Liczba wyświetleń: 993
Inspekcja Handlowa wykryła nieprawidłowości aż u 71 proc. firm zajmujących się przygotowaniem i dostarczaniem jedzenia do placówek żywienia zbiorowego, np. szpitali, szkół, sanatoriów i domów dziecka.
O wstrząsających wynikach kontroli kilka dni temu poinformował UKOiK. Najpoważniejsze nieprawidłowości to brak informacji o alergenach, stosowanie tańszych składników, używanie przeterminowanej żywności, niehigieniczne warunki przechowywania jedzenia, zaniżane porcje oraz niezgodność jadłospisu z umowami, które firmy cateringowe zawarły ze szkołami, szpitalami lub innymi instytucjami. W jednym ze żłobków zgodnie z jadłospisem posiłek dla dzieci miał zawierać m.in. masło, kakao i sałatkę owocową z jogurtem naturalnym. Zamiast tego maluchy dostały: miks tłuszczowy, napój kakaowy typu instant i produkt jogurtopodobny.
Jak pisze portal „Business Insider”, niektóre z kontrolowanych firm próbowały uzupełniać brakujące informacje lub modyfikować jadłospisy już w czasie kontroli. Inspekcja Handlowa nałożyła mandaty o łącznej wysokości 28 tys. zł.
Źródło: NowyObywatel.pl
Mandaty zapłaca, i będa jeszcze bardziej „oszczędzać” bo straty trzeba odrobic.
A może by w stosunku do przyłapanych na oszustwie firm zastosowac „szczególny” nadzór sanepidu, wyrywkowych kontroli, przez okrez minimum 6 miesiecy, na koszt tejże firmy…?
A może taka działanośc uzaleznic od LICENCJI, i prawnie zastrzec, że 3 „wpadki’ w czasi okreslonym, automatycznie taka licencje wykluczają??
Po co zwiększać biurokrację? Jeżeli są to uchybienia papierkowe, to nic poważnego, jeżeli oszustwa, to zamykać firmę i koniec. Oszustów trzeba ostro piętnować.