytanie a skąd wzięły się Amerykańskie bardzo drogie hełmy na głowach części żołnierzy WOT. Po pierwsze dają one niewielką ochronę balistyczną głowy w porównaniu z Polskimi hełmami. Jedyną ich zaletą jest lekkość i możliwość zamontowania wszelkich przyrządów rozpoznawczych i celowniczych. Pytam się po co Polskim żołnierzom amerykańskie drogie hełmy skoro nie ma do nich żadnego wyposażenia. Po drugie tych hełmów używają wojskowi ryzykanci którzy nie szanują własnego życia. Wracając do czasu potrzebnego do osiągnięcia pełnej gotowości do boju w terenie to nie powinien być większy niż 50 minut. Dlaczego tyle bo trudno będzie osiągnąć i tyle przy takim sposobie rozmieszczenia jednostek oraz samej organizacji jednostek i posiadanego wyposażenia. Potrzeba wszystkiego nowego łącznie z nowymi realnymi poglądami na obronność. I znów dlaczego tak, ano z przyczyny iż Rosja przy obecnym posiadanym uzbrojeniu jest w stanie realnie w ciągu 45 minut unicestwić 30% najlepiej wyposażonych jednostek Polskich. A zajęcie całego terytorium Polski to kwestia najwyżej 24 godzin. Tak że nie przyda się nam żaden CPK no chyba iż chcemy zrobić prezent Ruskim Diesantczikom, AN-124 i IŁ-76. Jeśli nie zmienimy doktryny obronnej to nic nie uchroni Polaków od klęski którą sami sobie zaplanowaliśmy, licząc na pomoc sojuszników. Po prostu zabraknie na to czasu. Tak więc trwa zabawa za duże pieniądze w wojsko bo przecież ono ma służyć tylko do odstraszania. A za nas będą wojować dzielni Amerykanie w asyście NATO ( które dla mnie jest mieszanką pospolitego ruszenia z każdy sobie sam swoją rzepkę skrobie ). Tak więc czas pracuje na niekorzyśc Polaków bo nie wiadomo kiedy sami sobie zafundujemy zapasy z Ruskim Miszą.
mnie by do teraz szukali