Liczba wyświetleń: 2035
Od początku transformacji nie było jeszcze rządu, który wydawałby mniej pieniędzy aniżeli zdołał zarobić. Skumulowana wartość generowanego przez polityków deficytu budżetowego za lata 1991-2018 wyniosła 648,2 mld zł i – jak do tej pory – w całości była zasypywana kredytami zaciąganymi przez Skarb Państwa. Nawet w ubiegłym roku, tak bardzo dobrym dla polskiej gospodarki, deficyt wyniósł 10,4 mld zł. W tym samym czasie Niemcy, których gospodarka rozwijała się znacznie wolniej od gospodarki Polski, zanotowały 58 mld zł nadwyżki!
Jeśli miałbym znaleźć jedno hasło opisujące politykę fiskalno-budżetową naszego kraju, jaka miała miejsce po transformacji ustrojowej, to bez wątpienia byłby to „deficyt budżetowy”, czyli sytuacja w której rząd wydaje więcej pieniędzy aniżeli posiada. Z oficjalnych danych za lata 1991 – 2018 wynika jednoznacznie, iż w tym czasie nie było roku, w którym rządzącym nami politykom udałoby się zbilansować budżet i nie przekroczyć limitu wydatków wyznaczanego przez ilość posiadanych pieniędzy.
Brakujące środki zawsze zapewniano tak samo – poprzez zaciąganie nowych długów, za których spłatę miałby być odpowiedzialny Skarb Państwa. A chodzi o niemałe kwoty. We wspomnianym okresie (1991 – 2018) skumulowana wartość generowanego przez polityków deficytu budżetowego wyniosła bowiem 648,2 mld zł. Nominalnie najniższy był on w 1991 roku – 3,1 mld zł. Najwyższy deficyt odnotowano w 2016 roku – 46,2 mld zł.
Nawet w ubiegłym roku, kiedy sytuacja gospodarcza naszego kraju była całkiem przyzwoita (nieustannie spadało bezrobocie, rosły dochody budżetowe, a wzrost PKB przekroczył 5 proc.), politycy zdołali wygenerować 10,4 mld zł deficytu. W tym kontekście wynik budżetowy Niemiec brzmi wręcz kosmicznie. Otóż w 2018 roku nasz zachodni po raz piąty z rzędu odnotował nadwyżkę budżetową. Tym razem jednak wyniosła ona rekordowe 58 mld euro! Co istotne – tak gigantyczną przewagę dochodów nad wydatkami udało się tam osiągnąć w warunkach zbliżającego się spowolnienia gospodarczego (wzrost PKB wyniósł zaledwie 1,4 proc.).
Gdyby w 2019 roku udało się w Polsce zamknąć budżet na poziomie 10 mld zł deficytu przy jednoczesnym wzroście gospodarczym rzędu 4 – 4,5 proc., to byłoby cudownie. Niestety, weekendowe zapowiedzi dotyczące wprowadzenia 500+ na pierwsze dziecko oraz „trzynastki” dla emerytów powodują, że deficyt nie tylko nie utrzyma pułapu 10 mld zł, ale wręcz istotnie wzrośnie. Wszak realizacja programu 500+ na pierwsze dziecko pochłonie przez 6 miesięcy (od 1 lipca do 31 grudnia) dodatkowe 8,5 mld zł, a koszty związane z „trzynastkami” dla emerytów to wydatek na poziomie 11 mld zł. Przy sprzyjających okolicznościach (np. ekstra dochody NBP) deficyt budżetowy w 2019 roku wyniesie zatem 25 – 28 mld zł. A to oznacza kolejny pakiet kredytów do zaciągnięcia, których obsługa w perspektywie kilku kolejnych lat może kompletnie rozbić finanse naszego państwa.
Na podstawie: Forbes.pl, Twitter.com, Stooq.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl
Czyli mogą wypłacić nam 1 ratę odszkodowania za II WŚ.
autor zapomina ze w nich wpompowało Usa kupę kasy po wojnie.Zapomina że nie oddali nam.łupuw. Zapomina też że nawet rosja ich tak jak.nas nie drenowała. No i zapomina że oni swoją infr. Budowali ostatnie 70 lat a my niedawno wystartowalismy. A i jeszcze trzeba pamiętać że od lat nie wywiązują się z umowy z nato.
do Krisk – ludzie jeszcze zapominają o tym ,że Niemcy po dealu z aliantami mogli po przegranej wojnie w spokoju przetransferować wcześniej poukrywane po świecie technologie, (zrabowane) pieniądze , specjalistów itd . Niestety ludzie jak pelikany łykają mit planu Marshalla ….
Podstawowy element sukcesu- zagadka; jeśli VAT wynosi 23%. Produkt x kosztował w 2017 1 zł a w 2018 roku 1,50 zł to przychody VAT wzrosną czy spadną?
Podobnie jest z innymi „rekordami”
A wiec sprawa przedstawia sie nastepujaco.Przepraszam za bledy.W Polsce3 rzadza zydzi i Polska nigdy niebedzie miala Pieniedzy.Co do Niemiec to jest to gospodarka po USA i Japonii trzecia na swiecie.W samej Norhein Westfalii jezdzi wiecej aut anirzeli w calej Polsce.Po Jesieni wyborach zydzi zaczna na dobre rzadzic za sprawa POPIS a Polak zostanie Gojem.A szkoda ze Polacy tego niewidza.
KrisK
Szkoda, że ktoś zapomniał języka polskiego…
A to : „Budowali ostatnie 70 lat a my niedawno wystartowalismy”, świadczy o niedojrzałości piszącego. Ech, ta młodość….