Niemcy znów dążą do militarnej dominacji w Europie

Opublikowano: 17.05.2025 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1155

Friedrich Merz, nowy kanclerz Niemiec, w swoim pierwszym przemówieniu w Bundestagu złożył niepokojącą deklarację, że uczyni Bundeswehrę „najsilniejszą konwencjonalną armią w Europie”. Ta zapowiedź, przywołująca na myśl dawne imperialne ambicje Niemiec, padła zaledwie kilka dni po burzliwym procesie formowania jego rządu, kiedy to Merz został wybrany na stanowisko kanclerza dopiero w drugim głosowaniu.

Historia wielokrotnie pokazała, że niemieckie dążenia do militarnej dominacji kończyły się tragicznie dla całego kontynentu. Dwie wojny światowe rozpoczęte przez mocarstwowe Niemcy przyniosły śmierć dziesiątkom milionów ludzi i zniszczenie Europy. Właśnie dlatego deklaracje o budowie największej armii w Europie budzą uzasadniony niepokój, zwłaszcza w krajach, które w przeszłości doświadczyły niemieckiej agresji.

Przywódca chadeków, który zastąpił na stanowisku kanclerza Olafa Scholza, podkreślił, że wzmocnienie niemieckich sił zbrojnych jest priorytetem jego gabinetu. „Rząd federalny zapewni wszystkie środki finansowe, których Bundeswehra potrzebuje, aby stać się najsilniejszą konwencjonalną armią w Europie” – oświadczył stanowczo Merz podczas exposé. Kanclerz argumentował, że taka inwestycja jest „całkowicie uzasadniona w przypadku najbardziej zaludnionego i najsilniejszego gospodarczo kraju w Europie” – retoryka niepokojąco przypominająca uzasadnienia niemieckich zbrojeń z pierwszej połowy XX wieku.

Merz stwierdził także, że Niemcy muszą wziąć na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo kontynentu. „Nasi przyjaciele i partnerzy również tego od nas oczekują. Co więcej, wręcz tego wymagają” – zaznaczył kanclerz, próbując legitymizować plany militarnego wzmocnienia Niemiec jako rzekome oczekiwanie sojuszników.

Zapowiedzi te wpisują się w niepokojący trend zmian w niemieckiej polityce fiskalnej. Nowy szef rządu przeforsował złagodzenie konstytucyjnego ograniczenia zadłużenia kraju, co potencjalnie uwolni ogromne środki na cele militarne. Polityka ta ma pozwolić na uruchomienie setek miliardów euro na rozbudowę niemieckiej machiny wojennej — scenariusz, który w przeszłości zawsze prowadził do destabilizacji Europy.

Obecnie Bundeswehra zmaga się z problemami, które zamierzają szybko rozwiązać niemieccy politycy. Według najnowszego raportu pełnomocnik Bundestagu ds. sił zbrojnych, pod koniec 2024 roku w niemieckich siłach zbrojnych służyło nieco ponad 180 tys. żołnierzy, co nie zbliża armii do celu 203 tys. żołnierzy wyznaczonego na 2031 rok. Liczba ta jest nawet niższa niż w roku poprzednim. Jednak przy odpowiednich nakładach finansowych i politycznych priorytetach, sytuacja może szybko ulec zmianie. Minister obrony Boris Pistorius wcześniej zapowiadał chęć zwiększenia rocznego budżetu obronnego kraju do ponad 60 miliardów euro jeszcze w tym roku. Niemcy miały w ostatnich latach problemy z osiągnięciem wymaganego przez NATO 2-proc. progu wydatków na obronność, ale teraz plany zdecydowanie wykraczają poza te minimalne wymagania, budząc pytania o rzeczywiste intencje tak drastycznego zwiększania potencjału militarnego.

Obserwatorzy geopolityczni wskazują, że realizacja zapowiedzi Merza wymagałaby znaczących i długofalowych inwestycji nie tylko w sprzęt, ale przede wszystkim w zasoby ludzkie. Ostatni raz, gdy Niemcy skutecznie zmobilizowały swoje społeczeństwo wokół idei militarnej potęgi, doprowadziło to do kataklizmu na skalę światową. Dziś Niemcy ponownie zdają się kierować na podobną ścieżkę, choć ubierają to w retorykę odpowiedzialności za „bezpieczeństwo” Europy. Szczególnie niepokojące jest to, że plany Merza obejmują stworzenie największej armii konwencjonalnej w Europie, co oznaczałoby przewyższenie potencjału militarnego Francji, Wielkiej Brytanii i Polski. Jeśli historia miałaby się powtórzyć, to właśnie te państwa ponownie znalazłyby się na pierwszej linii oporu przeciwko niemieckiej dominacji.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl

image_pdfimage_print

TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Kaczor3333 17.05.2025 18:40

    W Polsce ma być najliczniejsza. A Tak a propos. Panie Merz, czy znajdziesz pan tylu chętnych, zdrowych, wiernych i silnych mężczyzn w dzisiejszej dobie czasu, do tej najsilniejszej armii? Bo przechadzając się ulicami niemieckich miast, coraz więcej widzę różnych wynalazków poprzebieranych za kobiety, ulizanych, wychuchanych, nie wspominając przyjezdnych którzy przyjechali wygodnie żyć nic nie robiąc.

  2. niecowiedzacy 18.05.2025 00:08

    Muszę przyznać iż artykuł jest bardzo niepokojący i powinien doprowadzić rzekomo polskie władze do rewizji polityki obronnej polski. Niemcy mają historyczne doświadczenie by w ciągu 3 lat doprowadzić do rozkwitu Bundeswehry. A Polacy mają doświadczenie by nie dostrzegać tradycyjnie niebezpieczeństwa z zachodu ale za to imaginować sobie zagrożenie ze wschodu.
    Co do sojuszy wojskowych, to Solidarna Polska postawiła na konia, który już nigdy nie wygra, bo czas jego świetności skończył się w 1947 roku, gdyż zamiast dopieszczać swoją potęgę gospodarczą, wybrał ścieżkę wojenną. Ten kraj od zakończenia II wojny światowej wygrał tylko 1 brudną wojnę. Reszta to porażki w coraz haniebniejszym stylu w rodzaju ucieczki z Kabulu. Stał się upiornym kolosem na chińskich nogach swojej przereklamowanej gospodarki. Nierządny Sprzedajny Związek Zdrajców Solidarnych z Ameryką, oddał Polskę we władanie USA w roli psa ujadającego za darmo. Polacy zaś za pseudo przyjaźń muszą wyjątkowo słono zapłacić, bo za amerykańskie cuda technologiczne wątpliwej jakości musimy zapłacić więcej od innych państw i offsetu prawie nie będzie. Tylko czym zapłacimy, skoro Solidarna Polska eksportuje do USA (ile, nie znam danych, ale według mnie) tyle, co kot napłakał.
    Kilka miesięcy temu pan prezydent Andrzej Duda, rzekomo wielki patriota, wygłosił w telewizji oświadczenie, iż powinniśmy jak najwięcej kupować w USA, bo to leży w interesie polskiej gospodarki. A 1 grudnia w Telewizji Trwam polski pułkownik stwierdził, iż polski przemysł zbrojeniowy ma służyć doposażaniu armii w części zamienne i remonty uszkodzonego sprzętu. Tak iż to, na co pracowaliśmy Solidarnie przez 36 lat, nareszcie przynosi rezultaty. Chwała wybrańcom, iż dali radę ogłupić ukochany naród.
    Ale nie ma co się martwić, długo tak nie pociągniemy i jak mówią Ukraińcy: „budut pizdiec Lachom”. Wkurza mnie skamlenie zwolenników PiS-u, różnych prawdziwych Polaków, wszelkich prawicowców, którzy biadolą, że cała wina to tylko Tuska i Putina. A oni co robili przez 7,5 roku? Odpowiedź — osadzali swoich znajomków na intratnych posadach, a teraz sytuacja się powtarza z PSL i PO.
    Zastanawia mnie uległość współczesnych Polaków. Nie ma ani jednego ugrupowania, które by lansowało i promowało bardzo dużą niezależność od kogokolwiek, mam na myśli obce państwa i różnego rodzaju wiary. Choć wiele ugrupowań ma w swoich nazwach szumne słowa: Niezależne, Samorządne, Niepodległe, Prawo, Sprawiedliwość, Narodowe, Ludowe, Suwerenne, Państwo Prawa, itp. Jednak każde ugrupowanie uznaje zależność od swojego patrona, idola i nie widzi siebie jako samodzielnego tworu. Kombinuję sobie czy ktoś wyciął Polakom jaja? Czy są masochistami, bo potrzebują czuć obcy but, czy bat nad sobą?
    Najprostszym sposobem by społeczeństwo było uczciwe, są odpowiednio duże zarobki tak, by starczało na spore zachcianki. Niestety mimo obietnic ludzi Homo solidaruch, zarobki realne z każdym rokiem są coraz mniejsze i coraz mniejsza siła nabywcza pieniądza, a jednocześnie wzrasta pole manipulacji społeczeństwem przez PO-PiS i różnych ludzi nieuczciwych. Dlaczego tak się dzieje? Bo łatwiej jest rządzić ludźmi spragnionymi odpowiednich zarobków. No i przez coraz większy wzrost rozdzielnictwa zyskuje się coraz większe poparcie i sterowanie społeczeństwem, a przez to i władzę. Pomimo podpisanych różnych deklaracji w sprawie warunków prowadzenia wojny, wojna rządzi się brakiem jakichkolwiek hamulców ze strony prowadzących wojnę. Po tym przykładzie polscy politycy powinni się zastanowić, czy stać nas na wojnę przeciw Rosji lub Niemcom z armią, która nadaje się tylko do defilad i odstraszania, ale nie do realnej krwawej wojny, będąc wyposażona w 45-letni amerykański złom.
    Co do sprzętu Koreańskiego to nadaje się on jako tako, czyli po japońsku. Bowiem Niemcy, a zwłaszcza Rosja, jako ewentualni nasi przeciwnicy dysponują gigantyczną przewagą technologiczną. Czy jest na to rada, tak, ale jak na razie tylko teoretyczna. Bowiem wszystkie rządy, jakie rządziły po 1989 roku, są przeciwne rozwojowi polskiemu prywatnemu przemysłowi zbrojnemu. W Polsce Solidarni twardogłowi politycy, zwolennicy wojen, z zajadłością kreślą scenariusze gdzie dostawy sprzętu i wojska będą ad hoc, np. poprzez budowę CPK, a rozstrzygające bitwy będzie można realizować, ganiając po lesie piechotę w stylu AK.
    Jeszcze nie tak dawno lansowano, iż czołgi są nam zupełnie niepotrzebne, bo przecież mamy amerykańskie Javeliny. Nie potrafimy zidentyfikować pojedynczej rakiety, ale chcemy budować swoje. Tylko co potem, panowie politycy i generałowie? Bo przecież armię mamy do parady i odstraszania, ale nie do wygrania realnej wojny.
    Niestety, ludzie Solidarności nie chcą się przyznać, iż mylą się z bardzo fatalnymi skutkami dla Polaków, Polski, gospodarki i obronności już od 35 lat.
    Co do obronności to widzę to tak:
    Trzeba zorganizować służby prowadzące biały wywiad, który jest niezbędny przy zakupach sprzętu dla wojska. Choć według mnie idealnym rozwiązaniem byłyby zakupy sprzętu dla polskiej armii u polskich producentów. Powinniśmy zreorganizować Polski Urząd Patentowy tak, aby w chwili zgłaszania innowacji, automatycznie przyznawano tajny patent roboczy i nie obowiązywałyby absolutnie żadne opłaty za ich rejestrację. Opłata zostałaby pobrana dopiero po roku od sprzedaży produktu.
    Zreorganizować przepisy dotyczące wojska i zakupów uzbrojenia. Przystosować przepisy tak, żeby powstawały prywatne firmy zbrojeniowe, ale nie likwidując państwowych, które na licencji firm prywatnych, gdyby były duże zamówienia, wytwarzałyby produkty firm prywatnych. Wdrożyć pierwszeństwo zakupów od polskich firm zbrojeniowych, ale tylko, gdy wyroby są na poziomie co najmniej europejskim. Takie projekty sprzętu niemającego nawet odpowiedników w teorii istnieją od 25 lat. Ciekawostka — potrzebne są między innymi nowe hełmy i buty, których łączny czas wkładania po ciemku wynosi nie więcej niż 20 sekund. Musimy posiadać helikopter bojowy, którego jedna z wersji bez żadnego problemu rozprawi się z 8 helikopterami AH-64 Apache Longbow. Czołg, którego wieża obraca się o 360 stopni w ciągu 12 sekund i może wystrzelić 54 pociski z armaty 120 mm o długości lufy 70 kalibrów jeden po drugim. Do tego 3 pojazdy eskortowo-bojowe, każdy w innej konfiguracji uzbrojenia.
    W oparciu o podwozie pojazdu eskortowo-bojowego można zbudować cysternę o dużej pojemności lub pojazd do transportu gazów, cieczy i substancji wyjątkowo zjadliwych.
    Niestety rzekomo polscy politycy jak dotychczas odnoszą się bardzo wrogo do tych projektów. Co do nowych elit politycznych to one były i są, ale trzeba im umożliwić pełne ujawnienie się. I w tym momencie do akcji powinny wejść wszystkie media, które zachowały chociaż trochę zdrowego rozsądku.

    Należą się polakom i polsce reparacje za zniszczenia wojenne ale próby załatwiania ich w telewizji na pokaz pod potrzeby wyborów to skandal. W dodatku zapominamy o przyczynach dojścia do władzy nazistów. Jeśli będziemy się do tego zabierać publicznie w telewizji i żądać reparacji w gotówce to wkurzymy część Niemców. Natomiast otrzymana gotówka została by w większości przelana na konta różnych Fundacji pseudo wolnościowych a następnie rozkradziona. Nie wiemy co tak naprawdę myśli część Niemców. Bowiem to z naszej inicjatywy i ingerencji w zmiany po 1989 roku, Niemcy mają kłopoty gospodarcze, jakie i my mamy na własne życzenie. I gdyby nam się przydarzyła wojna z Niemcami bo sami do tego ich prowokujemy, mając armię straszliwie beznadziejnie uzbrojoną w amerykański złom wojskowy i wyjątkowo źle dowodzoną oraz dysponując doktryną obronną która umożliwia najeźdźcy zniszczenie polskich wojsk rozstawionych tuż przy granicy w ciągu 40 minut. Obecnie Obecnie w wyniku coraz większego poparcia społecznego Niemców po wygranej AFD w Niemczech, możemy w ciągu 7 do 10 lat spodziewać się przegranej wojny z Niemcami i Ukrainą. Jeśli AFD postanowi to, to na podstawie granic z roku 1914 zażąda zwrotu Warmii i Mazur, Pomorskiego, Kujawsko Pomorskiego, Zachodniopomorskiego, Lubuskiego, Dolnośląskiego, Opolskiego , Śląskiego, Małopolskiego i Podkarpackiego. Dlaczego aż tyle według praw 3 Rzeszy nadal obowiązuje Anshluss Austrii a więc wszystkie tereny należące do Austro Węgier w roku 1914 przypadają dla Niemiec. Ale to nie wszystko Ukraina nawet w obecnym stanie a konkretnie Banderowcy żądają Podkarpackiego i Lubelskiego. I na dokładkę na Litwie są siły zgłaszające pretensje do Podlaskiego. Tak więc Solidarna 4 Rzeczpospolita będzie się składać z 3 województw, Mazowieckiego, Łódzkiego i Świętokrzyskiego. Co w połączeniu z kontynuowaniem coraz większej wzajemnej nienawiści Polaków do siebie, zapaścią gospodarczą i brakiem dzieci postawi ją w stan likwidacji. A Ameryka tak samo nam pomoże jak ukrainie. Ale sami polacy wybrali taki scenariusz by zostać unicestwieni.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.