Liczba wyświetleń: 596
Ojcu niepełnosprawnego 10-latka z Coventry w Wielkiej Brytanii odebrano zasiłek, jaki pobierał na syna, a także specjalnie przystosowany samochód do jego przewożenia tylko dlatego, że szkoła, do której uczęszcza chłopiec, błędnie poinformowała Ministerstwo ds. Pracy i Emerytur o tym, że dziecko regularnie chodzi na lekcje wychowania fizycznego.
Ojciec 10-letniego Reece Camerona, Mark skarży się na to, że nie może teraz zawieźć niepełnosprawnego syna do szkoły, gdyż odebrano im specjalnie dostosowany samochód do przewożenia chłopca oraz zasiłki.
Ministerstwo ds. Pracy i Emerytur odebrało zasiłek dla niepełnosprawnych (Disability Living Allowance) 10-letniemu chłopcu po tym, jak szkoła, do jakiej uczęszcza Reece Cameron, poinformowała o tym, że chodzi on także na lekcje wychowania fizycznego, co nie było zgodne z prawdą.
Jak mówi ojciec 10-latka, Mark – jego syn nigdy nie brał udział w zajęciach WF-u, i ma kłopoty z chodzeniem. Ponadto mężczyźnie odebrano specjalistyczny pojazd, którym odwoził chłopca do szkoły.
„Odległość z naszego domu do szkoły jest zbyt duża, aby Reece mógł ją przejść, dlatego też otrzymaliśmy samochód. Potrzebujemy go, aby przewieźć mojego syna do szkoły, a teraz nie mamy żadnego środka transportu. Jakie mieli prawo odebrać to mojemu synowi?” – pyta ojciec 10-latka.
Niepełnosprawność chłopca polega na tym, że jego jedna noga jest dłuższa niż druga, co przy chodzeniu sprawia mu duży ból. Ponadto 10-latek miał poważną operację chirurgiczną w tym roku, po której wciąż dochodzi do siebie.
Ojciec chłopca mówi, że jego syn przez tydzień nie wychodził z domu po tym, jak pozbawiono go zasiłku i specjalistycznego samochodu.
Źródło: PolishExpress.co.uk
„specjalistyczny” samochód oznacza w tym wypadku – darmowy.
Ta niepełnosprawność, czyli różnica długości nóg dziecka – jak widać umożliwa mu stanie o własnych siłach, może nawet i chodzenie w pewnym zakresie.
Z pomocą – jak widać zdrowego – ojca, chyba udało by się dziecku wsiadać i wysiadać także ze zwykłego samochodu….
Szowinistyczni Brytyjczycy jak zwykle – oskarżają innych o „branie socjalu”, a sami hodują całe klany uzależnione od socjalu.