Liczba wyświetleń: 1099
Niemieckie radio Deutschlandfunk skrytykowało animację „Niezwyciężeni” autorstwa Instytutu Pamięci Narodowej. Niemcy uznali, że Polacy ukazali zbyt uproszczoną wizję II wojny światowej – m.in. ukryli swoje własne zbrodnie.
„Po lewej stronie swastyka, po prawej sierp i młot, a pośrodku bohaterski polski żołnierz. Dzięki tej przebojowej animacji Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie chce przybliżyć polską historię szerszej publiczności. Ale jaki obraz jest tu przekazywany?” — zapytała niemiecka dziennikarka. I się zaczęło.
Na pytanie odpowiedziała profesor Gertrud Pickhan, historyk z Instytutu Europy Wschodniej Wolnego Uniwersytetu Berlińskiego: „Nie mam nic przeciwko popularnemu, wręcz sensacyjnemu stylowi animacji, ale jego treść jest problematyczna. My, Polska i wy, inni: to nie takie proste. (…) Z pewnością należy wskazać odwagę Polek i Polaków, którzy pomagali prześladowanym Żydom, ale równie ważne jest, aby pokazać, że istniała też druga strona. Byli Polacy, którzy pomagali Żydom za pieniądze. A zwłaszcza przykład Jedwabnego pokazuje, że byli też tacy, którzy uczestniczyli w eksterminacji polskich Żydów. Nieszczęśliwy to kraj, który potrzebuje bohaterów”.
Pickhan dodała jeszcze, że IPN-owski film „mówi o zwycięskich Polakach, a nie o Polakach jako nieudanych bohaterach”. Co więcej, według niemieckiej historyk „szerokie poparcie Polaków dla komunizmu zostało zamiecione pod dywan” — i przedstawione również bardzo jednostronnie. Ogólnie według Pickhan film „Niezwyciężeni” „wpisuje się w nacjonalistyczną politykę historyczną rządu PiS”.
Jej wypowiedź nad Wisłą wywołała prawdziwą burzę. TV Republika mówi o „podłym ataku niemieckiego radia na film IPN”, który rzekomo Niemcy „zmieszali z błotem”. „Seria oskarżeń pod adresem Polaków” — dodaje „Do Rzeczy”. „”Niezwyciężeni” rozwścieczyli Niemców!” — alarmuje Niezalezna.pl. Prawicowe media są oburzone i bronią dzieła IPN jak niepodległości. Twierdzą, że do tej pory film zbierał same pozytywne recenzje — a obejrzało go ponad milion użytkowników.
„To głos suwerennego państwa, które wystawiło do II wojny światowej czwartą co do wielkości armię, poniosło w niej największe ofiary i jako jedyne walczyło w tym konflikcie od pierwszego do ostatniego dnia” — mówił w TVP Info Adam Hlebowicz, zastępca dyrektora Biura Edukacji Narodowej IPN. „Bez polskiej perspektywy nie da się w pełni zrozumieć nie tylko przebiegu, ale również konsekwencji II wojny światowej.”
4-minutowa animacja rzeczywiście pokazuje wyłącznie momenty oraz postaci chwalebne: znaleźli się w niej tacy bohaterowie jak rotmistrz Witold Pilecki, ratująca Żydów Irena Sendlerowa czy Jan Karski, który informował Amerykanów o Holokauście. IPN przygotował film we współpracy ze studio Fish Ladder/Platige Image. Premiera miała miejsce 17 września, w 78. rocznicą radzieckiej agresji na Polskę. „Niezwyciężonych” kończy cytat z generała Witolda Urbanowicza: „Bo my nie błagamy o wolność. My o nią walczymy”.
Autorstwo: Dawid Blum
Źródło: pl.SputnikNews.com
Jedwabne: znajdowane czaszki według zakładanej teorii miały mieć trzy dziury po widłach (lub inne tego typu obrażenia, podobne do broni białej) polskich chłopów, niby pomocników niemieckich żołnierzy lub co gorsze samoistnych wykonawców zbrodni. A wykopali czaszki z pojedynczą dziurą po strzale z broni palnej. Sama ober Kaczka kazała przerwać prace wykopaliskowe, bo fakty nie potwierdzały … propagandy.
Małe kroczki, małe szpileczki…tu Kaczor blokuje prawdę, tam Niemcy pomagają w Berlinie urządzać jakieś kongresy antypolskie. I tak małymi kroczkami przygotowuje fundamenty pod projekt o nazwie JUDEOPOLONIA.
moim zdaniem Polska po takim komentarzu powinna im przypomnieć ze szczegółami jak NIEMCY wrzucali żydów do pieca i robili z nich mydło, albo lepiej – wysłać im pocztą kostkę mydła z ludzkiego tłuszczu ich produkcji. No i oczywiście żądać reparacji wojennych z procentem za zwłokę.
Po takim komentarzu widać jasno, kto wygrał II wojnę światową. Alianci? Chyba nie.
Ten filmik zrobił swoje doskonale. Pobudził ludzi na całym swiecie do zapoznania sie z prawda o losie polski w czasie II WŚ Jasnym jest że odezwały sie także głosy tych co przypominanie tej prawdy nie lezy w interesie. Teraz nalezy przygotowac podobny fim o zniszczeniach i stratach Polski aby przygotowac miedzynarodowy „grunt” do nacisków na niemcy w celu wypłaty odszkodowań. Nie nalezy przejmowac sie wskazywaniem „jedwabnego”, czy podobnych bardzo rzadkich przypadków, bo trzeba by było pokazac także „ludzkie ” zachowania niemieckich żołnierzy, bo takowe tez były, to promil procenta wydarzeń. Trzeba pokazac ła[panki , rozstrzeliwanie na ulicach polskich miast, spalanie w piecach , gazowanie, zamojszczyzne, równanie Warszawy z ziemia po upadku powstania. Nie można tego traktowac jak „pogarszabie” stosunków z niemcami, a pokazanie prawdy w celu rozliczenia sie ostatecznego z sasiadem, bo tylko prawda mozna dokonac rozliczenia, i odszkodowaniami.
@rumcajs
Stosunków z niemcami w ogóle być nie powinno, przynajmniej do czasu zapłacenia reparacji i przyznawania się do popełnionych czynów. Z takim bandyckim podejściem nie da się utrzymywać stosunków. Z doświadczenia wiem, że kończy się to tylko i wyłącznie na niekorzyść.
Tak to jest, odwracają kota ogonem próbując skierować wzrok osób postronnych na szczegóły, aby przysłoniły całokształt. I za to powinni dostać mocno po łapkach, mocnym zdecydowanym ruchem a nie politycznym kulturalnym całuskiem w policzek.
@karmazynowy_szpadel
Brawo, lepiej bym nie napisał.