Nieśmiertelny Nikodem Dyzma

Opublikowano: 09.04.2025 | Kategorie: Kultura i sport, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 811

Czterdzieści pięć lat temu, szóstego kwietnia, w Telewizji Polskiej rozpoczęto emisję serialu pod tytułem „Kariera Nikodema Dyzmy”, na podstawie powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Okazało się, że było to wydarzenie kulturalne najwyższej rangi. Wszystko w tym serialu było niemal perfekcyjne, a zwłaszcza gra aktorska. Z biegiem czasu serialowi przypisano wymowę polityczną. „Kariera Nikodema Dyzmy” zaczęła być traktowana jako podsumowanie PRL-u, a szczególnie okresu rządów ekipy Edwarda Gierka.

Pamiętam tamte czasy jako nastolatek. Serial mnie zafascynował i uwiódł. Szczególnie podobały mi się role Bronisława Pawlika, jako Kunickiego/Kunika oraz Jerzego Bończaka, jako Krzepickiego. Z dystansu czterdziestu pięciu lat mogę śmiało stwierdzić, że ten serial nie tyle był podsumowaniem PRL-u, co zapowiedzią III RP.

Od trzydziestu pięciu lat jestem zaangażowany w życie publiczne III RP na różnych szczeblach życia politycznego, głównie na szczeblu lokalnym. W wymiarze materialnym nie zaliczam się do beneficjentów tego, co stało się w Polsce po 1989 roku. Jak ile mogłem i potrafiłem, starałem się w swojej aktywności publicznej zbudować choćby kawałek uczciwego, normalnego państwa polskiego. Owszem, miałem sukcesy, ale i bolesne porażki. Cały czas jestem uważnym obserwatorem tego, co się w tym czasie działo i ośmielam się twierdzić, że aż za dobrze rozumiem sens tego wszystkiego. Na tej podstawie twierdzę, że serial „Kariera Nikodema Dyzmy” to była zapowiedź III RP, który stał się myślą przewodnią i mottem tego, z czym mammy do czynienia od trzydziestu pięciu lat. Serial świetnie pokazuje mechanizmy funkcjonowania życia politycznego, gospodarczego i społecznego, które funkcjonują w III RP. Sposoby budowania karier politycznych, dochodzenie do majątków w gospodarce albo zdobywanie pozycji społecznej, twórcy serialu pokazali profetycznie. Przyjrzyjmy się temu na przykładzie dwóch wspomnianych przeze mnie postaci z serialu. Zacznijmy od Zygmunta Krzepickiego.

Krzepicki to typowy pazerny pieczeniarz. Niby zdolny ekonomista, ale „na wyścigach mu nie szło”. Na pewno świetnie się orientuje kto z kim i gdzie, ale czy ma jakąś konkretną wiedzę pozwalającą mu kierować państwem, ministerstwem czy bankiem? Wszak to utrzymanek starszawej pani z arystokracji. Na pewno ma wybitny talent do intryg, co staje się katapultą do kariery tytułowej postaci serialu.

Powyższy opis Krzepickiego odpowiada tysiącom dzisiejszych pazernych pieczeniarzy, zaludniających ministerstwa, państwowe i samorządowe agencje, spółki skarbu państwa i rady nadzorcze. Ich najważniejsze kwalifikacje, to świetna orientacja kto z kim i gdzie, ale konkretne kompetencje do zajmowania zajmowanych stanowisk są bardzo wątpliwe, co najwyżej potwierdzone dyplomem z jakiegoś Collegium Humanum. Są mocno osadzeni w strukturach partii, które rządzą i z tego tytułu mają dostęp do różnych lukratywnych stanowisk, na których nie trzeba przejmować się kwalifikacjami i odpowiedzialnością. Mają do tego wysoce rozbudowany złodziejski spryt, co we współczesnej Polsce powszechnie myli się z inteligencją. Iluż ja takich widzę np. w strukturach lokalnej władzy w rodzinnej Stalowej Woli! W walce o osobiste korzyści są bezwzględni i cyniczni do granic. W walce o utrzymanie zdobytych korzyści są solidarni z innymi miernotami, co składa się na największą siłę w polskim życiu publicznym. Największą i najlepszą szkołą w hodowaniu takich Krzepickich stał się PiS. Obecne rządy PO i jej koalicjantów niby z tym walczą, ale pomijając, że w ich szeregach również nie brak Krzepickich, to nie mają większych sukcesów w tej walce, a na przykład w Stalowej Woli chyba już można mówić o porozumieniu Krzepickich z PO i PiS.

Inny przykład współczesnej kariery to Leon Kunicki vel Kunik (na zdjęciu grany przez Bronisława Pawlika). To spryciarz, ale raczej obdarzony autentycznym talentem do robienia interesów. W lot zrozumiał, że najlepsze interesy robi się na zamówieniach rządowych, więc bezczelnie przekupuje Dyzmę, jako przyjaciela ministrów, bo „kto chce szybko jechać, musi osi smarować”. Kunicki jest na bakier z obowiązującym prawem, ale współcześnie może to nie budzić specjalnych negatywnych odczuć, bo spróbujcie we współczesnej Polsce przestrzegać tej dżungli przepisów i się nie tyle dorabiać, co utrzymać firmę. I tu trzeba nawiązać do sytuacji w Stalowej Woli. Wiele małych i średnich przedsiębiorstw utrzymuje się i nawet dobrze zarabia dzięki dobrym relacjom z lokalną władzą. Lokalna władza jest jednym z największych zleceniodawców, więc przedsiębiorcy starają się jej nie narażać. Widać to po tym, jakie inicjatywy wspierają, a nawet kogo zatrudniają. Jeśli jesteś na przykład radnym nie z PiS-u, to możesz mieć problem ze znalezieniem pracy nawet na stanowisku zwykłego pracownika fizycznego. Te wprost polityczne zależności między lokalną władzą a przedsiębiorcami, to jedna z największych patologii życia publicznego w Polsce. Tu absolutnie dominują sposoby dorabiania się czy wprost budowy fortun à la Leon Kunicki vel Kunik.

Nie chcę popadać w skrajność i muszę przyznać, że choć współcześnie Krzepiccy i Kuniccy to również odrażające typy, to mogą robić błyskawiczne kariery i dorabiać się majątków wyłącznie na plecach setek tysięcy kompetentnych i ciężko pracujących ludzi. Jednak to nie ci ciężko pracujący są symbolem wszystkich dotychczasowych rządów od 1989 roku.

System kreowania Krzepickich i Kunickich osiągnął swoje apogeum w latach rządów PiS-u. Przygnębia mnie, że nie widać radykalnego zerwania z tymi mechanizmami, które dewastują państwo pod każdym względem. Czy dyzmizm stał się już immanentnym systemem funkcjonowania obecnej formy polskiej państwowości? Boję się próbować odpowiedzieć na to pytanie.

Autorstwo: Andrzej Szlęzak
Źródło: MyslPolska.info

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. niecowiedzacy 10.04.2025 01:29

    Bardzo dobry artykuł i w dodatku trochę z humorem choć smutnym z racji przegranej polaków i polski. Dodam swoje uzupełnienie. Od 36 lat rządzą w Polsce Solidaruchy, które nie są zainteresowane zmianami lepszymi dla Polaków i Polski. Polacy nie są w stanie zaprezentować swojej wizji rozwoju, bo jak to wykonać skoro żyjemy w nędzy i bez wolnych mediów. Nie ma takiego ugrupowania a tym bardziej partii które by chciało szybkich zmian na dobre dla polaków i polski. Tylko moim zdaniem czy wygrana którejś z tych osób lub innej z 17 kandydatów na prezydenta cokolwiek zmieni na lepsze. Moim zdaniem zupełnie nie. Prezydent nie ma aż takiego wpływu na politykę rządu, ewentualnie może być hamulcowym jak Lech Wałęsa i to wszystko. Wszystkie założenia jakie przyjęła Solidarność po 1989 okazały się nietrafne i postąpiono dokładnie odwrotnie niż w założeniach. Moim zdaniem w każdej chwili grozi polsce zapaść ekonomiczna lub wojna domowa, ewentualnie obydwa wydarzenia jednocześnie. I coraz bardziej się przekonuję iż od tragedii nie ma odwrotu. na długo przed powstaniem Solidarności bo w 1952 roku powstało Radio Wolna Europa i Głos Ameryki które miało na celu przejęcie władzy od komunistów. Potem był Poznań 1956 gdzie noszono transparent, Żądamy chleba. Gdyby nosili transparent Żądamy mięsa i kiełbasy to było by w porządku, bo mięsa i kiełbasy rzeczywiście brakowało. To zakrawało na ironię bo chleb w tamtych czasach był taki iż mając do państwowej piekarni 25 metrów, matka wysyłała mnie małego chłopca po chleb. Ja niosąc go do domu potrafiłem nieraz wyżreć spory kawałek bo gorący był tak smaczny że nie potrafiłem się powstrzymać by nie jeść. Za co obrywałem po głowie szmatą i musiałem jeszcze raz iś po chleb. Następnie był rok 1967 albo 1968 i protesty studentów na Uniwersytecie Warszawskim. Dopiero w roku 1969 podwyższono cenę kiełbasy Zwyczajnej z 16 zł na 24 zł i od tego się zaczęły strajki w stoczniach. Po roku 1970 kadrowi pracownicy CIA byli zatrudnieni w TVP jako najlepsi redaktorzy agitatorzy. Byli to Polacy w służbie ameryki, którzy co miesiąc dostawali wypłatę w $ taką samą jak rodowici amerykanie w Ameryce. To były ogromne pieniądze jak na ówczesne warunki polskie. Następnie był Radom 1976. I dopiero w roku 1980 ludzie późniejszej Solidarności zaczęli wtrącać się do ogólnopolskich protestów i jako doradcy przejęli władzę. Obecnie większość ludzi tworzących zarządy partii służy Ameryce a dla niepoznaki kłócą się o stołki. Ci ludzie nigdy w życiu nie pracowali w normalnej pracy. Dlatego nie wykształcili w sobie odruchu iż jak chce się coś kupić, to najpierw trzeba zarobić. Należało by zmienić cały system funkcjonowania państwa, a to wobec braku poczytnych Wolnych Mediów jest niewykonalne. Ot i cała przyczyna kłopotów polskich, z tego nie można się wykaraskać i czeka nas zagłada na którą przez 36 lat prawie wszyscy Polacy sami zapracowali. Dając Solidarnej władzy wolną rękę pozbawioną jakiejkolwiek kontroli. To jest przykład jak bez wojny zniszczyć względnie normalnie funkcjonujące państwo. Nawet tu na WM jest kilka rozwiązań ale kto to czyta z polaków. To jest zaklęty krąg z którego nie ma wyjścia. Dlatego obojętnie kto będzie rządził nic się zmieni. i Polaków oraz Polskę czeka zagłada.

  2. Skalp 11.04.2025 19:34

    Co za ironia. Ja tu latami wchodziłem głównie po materiały wideo i newsy, a tu część felietonowa jest bezapelacyjnie najlepsza. W zasadzie bije na głowę poziomem treści część newsów prasowych i video. Nigdy nie lubiłem felietonów bo kojarzy mi się to z rozmywaniem treści w basenie z opinią. Jak się jednak okazuje mało jest dobrej publicystyki.

    Bardzo podoba mi się to podsumowanie Kariery Nikodema Dyzmy. Nie mam tutaj za wiele do dodania. Może poza jednym. Uważam, że władza merytokracji to swoista utopia. W świecie gdzie dyplom względnie zdolny szympans jest w stanie zrobić. Uczelnie dostają tym więcej pieniędzy od ministerstwa, im więcej mają studentów nie ma za bardzo mowy o tym, by utożsamiać wykształcenie z intelektem, czy z gwarancją kompetencji. Co za tym idzie prawdziwą weryfikacją tego, co człowiek sobą reprezentuje jest wykaz jego działalności zawodowej i okołozawodowej.
    Nie trzeba bardzo daleko sięgać, by pokazać, że dyplom znaczy znacznie mniej, niż osobowość, charakter, lojalność, wyczucie intencji, oddanie sprawie etc. Mamy np. szefa MSZ Radka Sikorskiego po Oxfordzie. Czy to jest mąż stanu? Człowiek, po którego w pierwszej kolejności powinien sięgać państwowy dygnitarz, gdy planuje obsadę ważnego stanowiska? Nie sądzę.

    Wiele razy miałem dyskusje na ten temat i wciąż obstaję przy tym, że ważniejsze od kompetencji jest poznanie z jakim człowiekiem mamy do czynienia. Jeśli jest to wzorem Dyzmy facet, który postarał się by uzyskać MBA, bo utożsamia to z bogactwem i potem będzie tylko szukać jak tu z tego zbić majątek, to wcale nie mam gwarancji, że on będzie podejmował niepopularne decyzje z korzyścią dla większej sprawy.

    Co do @niecowiedzący

    Nie uważasz, że trochę dziwnie jest kopiować samego siebie pod różnymi artykułami? Nie wiem, jakoś taki niesmak to u mnie wywołuje.

    Odniosę się jednak do tej wypowiedzi. Czy Polacy żyją w nędzy? Ja myślę, że warto skończyć z tym podejsciem PRLowym do rzeczywistości. Czyli sztampową odpowiedzią Polaka na pytanie jak tam „stara bida”. Ja rozumiem, tradycja zobowiązuje, Polak musi sobie ponarzekać, bo by mu pękła śledziona w innym wypadku, ale apeluję o umiar. Takich autentycznie bardzo ubogich jest na szczęście niewielu. Ekstrapolacja jest tutaj bezsensowna i mija się z prawdą. Wolne media to faktycznie problem. Partii żadnej nie ma, co by chciała lepiej dla Polski? Jak to oceniasz? W ogóle dużo zależy jak mierzysz to, co mają do zaoferowania partie? Czy obietnice wyborcze i ramy programowe to wyznaczają? Ja się tylko pytam. Jeśli by tak było, to uważam, że nie ma podstaw by uważać, że Konfederacja Korony Polskiej nie ma pomysłu co zrobić i jak zrobić, by było milej.
    Ja mam problem z zaufaniem do tego ugrupowania, ale jakby się ograniczyć do samej oceny postulatów, to zdecydowanie mają one sens.

    Ciekaw jestem o jakich założeniach Solidarności piszesz, co to zostały mylnie objęte na cel.
    Jeśli natomiast chodzi o agenturę, to oczywiście, jest to istotny problem. Konieczna jest filtracja ludzi na stanowiskach publicznych, bezdyskusyjnie. To się wszystko da zrobić, tylko trzeba zawalczyć o to, by Polacy byli w Polsce głosem wiodącym. Bez walki się nie da, ale nie ma co się nastawiać, że to niemożliwe. Po prostu wymaga to dużego wysiłku.

  3. niecowiedzacy 12.04.2025 01:20

    Szanowny Skalp. Dlaczego prawie że kopiuję samego siebie? Skoro sam piszesz: Wolne media to faktycznie problem. Co z tego iż piszę na WM skoro moje artykuły są po 48 godzinach zdejmowane ze strony tytułowej, komentarze zaś wytrwają może ze 12 godzin. Więc staram się ulepszać tekst i zamieszczać go w komentarzach by dotrzeć mam nadzieję do choćby 1 osoby która przeczyta moje wszystkie artykuły i dostrzeże w nich iż mam wyjątkowo bardzo dużo do zaoferowania dla Polaków i Polski właśnie w takiej kolejności. Dlaczego potępiam wszystkie dotychczasowe ugrupowania i partie polityczne w Polsce. Bo ich siła opiera się na kłamstwie a Polakom i Polsce grozi unicestwienie. To co dzieje się po 1989 roku to festiwal obiecanek których nawet gdyby mieli szczere chęci nie dało by się zastosować. Przyczyna jest tylko 1 chroniczny brak kasy. Ja już to przerobiłem po roku 1970 gdzie sekretarz Edward Gierek obiecywał ale nic z tego nie wyszło, poza Solidarnością. Znów żyjemy za pożyczki w komercyjnych bankach, które pewnego dnia przestaną dawać kasę. Przemysł nie istnieje a za jabłka i jajka nie zbudujemy dobrobytu. Dlaczego tak się dzieje, otóż ludzie tworzący Solidarność to kadrowi pracownicy CIA, którzy co miesiąc dostawali wypłatę w $ taką samą jak rodowici amerykanie w Ameryce. To były ogromne pieniądze jak na ówczesne warunki polskie. Oni nigdy nie wyrobili w sobie nawyku iż jak się chce coś kupić to trzeba zarobić kasę. Pomijam gangsterkę ine rozboje i kanty. Tak że mamy wyjątkowo złą matrycę polityczną z której nigdy nie powstanie nic dobrego, bo przez 36 lat jątrzy tylko sam jad wzajemnej nienawiści Polaka do Polaka. Dowód przecież przedostatnie wybory PIS i przybudówek które rządziły licząc skrótem 7 i 0,5 roku nie przyniosło żadnych potrzebnych zmian Polakom i Polsce. Teraz trwa festiwal wyborczy z okazji wyborów prezydenta który według konstytucji niewiele może poza obiecankami. Za tą kasę można było by wiele zrobić dobrego dla Polaków i Polski. Ktoś powie to dajmy prezydentowi dużo większe uprawnienia. Odpowiadam większość reżimów właśnie tak powstała, demokratycznie. Państwo Solidarne nigdy nie stworzyło odpowiednich przepisów by społeczeństwo i państwo mogło się bogacić. Wynika to stąd iż Solidarność tworzyli kadrowi pracownicy CIA po 1970 roku. Byli to Polacy w służbie Ameryki, którzy co miesiąc dostawali wypłatę w $ taką samą jak rodowici amerykanie w Ameryce. To były ogromne pieniądze jak na ówczesne warunki polskie. Ci ludzie nigdy w życiu nie pracowali w normalnej pracy. Dlatego nie wykształcili w sobie odruchu iż jak chce się coś kupić, to najpierw trzeba zarobić. Uważam iż zachodnia cywilizacja nieuchronnie dąży do samounicestwienia. Potrzebny jest nowy system rządzenia który uzna wszystkie formy własności i niech wygrywa kto lepszy. Należy uznać iż każdy kto urodzi się w tym systemie podlega ochronie życia od narodzin poprzez całe życie aż do śmierci, dlatego każdy kto zarabia ma płacić podatki na państwo. Z tego podatku muszą być zwolnieni ludzie którzy nie mogą samodzielnie funkcjonować oraz nieboszczycy po śmierci. W związku z powyższymi stwierdzeniami musi być ustalana minimalna kwota jaką miesięcznie można otrzymać tak by wystarczało na normalne życie. Dopiero od tej kwoty trzeba naliczać nie więcej niż ilość krotność zarobków dla innych więcej zarabiających. Należy wprowadzić Urząd Kontroli Cen dosłownie na wszystko oraz wysokości zarobków. Dozwolona kwota miesięczna podwyżki bez uzgadniania z Urzędem Kontroli Cen powinna wynosić maksymalnie np. 0,07 %. Gdyby mimo to ceny wzrastały należy zastosować waloryzację kwotową taką samą dla różnych sum zarobków. Oczywiście należy zapewnić pracę prawie każdemu kto chce pracować. Wszystkie surowce znajdujące się w złożach na ziemi pod ziemią oraz pod wodą muszą być w rękach państwa. Dlatego powinniśmy postawić na Polaków i zaprzestać traktować USA jako remedium dosłownie na wszystkie Polskie kłopoty i wystąpić z NATO i UE. Myślę, że dopóki Polacy nie przyjmą do wiadomości, iż największym przyjacielem Polaka może być drugi Polak, a jeszcze lepiej Polka, bo z tego mogą być tak bardzo potrzebne dzieci i nie koniecznie z prawego łoża, bo najważniejsze, że będą nasze, Polskie. Czas Polaków już dawno się skończył co roku jest nas mniej. Dlaczego piszę tak rozpaczliwie bo zdaję sobie sprawę że być może jest już za późno na zmiany, to też już przerobiliśmy przy uchwalaniu Konstytucji 3 Maja. Być może można jeszcze temu zaradzić ale to musi nastąpić błyskawicznie. Właśnie temu służy ta moja pisanina. Nie sztuka planować różne cuda na które kasa nie znajdzie się nigdy. Trzeba proponować rozwiązania które poza odpowiednimi przepisami wymagają niewielkich kosztów a jednocześnie przyniosą korzyści finansowe w bardzo krótkim czasie. I właśnie takie rozwiązania proponuję Polakom i Polsce od 30 lat. I co i wielkie nic. Skalp żyjesz najprawdopodobniej pod jakąś bańką finansową i nie interesujesz się co w tym czasie od 1989 roku osiągnęli inni. Statystyka jest nieubłagana i wykazuje naszą nędzę. Weźmy np. taką Turcję która też jest opanowana przez ludzi wiary, przed 27 laty to był bardzo zacofany kraj. Dziś mają półmilionową armię a wojska lądowe są wyposażone w nowy sprzęt rodzimej produkcji, który z powodzeniem sprzedają do kilkunastu krajów świata. Mają 1 lotniskowiec a 2 w budowie. Rozpoczęły się prace nad skonstruowaniem samolotu myśliwskiego nowej generacji. Produkują śmigłowiec bojowy własnej konstrukcji i rodzinę czołgów podobnych do Koreańskiego K-2 oraz artylerię. Posiadają 8 satelit w tym 1 własnej produkcji w celach szpiegowskich. Najprawdopodobniej polecą w tym roku w kosmos na własnej konstrukcji. Łatwiej jest wyliczyć czego jeszcze nie produkują. Dzieci też się rodzą bo są mieszkania. Co do walki o lepsze jutro to: Duch ochoczy ale ciało mdłe, gdyż dopadły mnie siepacze Solidarności i zostałem solidnie poturbowany za to że ośmieliłem się krytykować powiedzenie Solidaruchów, proponując budowę nowego typu okrętów w Polskich stoczniach. Przewodniczący wojewódzkiej Solidarności odpowiedział mi: Po co mamy produkować w Polsce skoro możemy kupić wszystko w Ameryce. Inni politycy też tak powiedzieli. Nie mam więc za co ich wspierać. Uczyniły z mego życia piekło na ziemi. Zmuszony jestem żyć za nędzne grosze a zarabiałem 103 % średniej krajowej. Tak dla informacji, zostałem za komuny grubo przed powstaniem Solidarności zwolniony dyscyplinarnie z adnotacją: Wróg socjalizmu i komunizmu. Niestety Solidaruchy okazały się bardziej zjadliwe od komuchów.

  4. Skalp 12.04.2025 08:51

    @niecowiedzący

    Rola CIA w Polsce, po ustanowieniu Radia Wolna Europa jest dla mnie jasna i oczywista. Tak samo jak oczywistym jest dla mnie to, że między Odrą, a Bugiem jest jeden wielki poligon agentur. CIA to tylko jedna z tych nóg, która tutaj wydeptuje dla siebie dobry grunt, obok tego z pewnością jest BND, GRU, SBU, MOSSAD, MI6 i kto wie ile innych agentur.

    Niepotrzebnie miesza Pan partie które wyrosły z korzenia fałszywej zmiany na lepsze, z resztą. Tak po prawdzie beton polityczny pozostał tylko w postaci PiS, PO, PSL i może jakieś tam niedobitki w Lewicy. Ma Pan z pewnością rację, że jest też, a nawet było już kilka prób wyprodukowania „farbowanych lisów”. Czyli, że tak to nazwę, nowe-stare. Tutaj chociażby Polska 2050, czy Nowoczesna. Czy właśnie Pan Bartoszewicz, co to jemu głosy zebrano tak szybko, łatwo i w takiej masie, jak niegdyś słupki wyborcze Rysiowi Petru. Aż ciśnie się kementarz „no co za przypadek”.

    Tylko widzi Pan, co wspólnego z tymi ludźmi mają Pan Skalik, Fritz, Braun, Płaczek, Pani Czech? To nie jest ta sama ekipa. W sensie nawet można im nie wierzyć, ale bardzo niesprawiedliwie jest ich w tym samym worku trzymać co Solidaruchów.

    Czy żeję w bańce finansowej? No nie wiem proszę Pana. Już trochę w życiu widziałem. Chodziłem do większej liczby szkół, niż przeciętny obywatel, bo się po prostu przeprowadzałem, nim to jeszcze było tak powszechne jak dziś. Wśród moich rówieśników klasowych prawdziwie bidujących wielu nie widziałem, ale wraz z przenoszeniem się z podstawówki, do gimnazjum, potem do średniej, czy na studia to widziałem, że liczba tych bardzo bidujących ludzi spada wśród moich najbliższych kręgów. Żeby było jasne, to nie oznacza zaraz, że wszystkim jest dostatnio i miło. Zwyczajnie zachowując umiar w twierdzenia uważam, że nędzarzy jest odpowiednio mało.

    Pochwalić się za to mogę, że ja nie żyję na kredyt, może jest to życie skromne, ale dla zasady nie uznaję kredytów konsumpcyjnych jako jakiekolwiek możliwe rozwiązanie, za wyjątkiem jakichś kompletnie kryzysowych sytuacji, których na moje szczęście nie doświadczyłem.

    Chciałem też podkreślić, że uważam ocenę wpływu agentury na podmianę i kształcenie krajowych elit jako oczywistą oczywistość. Rozumiem ich mechanizm przylepiania się do najlepszych posadek i budowy za to takich, czy innych willi. W ogóle tego nie neguję, co nie zmienia faktu, że uważam, że nie wszyscy są tacy, a ci którzy takimi nie są mają świadomość tego, że trzeba taką pępowinę toksyczną natychmiast uciąć po przejęciu władzy przez właściwych ludzi.

    Pan też chyba nie docenia mocy jednostki w dzisiejszym świecie. Nie jestem zwolennikiem ani Pana Kotarskiego, ani Pana Podstawki, ani Stanowskiego. Jednak jeśli spojrzy Pan, to oni wszyscy są w podobnym wieku i tylko dlatego, że mieli pomysł, a do tego wiedzieli jak zaprządz nowe media do pracy dla swojego portefla to wyprodukowali oni sobie dosyć szerokie rzesze odbiorców, zapewne też kontaktów, istotnych telefonów. Odpowiednio jeden miał Polimaty, drugi ma Bądź na Bierząco, a trzeci to dziennikarz wyrosły na sporcie, ale od jakiegoś czasu wychodzący na szersze wody tematyczne w Kanale Zero.

    Stąd mój wniosek jest taki, że gdyby tylko podobną ścieżką miał podążać człowiek z bielą i czerwienią w sercu, z prawdziwym – duchowym orłem w klapie marynarki, z przekonaniem, że trzeba tu pozamiatać i powyrzucać śmieci, a potem troszkę pogipsować, pomalować, wmienić trochę desek, to jeszcze ten polski folwark można z głowy na nogi przestawić.

    Z resztą jeśli popatrzy Pan, to przeciętny Polak na tyle lubi kombinować, że mimo takich kłód pod nogi cały czas idziemy na przód, jak ten lodołamacz.

    Przykład Turcji jest lubianym przeze mnie. Co prawda nie zdawałem sobie sprawy z części poszczególnych osiągów Turcji, które Pan wyliczył, ale wiedziałem, że są na właściwym dla siebie kursie i że podobny kurs powinna przyjąć Polska. Często stawiam ich przykład za to, jak można i należy z kolan stawać na równe nogi.

    Czy czas Polaków się skończył? Całkiem możliwe, że dopiero się zacznie. Ta świeczka od stuleci próbuje być zdmuchiwana, a jakoś zawsze ten knot się tli. Tu podobnie jak na giełdach, dla jednych bessa to tragedia, a dla drugich żniwa akcji i skupują to co ma dla nich odrosnąć. Zachód ma już tylko dwa wyjścia i oba są dobre dla Polski. Albo zawrócą z konglomeratu jednej słusznej nowoczesności i przez to z własnej inicjatywy narzucą powrót do rządzenia się krajów bardziej jednomianowo, we własnych ogródkach, albo będą tkwić w swojej zgniliźnie i wówczas konserwatywnie zarządzane państwo średniej wielkości z przyzwoitą liczbą ludności po prostu rozdepcze tych słabych ciemiężycieli.

    Widzi Pan, Francja i UK oddały swoją ziemię islamistom, tak po prostu, zaczęli się burzyć dopiero gdy już setki z nich zostało pchniętych nożem, najczęstszym imieniem nadawanym na ich porodówkach zostało Mohamed, a kobiety są bardzo często ofiarami gwałtów. Dla odmiany w Polsce zaczyna się formować twór o nazwie Patrole Obywatelskie. Ma na teraz kilkanaście tysięcy członków. Zakładam, że niebawem sam wstąpię w te szeregi. Idea jest prosta, skoro policja boi się podawać do wiadomości, że obcokrajowcy dopuszczają się takich, czy innych przestępstw i nie bronią Polaków na ich własnym terytorium, to Polacy wezmą sprawy w swoje ręce. Tym się różnimy od anglosasów, franków i aragończyków, że mamy jakiś taki samozachowawczy instynkt, który broni nas przed unicestwieniem. Władza nad Wisłą od lat z kolei bała się jak nie pielęgniarek, to górników, to nauczycieli. Wydaje mi się, że Pan podobnie jak władza myli się, że ostatnie pochody bardzo niezadowolonych już przeszły ulicami Warszawy i wyciekły jak nie za Odrę to na Wyspy, czy na plantacje tulipanów w Niderlandach, no nie do końca. Polaka po prostu czasem potrzebuje kubła zimnej wody na łeb, by mu przywrócić orientację w czasie i przestrzeni, ale na to moim zdaniem jeszcze nie jest za późno.

  5. niecowiedzacy 12.04.2025 18:47

    Skalp dobrze jest poznać zamiary ewentualnego sojusznika, nasze poglądy ogólnie są zbieżne ale więcej jest podobieństwa. Na różnicę być może wpływa chyba duża różnica wieku. Ja doskonale pamiętam czasy jak znajomi sprzed wojny spotykali się kilka lat po wojnie, jaka była radość że przeżyli wojnę, ludzie potrafili cieszyć się z życia, dzisiaj brak tej atmosfery. Jeśli to nie sprawi Panu kłopotu to proszę przeczytać mój artykuł pod tytułem: Recepta na uzdrowienie Polski według nieistniejącej parti. Tam są zawarte moje poglądy. Być może Pan pomoże mi zrozumieć dlaczego Polska prawica widzi siebie jako wasala USA. Ja uważam iż jeśli się służy Polsce to wszelkie wskazówki mogą pochodzić tylko od Polaków z całej Polski. Pozdrawiam.

  6. Skalp 12.04.2025 23:42

    @niecowiedzacy

    Jak mi jeszcze doda Pan adnotację gdzie mam tego artykułu poszukać, to pewnie nie omieszkam.
    Z kolei uprzedzam z góry, nie pomogę zrozumieć Panu dlaczego tzw. prawica łypie oczkami do USA. Poza tym umówmy się, jeśli nazywamy nią PO, lub PiS, to wie Pan, gdy ja byłem w podstawówce zwykło się mawiać na takie absurdy, że coś jest jak z koziego zada trąba. No i mniej więcej takiego kalibru jest prawicowość tych dwóch partii, nie wiem czy należy do tego wyodrębniać jakieś przystawki jak Solidarna Polska, czy Republikanie. Tych pierwszych to szkoda w ogóle wspominać, a tych drugich szczerze powiem, poza Jakubowskim nawet nie znam. Jego samego to wolę nie wspominać, bo podczas tej kampanii jego solenny zwolennik- mój kolega z pracy powiedział mi ciekawą anegdotę. Przejrzał na oczy, gdy jego syn aktywnie pracujący na Jakubowskiego został obsztorcowany przez niego samego via telefon, bo zapytał, czy mógłby dostać jakąs umowę na pełny etat i może niekoniecznie za najniższą krajową. Także niech to wybrzmi, jak on traktuje ludzi, którzy się napinają i w pocie czoła robią znacznie więcej niż się od nich oczekuje, a wzamian mogą liczyć na wianek obelg.

    Do meritum przechodząc. Proszę Pana, sprawa jest bardzo jasna. Zarówno PiS, jak i PO to nie są twory polityczne obliczone na silnych Polaków. To są tylko figuranci, którzy meandrują pośród nastrojów społecznych. Jedni uważają, że Berlin to przyszła stolica Polski, nie przeszkadzały im początki prywatyzacji. Nie przeszkadzały im zamykane stocznie [gdy Niemcom wolno było dotować swoje], nie przeszkadzały im likwidowane cukrownie, huty. Zadowolili się iście śmiesznym postępowaniem prokuratorskim w kwestii śmierci Leppera.

    Drudzy natomiast uważają, że Żydom się należy kłaniać w pas i prosić o niskie odsetki, a Waszyngtonowi koniecznie robić dobrze, i jak głupi do sera cieszyć się z kolejnych zakupionych u nich sprzętów. Nie ma przy tym znaczenia, czy czołowi politycy PiS są na tyle naiwni, głupi, czy po prostu mający bardzo ograniczoną wyobraźnie. Ważne jest, że boją się postawić na Polskę. Zatem proszę Pana Prawica w Polsce to jedynie: Konfederacja Korony Polskiej, Konfederacja i ewentualnie jeśli jeszcze ktoś o nich pamięta to Polska Jest Jedna. Idąc od końca wyliczenia PJJ stanowisko względem USA nieznane mi jest, Konfederacja- ta Mentzena i Bosaka raczej wskazuje na bronienie się własnymi rękami, a z kolei ugrupowanie Brauna mówi wprost, nie można polegać na innych w kwestii bezpieczeństwa.

    Stąd jeśli ktokolwiek próbuje Panu wtłoczyć ten fałszywy geopolityczny triumvirat, to należy niezwłocznie podziękować takiemu człowiekowi za uwage. Mam tu na myśli:
    a)musimy siedzieć w UE i się nie wychylać, bo jak nie to nas nie ma.
    b)musimy trzymać z USA, bo jak nie to nas podbiją Moskale.
    c) Jak nie będziemy albo w drużynie UE, albo USA, to już tylko Moskal nakryje nas czapką i wciągnie w swoje związkowe państwo.

    Jeśli ktokolwiek gada takie bzdury, to jak wspomniałem, jest w najlepszym razie ograniczony umysłowo, a w najgorszym razie się sprzedał.

    edit: Znalazłem artykuł, o którym Pan wspomniał.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.