Niemiecki model rozwoju przez podbój

Opublikowano: 28.10.2024 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1557

Niemcy nie znają innego modelu rozwoju niż rozwój przez podbój, dlatego tak bardzo zależy im na zniszczeniu fundamentów polskiej gospodarki. Sączona nam od kilku wieków do głów niemiecka propaganda sprowadzała się zawsze do akcentowania przekazu kontrastującego ze sobą świetnie zorganizowanych i gospodarnych Prusaków oraz chaotycznych i biednych z własnej winy mieszkańców Polski. Gdy w końcu Fryderyk II dopiął swego oraz namówił Rosją z Austrią do dokonania zaborów, przekonywał wszem i wobec, że bierze pod opiekę „irokezów”, aby ich ucywilizować. Ten sam schemat aktywowano także po 1989 r., gdy Niemcy przyjęły rolę wielkiego nauczyciela „wartości europejskich” oraz dawcy i dysponenta mitycznych dotacji mających odmienić oblicze naszej gospodarki.

Do tej wizji w głośny sposób nawiązał wreszcie przed trzema laty Adam Bodnar, który odbierając w Niemczech jedną z nagród, wygłosił skandaliczną mowę, w której porównywał Polskę do dzikiego zwierzęcia oswajanego przez niemieckich panów.

Destrukcyjna nadaktywność

To, że uśmiechnięta koalicja po ubiegłorocznym zwycięstwie wyborczym będzie w pełni usłużna Niemcom, było oczywiste dla każdego. Mało kto zakładał jednak, że służalczość Tuska i jego pomocników przybierze aż tak radykalną postać. Nie ma praktycznie tygodnia, w którym nie dowiadywalibyśmy się o jakimś rażącym działaniu na szkodę polskiego państwa będącym jednocześnie realizacją niemieckich interesów.

Destrukcyjna nadaktywność Tuska wynika wprost z tego, że Niemcom wyraźnie spieszy się z finalizacją procesu budowy europejskiego superpaństwa. Polska ma zostać pozbawiona ważnych inwestycji, jej finanse publiczne mają znaleźć się w stanie permanentnego chaosu, praworządność i obowiązywanie konstytucji ma być wzięte w głęboki nawias, a terytorium zdestabilizowane napływem nielegalnych imigrantów właśnie po to, aby doprowadzić do planowego kryzysu zakończonego oddaniem najważniejszych kompetencji organom unijnym.

Kluczowym elementem operacji, którą względem Polski zaplanowali Niemcy, jest ustanowienie tzw. demokracji walczącej. Nasz kraj stanowi w tym względzie poletko doświadczalne, które umożliwi upowszechnienie tego rodzaju rozwiązań w innych krajach, rzekomo zagrożonych przez „skrajną prawicę” i „populistów”. Demokracja walcząca, jeśli zostanie wprowadzona w życie, oznaczać będzie faktyczną wojnę wypowiedzianą całej konserwatywnej stronie narodu.

Podbój w genach

Dla niemieckiego państwa wojna to tradycyjnie najbardziej sprzyjająca okoliczność do wykonania kolejnego kroku naprzód. Dzieje się tak co najmniej od początku XVIII w., gdy Królestwo Prus rozpoczęło swoją karierę jako mocarstwo. W przeciwieństwie do wielu innych państw niemieckich jego model rozwoju był od samego początku oparty na podboju i wyzysku sąsiadów. Mając zapewnione wsparcie polityczne Wielkiej Brytanii, której wysługiwali się jako płatny najemnik, państwo Hohenzollernów szukało nieustannie okazji, aby wzbogacić się kosztem bogatszych od siebie. W 1740 r. Prusy całkowicie bezprawnie zajęły Śląsk, a potem najechały i ograbiły z manufaktur i mienia ruchomego znacznie zamożniejszą od siebie Saksonię. Dokonanie I zaboru Polski Fryderyk II skwitował zaś stwierdzeniem, że odtąd jego państwo nie zazna już więcej głodu.

Kolejny wielki krok Prusacy wykonali w XIX w., gdy po wojnach napoleońskich przystąpili do budowy wielkiego bloku handlowego znanego później jako Związek Celny. Wieloletni proces jego konstrukcji stanowił niekończący się ciąg nacisków oraz gróźb kierowanych pod adresem mniejszych państw, które w końcu poddały się pruskiej dominacji. Sprawdzony w boju wariant podboju przez unię celną jest dzisiaj z sukcesem powtarzany przez Unię Europejską, która przecież początkowo miała być zaledwie wspólnotą suwerennych państw.

Prusy stały się w XIX w. mocarstwem nr 2 na świecie w następstwie zwycięskiej wojny z Francją w latach 1870-71. Mało kto ma jednak świadomość, że to właśnie ogromny łup wojenny z tego konfliktu pozwolił im stać się prawdziwą finansową potęgą. Przypadający na powojenne lata okres tzw. grynderki (lata założycielskie) wiązał się ze zbudowaniem za francuskie pieniądze infrastruktury miast, kolei czy też potęgi przemysłowych spółek.

Zwycięzcy II wojny światowej

Obie wojny światowe, które miały miejsce w XX w., były dziełem głównie niemieckim właśnie dlatego, że w pruskiej mentalności rozwój mógł się dokonywać tylko przez podbój. Trzeba mieć przy tym świadomość, że Niemcy faktycznie nie przegrały II wojny światowej, lecz ją wygrały. Ile razy korzystamy z figury procesów norymberskich jako wzorcowego modelu rozliczeń, tyle razy sami robimy sobie krzywdę, uwiarygadniając jedną z największych hucp w dziejach ludzkości.

Niemcy formalnie straciły w 1945 r. część swojego terytorium, ale za błogosławieństwem Amerykanów otrzymały swój łup wojenny w postaci otwartych przed nimi szeroko rynków całej Europy oraz wynędzniałej siły roboczej z państw bloku komunistycznego. Postnazistowskie RFN żywiło się latami sukcesem wojennym, budując stopniowo podwaliny pod swoje przyszłe europejskie imperium.

Niemcy przechodzili w minionych stuleciach do kolejnego ataku zawsze wtedy, gdy dotychczasowa formuła podboju i płynące z niej korzyści ekonomiczne wyczerpywały się. W ten właśnie sposób w ostatnich latach znaleźli się w kryzysowym położeniu właśnie dlatego, że ich wzrost przestały napędzać tanie surowce z Rosji, tania siła robocza z Europy Środkowo-Wschodniej oraz eksport do Chin. Klimatyczna Wudnderwaffe, zamiast zapewnić polityczną dominację nad innymi, uderzyła w same Niemcy, ponieważ Chińczycy okazali się dużo sprawniejsi w zielonym biznesie, a zielone regulacje uderzyły mocniej w gospodarkę Prus niż reszty Mitteleuropy.

Niemcy szukają pospiesznie sposobu na przyspieszenie procesu centralizacji, ponieważ pali im się grunt pod nogami. Zlecony przez nich Mario Draghiemu plan naprawy unijnej gospodarki stanowi tak naprawdę strategię pozbawienia państw członkowskich kolejnych obszarów suwerenności. Ubrawszy swoją propozycję w plan przeprowadzania każdego roku inwestycji o wartości co najmniej 800 mld euro, włoski ekonomista postuluje tak naprawdę uczynienie z Unii Europejskiej suwerennego państwa, którego obligacje skarbowe miałyby zagrozić pozycji amerykańskiego długu jako najważniejszego instrumentu finansowego światowych rynków.

Tusk i jego ekipa nie prowadzi więc polityki opartej na kasowaniu inwestycji oraz wprowadzaniu chaosu prawnego powodowany tylko ślepą chęcią dokonania zemsty na poprzednikach. Jego prawdziwym celem jest przygotowanie Prusom przestrzeni potrzebnej im do dokonania kolejnego spektakularnego rozboju. Unia Europejska nie nadaje się zaś do żadnej reformy m.in. dlatego, że zjednoczone niemieckie państwo ma w genach zapisany podbój i nic nie jest tego w stanie zmienić.

Autorstwo: Jakub Wozinski
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Stanlley 28.10.2024 17:15

    Temu panu już się kompletnie porypało w czerepie – albo mu za bycie porypanym płacą. Po pierwsze to sami poszukajcie na WM – prawdziwe przyczyny I Wojny światowej – tam brytyjscy historycy śledczy bazując na publikacjach, np gazetach z tamtych czasu udowodnili że GB knuło wojnę już od 1870 roku! Powodem był strach lordów przed utratą dominacji gdyż rewolucja przemysłowa dotarła do Cesarstwa Niemieckiego. WWII była finansowana przez banki USA – toż to nawet na procesach norymberskich udowodniono finansowanie malarza na początkowym stadium….

    Niemcy są pod takim samym butem jak my, jak nie bardziej… mając gospodarkę 20 razy większą żyją tylko na niewiele wyższym poziomie niż my… Sholtza zwykły Niemiec nienawidzi. Dosyć siania wrogości przez takich myślących inaczej!

  2. replikant3d 28.10.2024 17:39

    Szanowny autorze: Niemcy są tylko liderem GLOBALISTÓW. To oni wszystkim rządzą. Polecenia płyną z Davos i Bazylei. W każdym ,,obozie koncentracyjnym,, jest nadzorca pozostałych niewolników.

  3. Grohmanon 28.10.2024 19:27

    Również uważam, że IWŚ była dziełem intrygi brytyjskiej. A dokładniej brytyjskiej finansjery, której macki również odpowiadały za stworzenie prywatnej bankierskiej instytucji FED-u, banku centralnego USA w 1913.
    Dziwnym przypadkiem rok później wybuchła wojna, tzw. światowa.

    Oczywiście, jest to wybitnie skrótowa historia. Aby opisać całość należałoby popełnić świetną książkę na ten temat, ale że historię piszą zwycięzcy to na razie kiepska sprawa na to.

    Generalnie co do tezy to zgadzam się, że Polska staje się pod zarządem gubernatora kaszubskiego po cichu, po malutku kolejnym landem przyszłej V Rzeszy. Federacji Europejskiej, gdzie Polska będzie miała mniej do powiedzenia niż Floryda w USA.
    Europy podbitej, sorki, Zjednoczonej dla odmiany ekonomiczno-dyplomatycznym orężem. Wzbogaconym oczywiście hojnymi podarkami, ulokowanymi w odpowiednie ręce.

    I piszę to mimo tego, że autor dość jednostronnie (i wybiórczo) oczernia Niemiecki Naród, milcząc w sprawach oczywistych wad Polskiego Narodu. To już kwestia ogólnego problemu społecznego, masowego zaburzenia narodów, kierowanych przez historyków wybielających dzieje własnych antenatów.
    Co w moim odczuciu jako nie wytresowanego przez system historyka jest to szkodliwe dla wszystkich zainteresowanych. Ale mniejsza z tym.

    Jak to mawiał Jezus, łatwo zobaczyć drzazgę w czyimś oku, a ciężko dostrzec belkę we własnym.

    A wracając do meritum. Czy to „Niemcy” sterują ziemskimi knowaniami? Moim zdaniem nie.
    Te grupy interesów należałoby precyzyjniej nazwać mianem anglosaskiego kapitału internacjonalistycznego.

  4. Stanlley 28.10.2024 21:12

    To jest ten artykuł, przeczytajcie bo otwiera oczy…
    https://wolnemedia.net/sekretne-poczatki-pierwszej-wojny-swiatowej/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w maju 2025 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Czy nam pomożesz?

Brakuje:
1464 zł (22 kwietnia)

Nasze konto bankowe TUTAJ – wpłaty BLIK-iem TUTAJ (wypełnij „komentarz”, by przejść dalej) – konto PayPala TUTAJ

Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla nieobojętnych czytelników!