Nieduzi łączą siły

Opublikowano: 04.09.2024 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2571

Na północnym wschodzie Polski kilka krajowych podmiotów łączy siły, aby zyskać konkurencyjność wobec wielkich sieci handlowych.

Jak informuje „Portal Spożywczy”, do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynął wniosek o koncentrację polegającą na utworzeniu wspólnego przedsiębiorstwa zakupowego. Siły chcą połączyć Zbigniew Paczóski i SPS Handel, czyli założyciele sieci Topaz, PGS (TopMarket) oraz Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Społem” w Białymstoku.

Podmioty te działają na rynku detalicznego handlu spożywczego w Polsce północno-wschodniej i bazują na kapitale krajowym. Samodzielnie każdy z tych podmiotów jest zbyt mały, aby wynegocjować z producentami duże upusty cenowe, dlatego trudno im być konkurencyjnymi wobec wielkich sieci handlowych. Ma to zmienić połączenie sił. Sprawi ono, że wspólnicy zyskają większe rabaty i będą mogli obniżyć ceny w swoich placówkach handlu detalicznego.

Podmioty założycielskie tego sojuszu prowadzą po kilkadziesiąt sklepów w regionie, a niektóre z nich także hurtownie oraz punkty gastronomiczne. W ramach porozumienia zakupowego jest planowane także stworzenie marki własnej obejmującej część asortymentu.

Źródło: NowyObywatel.pl

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. garsjo 04.09.2024 14:04

    „Samodzielnie każdy z tych podmiotów jest zbyt mały, aby wynegocjować z producentami duże upusty cenowe” – koncentracja kapitału czyli monopolizacja – czyli jeszcze niższe ceny za np. produkcję rolniczą. To monopolizacja/korporacjonizm/ są dzisiejszą zmorą. Trzeba dążyć do zwiększania konkurencyjności, a nie odwrotnie by ceny były niższe. Kosztem pracy rolnika jeszcze większy zysk dla pośrednika/hurtownika. No pięknie!

  2. pikpok 04.09.2024 17:36

    Dlatego powinny powstawać regionalne spółdzielnie przy współudziale rolników, tak by miejscowi wiedzieli co i od kogo jedzą.

  3. Dobroca 04.09.2024 18:54

    Albo dotacje i tano, albo absolutny brak dotacji i cena rynkowa. Póki co Żyd się śmieje. Dotacje i drogo, więc Żyd może dwa razy taniej (choć wciąż trzy razy za drogo). Więc do kogo w tej sytuacji Polacy pójdą kupić?

  4. RisaA 05.09.2024 12:23

    @pikpok, do tego proponuję, by lokalni przedsiębiorcy taniej sprzedawali tej hurtowni, która obsłuży tylko polskie podmioty i drożej BlackRockowi/Vanguardowi (aka. tesco, carrefour, auchan, pierdonka).

  5. kozik 06.09.2024 08:34

    Realia – niestety – są takie, że korporacje ponadnarodowe sprowadzają żywność z biednego południa, lub z Azji. Cena – nawet po uwzględnieniu kosztów transportu masowego – jest niższa, niż przy zakupie lokalnym.

    Problem krótkoterminowy(za maks. kilkadziesiąt lat) polega na tym, że złotówka traci na wartości: nie jesteśmy potęgą technologiczną, a sprowadzanie „tańszej” żywności wykosi producentów. Europa szykuje obciążenie lokalnych rolników systemem ETS (podatek od CO2 🙂 ).

    Problem dlugoterminowy(kilkadziesiąt-kilkaset lat): wyjałowienie gleb.
    Obecny obieg materii jest zaburzony: minerały z pola trafiają na talerze, ale potem lądują w morzu. Natury nie da się oszukać dostarczaniem jedynie 5-7 pierwiastków w miejsce wyrwanej całej tablicy Mendelejewa. Opryski tylko odwlekają to, co nieuchronne.
    Wg mnie: długofalowe rozwiązanie, to globalna wioska z pełnym recyclingiem-samowystarczalność na poziomie nowoczesnej osady.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.