Liczba wyświetleń: 2033
EBC drukuje miliardy euro, za które skupuje długi prywatnych firm z Niemiec, Francji i Włoch. Czy to niedozwolona pomoc publiczna?
W kontekście podwójnych standardów rozumienia „niedozwolonej pomocy publicznej” i zblokowania z tego powodu przez Komisję Europejską podatku od sieci handlowych w Polsce, warto przypomnieć o realizowanym w zaciszu unijnych gabinetów pomyśle drukowania miliardów euro i skupowania za nie długów prywatnych korporacji zachodnioeuropejskich firm. Pomoc publiczna wypisz, wymaluj, ale gdy chodzi o interesy Niemiec, Francji czy Włoch, to definicja jej „niedozwoloności” jest znacznie łagodniejsza niż w przypadku Polski…
Przypomnijmy – Europejski Bank Centralny (EBC), czyli bank centralny Unii Europejskiej, wpadł na początku czerwca na zupełnie szalony pomysł. Szef tego banku (Mario Draghi) ogłosił, że będzie on masowo drukował euro tylko po to, aby skupować za nie obligacje (tj. długi) prywatnych firm z państw Europy Zachodniej!
Słowa bardzo szybko wcielono w życie i totalna niedorzeczność – będąca w swej istocie zaprzeczeniem podstawowych zasad wolnego rynku – stała się faktem. Bank centralny eurogrupy zaczął masowo skupować obligacje wyemitowane przez prywatne przedsiębiorstwa. Zgodnie z doniesieniami agencji Bloomberg – jako pierwsze ze wsparcia EBC skorzystały Siemens AG i RWE AG (Niemcy), Assicurazioni Generali SpA i Telecom Italia SpA (Włochy) oraz Renault SA i Engie SA (Francja). Licząc od chwili rozpoczęcia całej akcji (drugi tydzień czerwca br) EBC zdążył już wykupić korporacyjnych obligacji za kolosalną kwotę 25,6 miliardów euro!
Teraz pytanie za 100 punktów – czy akcja skupywania długów prywatnych korporacji przez EBC (czyli instytucję unijną) nie jest przypadkiem „niedozwoloną pomocą publiczną”? Jak takie niewątpliwe wsparcie finansowe dla wybranych firm z Niemiec, Francji czy Włoch ma się do braku wsparcia EBC, dla np. firm z Polski, Czech czy Węgier? Czy przypadkiem ten wielomiliardowy zastrzyk gotówki dla największych przedsiębiorstw ze strefy euro nie zachwieje konkurencją w całej UE? Dlaczego Komisja Europejska na to pozwala? Czy tylko dlatego, że wsparcie idzie do „swoich”…?
Na podstawie: Bloomberg.com, FT.com, PB.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl
Symboliczne to bardzo.
ale wcale nie dziwne, wszak prawo jasno określa, co im wolno, a nam nie.
A symboliczne, w kontekście blokowania sytuacji, w których jeden, zwykły człowiek chce pomóc drugiej osobie z czystych, dobrych intencji (bo np. lubi przyczyniać się do tworzenia świata, w jakim sam chciał by żyć) i np. posiada firmę, i ta firma to np. piekarnia. Niech taki tylko spróbuje mieszać w systemie społecznym, gdzie jasno jest ustalone, kto ma być biedny, kto chory, a kto ma być nieludzkim śmieciem w korporacyjnym stylu, wyzyskującym tych poprzednich.
czasami wydaje nam się, że chodzi o jakiś podatek, o jakąś sumę, która później nie zgadza się w budżecie – bo takie są tłumaczenia. Jednak to nie prawda. Chodzi o zaburzenie struktury społecznej, a to na niej budowane są elektoraty, na niej wygrywane są wybory. Niewolnicy muszą być „odpowiedni” do stawianych zadań, więc system musi mocno tego bronić.
tak mi się wydaje
Pamiętam jak kiedyś zabroniono dofinansować Polsce naszych stoczni.