Liczba wyświetleń: 7550
23 marca 2024 r. warszawskie Krakowskie Przedmieście, vis-a-vis pałacu prezydenckiego we wczesnych godzinach popołudniowych było miejscem wiecu antywojennego połączonego z happeningiem. Wydarzenie ściągnęło całkiem pokaźną liczbę uczestników z kraju oraz zagranicy.
Szereg przemówień wygłoszonych przy tej okazji miało wspólny cel. Cytując spójne w tonie nagrane wypowiedzi polityków w Polsce na stanowiskach prezydenta, marszałka sejmu, ministra spraw zagranicznych i premiera odpowiedzialnych za politykę zagraniczną, mówcy udzielili im reprymendy. Krytycznie odnosząc się do celowego pomijania polskiego interesu narodowego przez rządzących i ustawodawcę, zgodnie z hasłem spotkania „To nie nasza wojna” padła skandowana przez uczestników propozycja „Rząd na front”.
Wszystkie wypowiedzi mówców zgodnie wyrażały brak zgody na uczestnictwo w wojnie prowadzonej przez banderowskie państwo, za jakie z racji konstytucyjnego zapisu uchodzi Ukraina. Emocjonalne jak zawsze przemówienie uwzględniające rys historyczny dziejów Polski i Ukrainy, czytelnie wyraził Wojciech Olszański, mówiąc, że można rozumieć los zwykłych i oszukanych Ukraińców, ale nie może być zgody na popieranie spuścizny banderowskiej, bo byłoby to równoznaczne z poparciem analogicznej polityki niemieckiej odwołującej się do postaci i polityki Hitlera; na to nie ma zgody, tym bardziej składanie ofiary życia Polaków. Są oni gotowi wiernie służyć i zgodnie z polską konstytucją bronić własnej Ojczyzny.
Konstatacja „Najgorszy dzień pokoju jest lepszy, niż najpiękniejszy dzień wojny”, umieszczona nad prowizoryczną sceną w połączeniu z podkładem dźwiękowym syren alarmowych zwiastujących nalot nieprzyjacielski, przemawiała do wyobraźni. Dźwięk dzwonu Zygmunta bijący na trwogę wieszczył niebezpieczeństwo. Dodatkowy akcent symbolicznie zaimprowizowanego wniesienia sterty czarnych worków służących do zbierania i grzebania ofiar, znamionował nieuchronny skutek wojny. Przy nich zapalono znicze.
Dwugodzinna manifestacja zorganizowana przez polityczne ugrupowanie polskich patriotów „Rodacy Kamraci” przebiegła spokojnie i dostojnie. Sprawna straż wiecu organizatorów czuwała nad porządkiem wydarzenia. Policja obecna również z racji oficjalnego charakteru wiecu nie interweniowała.
Od dłuższego czasu, jeśli media chętnie pokazują wiece lub protesty, to jedynie te, które są im potrzebne, albo nawet inspirowane są przez rządzących. Wszak wypada uwiarygodnić „demokratyczną dyktaturę”. Z tego powodu trudno było doszukać się relacji z powyższego wydarzenia w czasie rzeczywistym, choć powód wiecu istotny jest dla wszystkich, tak jak skutki wojny dotkną też wszystkich, nawet polityków pozbawionych wyobraźni. Jak szalup na „Titanicu”, tak schronów dla nich też zabraknie.
Autorstwo: Jola
Źródło: WolneMedia.net
Na niewiele się to zda….Kierunek wytyczony do ,,przepaści,, maaarsz!…
replikant; Im juz nic nie da, gdyby to wszystko bylo tak jak zaplanowano przed kilkunastu laty , to jeszcze moze by wygrali, ale teraz to juz za pozno, no i dlatego sie spiesza , poniewaz stracili te kilkanascie lat. To czym byl srovid miala byc swinska grypa. Ale ta pandemia rozbila sie o Polske. Mialy byc przymusowe szczepienia w calej EU, ale to postawila sie taka premier Polski, pani E Kopacz, i szczepien nie bylo. W Szwecji wprowadzono przymusowe szczepienia i do tej pory rzad musi placic odszkodowania dla poszkodowanych szczepionka.
Dlatego obecnie by zdazyc przed 2028 rokiem przyspieszaja. Mialo byc gotowanie zaby , ale gdy za bardzo podkrecili ogien zaba moze wyskoczyc z garnka.
I juz sa pozytywne rezultaty srovida, kiedys szczepiono o wiele wiecej dzieci i zwyklych ludzi, dzisiaj juz tylko niewielu chce sie zaszczepic, czy zaszczepic swoje dziecko.
Kiedys tylko lekarze nie szczepili swoich dzieci, dzisiaj to juz wiekszosc. Zostaly tylko naprawde prawdziwe lemingi.
Rici – porozmawiaj prywatnie z młodymi lekarzami z pokolenia 30-40, szprycują zarówno siebie jak i dzieci na potęgę. Co ciekawe nie szkodzi im to, nie umierają, rozwijają sie prawidłowo. Znam ich i prywatnie o tym rozmawiamy. Uprzedzajac – szprycują świadomie tym co wszyscy, nie żadnymi roztworami soli. Temat jest śliski, pewne środowiska krzyczą ze to szkodzi, a jednak nie znam nikogo, komu zaszkodziło. Podobno udary obecnie są od szpryc, ale zastanówmy się czy nie od: braku ruchu, makretowego jedzenia technicznego, szeroko pojętego stresu etc. Wiem, że jako jeden z niewielu wiesz o co chodzi.
@kufel10 może po prostu wystarczą codzienne kąpiele, mydło i powidło czyli zdrowe jadło
jezeli to jest twarz jakiejkolwiek inicjatywy to znak, ze sluzby podjely dzialania pozorne, aby oslabic potencjal autentycznej inicjatywy zwiazanej z tematem.
do czego w mediach sluzy olszanski? do przykladania go do swoich politycznych wrogow aby ich dyskredytowac i tylko do tego. prawdopodobnie tylko po to zostal stworzony, by przykrywac co i kogo trzeba, np patriotyzm i idee narodowe, warstwą patologicznego duractwa
kufel; kilkanascie lat temu 70 % nieszczepionych dzieci to byly dzieci lekarzy.
A teraz na poczatku tej sraczki ze szczepionkami pytam sie brata, ktory jest lekarzem czy sie zaszczepil, powiedzial ze oczywiscie, no to sie pytam dlaczego bratowka, ktora jest pielegniarka, po zaszczepieniu dostala zakrzepicy i musieli jej czyscic cala krew, to odpowiedzial ze ona nie wiedziala czym sie trzeba szczepic.
Brak ruchu, jedzenie, stres to tez jest wiekszosc przyczyn przypadkow chorob.
A tak nawiasem mowiac, to co jest obecnie uznawane za choroby, to jest objawem choroby organizmu, i to objawem ze choroba przechodzi, poniewaz organizm ja sam zwalczyl.
>Podobno udary obecnie są od szpryc, ale zastanówmy się czy nie od: braku ruchu, makretowego jedzenia technicznego, szeroko pojętego stresu etc.
Przecież udar, zakrzepica, zator, małopłytkowość to są wszystko skutki uboczne szpryc do których sam producent się przyznaje – wystarczyło zajrzeć swego czasu do jakiegokolwiek Raportu NOP publikowanego przez PZH by wiedzieć że problem jest realny. Dziwne też że statystycznie istnieje korelacja między rozpoczęciem masowych szczepień a wzrostem przypadków udaru.
„istnieje korelacja między rozpoczęciem masowych szczepień a wzrostem przypadków udaru.” – dla mnie istnieje korelacja pomiedzy zamknięciem lemingów w 30-m2 „apartamentach” a wzrostem przypadków udarów, alkoholizmu, rozwodów i samobójstw; na problem bowiem patrzę z innej perspektywy i dostrzegam nieco więcej wątków niż statystyczny prenumerator raportów i statystyk, kierujący się stricte wiedzą książkową, bez zbadania jej źródeł i bez doświadczeń własnych. Wystąpiło zbyt wiele zmiennych jednocześnie, człowiek o analitycznym umyśle nie odważy się wydać tutaj jednoznacznej opinii, opierając się na „podsłyszanych od taksówkarza czy sprzątaczki” teoriach.
@rici – zaś moi znajomi lekarze prywatnie twierdzą, że brali szczepionki seryjne, dzieciaki kłują kombo i czym popadnie, podobnie zatrważająca większość inżynierów i architektów i nic im nie jest, wiesz – na wczasy trzeba było lecieć, w „Polsce się duszą”, zmarło co prawda dwóch ale bardzo otyłych i jeden milicjant ale ten znów walił od lat; na marginesie część tych ludzi ma zdjecia z żółto-niebieską flagą, być może w mojej okolicy szczepili ich roztworami soli; fakt że w rozmowie starsi/starzy lekarze wspomnieli mi prywatnie, żeby nie brać szczepionek ponad te programowe oraz że kiedyś były „czystsze”; zatem coś wisi w powietrzu, ale brak korelacji z nowinkami z internetu; weźmy tez pod uwagę, że o ile dobrze pamiętam, to nie mieszkasz w Polsce, może u was były inne preparaty. Co do owych 70% – mama pracowała w czasach Gierka i Jaruzela w szpitalu w PL ale takich informacji mi nie przekazała, a jest wyjątkowo rozgarnięta, być może to był właśnie jakiś okres sprzed kilkunastu lat, tutaj nie miałem informatorów.
A ja bym to również powiązał z uruchamianym w tym samym czasie co plandemia Starlinkiem.
https://www.ninds.nih.gov/News-Events/News-and-Press-Releases/Press-Releases/NIH-study-uncovers-blood-vessel-damage-in-COVID-19-patients
,,Byliśmy kompletnie zaskoczeni. Początkowo spodziewaliśmy się, że zobaczymy uszkodzenia spowodowane brakiem tlenu. Zamiast tego widzieliśmy wieloogniskowe obszary uszkodzeń, które zwykle są związane z udarami i chorobami neurozapalnymi” – powiedział dr Nath.
kufel; tak sie sklada ze oprucz mojej siostry ktora mieszka w USA, zreszta tez jest lekarzem, reszta mojej rodziny mieszka w Polsce.
Ponad 20 lat mieszkalem na takim osiedlu gdzie co 4 sasiad byl lekarzem. Czesto sie z nimi spotykalem przy gorzale, lub na innych imprezach. Wiem co mowili gdy sobie wypili, a co mowili pacjentom. Zreszta wiedzieli ze ja nie pojde do izby lekarskiej, by to powiedziec. Poniewaz gdyby to ktos doniosl do izby lekarskiej to zostaliby pozbawieni prawa wykonywania zawodu.
//młodymi lekarzami z pokolenia 30-40, szprycują zarówno siebie jak i dzieci na potęgę. Co ciekawe nie szkodzi im to, nie umierają, rozwijają sie prawidłowo.//
Czymś innym jest ciało a czymś innym umysł… A co jest prawidłowe to każdy ma też nieco inną definicję. Niektórzy np. myślą, że wykonywanie zawodu lekarza bezsprzecznie wskazuje na taką prawidłowość.
A gotowanie żaby na czym polega? Skutki mają być widoczne szybko czy wolno?
@ rici – to interesujące źródło informacji, szepnij jeszcze parę słów co się dowiedziałeś. Dziś być może ci 35-45 lat mają zbyt wyprane mózgi artykułami sponsorowanymi, stąd prezentują takie podejście do zycia, a wierze, że odpowiadali mi szczerze w ciągu ostatnich lat.
Jak przyjechalem do Polski potrzebowalem lekarstwo, wiec poszedlem do kolegi by mi go wypisal. Ten popatrzyl i powiedzial tego lekarstwa bym ci nie polecal, ma za duzo dzialan ubocznych. Ale to ty decydujesz jakie lekarstwo bierzesz, masz chorobe przewlekla, obserwujesz swoj organizm, i jak dziala po poszczegolnych lekarstwach, ja ci moge tylko doradzic, co brac, poza tym kazdy jest inny, na kazdego lekarstwa dzialaja inaczej.
Bylem kiedys po ponad dwu miesiecznym pobycie w szpitalu, i wpadl do mnie kolega, lekarz pulmonolog, zreszta w tym czasie byl ordynatorem oddzialu pulmonologicznego.
Patrzy tak na mnie i pyta co sie stalo, mowi przeciez ty zawsze byles wyzszy odemnie, a teraz tyle zmalales, jakie lekarstwa bierzesz, pokazalem mu jakie, a on do mnie odrzuc wiekszosc, powiedzial mi ktore moge zostawic, ale zebym nie odrzucal od razu tylko stopniowo redukowal, poniewaz organizm jest juz do nich przyzwyczajony, i to moze byc szok dla organizmu. No i jeszcze mowil, zebym przeszedl na ziola.
Pol roku mnie zeszlo zanim zredukowalem te lekarstwa, no ale zaczelo sie poprawiac.