Liczba wyświetleń: 890
Troje naukowców z Lancaster Environmental Centre uważa, że wykorzystywanie drzew do produkcji biopaliwa może skutkować… śmiercią ludzi. W piśmie „Nature Climate Change” ukazał się artykuł, którego autorzy dowodzą, że sadzenie wierzb czy eukaliptusów w pobliżu gęsto zaludnionych obszarów może stwarzać poważne zagrożenie.
W Europie coraz popularniejsze staje się hodowanie szybko rosnących drzew, które następnie wykorzystywane są do produkcji biopaliw. Drzewa są postrzegane jako atrakcyjna alternatywa dla roślin uprawnych, gdyż przerabianie ich na paliwo nie prowadzi do wzrostu cen żywności. Jednak, jak twierdzą brytyjscy uczeni, jest inna cena, którą trzeba zapłacić.
Problem w tym, że drzewa te emitują dużo izopropenu. Wskutek reakcji izopropenu z zanieczyszczeniami powietrza, na przykład z tlenkami azotu, pojawia się ozon. Jego duża koncentracja przy gruncie jest szkodliwa dla ludzi, zwierząt i roślin. Ozon w stężeniu około 100 części na miliard powoduje uszkodzenia dróg oddechowych i tkanek roślinnych.
Brytyjczycy wyliczają, że jeśli Unia Europejska zrealizuje swoje plany dotyczące sadzenia szybkorosnących drzew przeznaczonych na biopaliwa, to od 2020 roku przyczyni się w ten sposób do śmierci nawet 1400 osób rocznie, a koszty opieki zdrowotnej oraz straty w rolnictwie wyniosą 7,1 miliarda USD rocznie.
UE planuje zakładanie dużych plantacji drzew w pobliżu miast. Ma to zredukować koszty transportu surowca do zakładów produkujących biopaliwo. Jednak pojawienie się dużych ilości ozonu w gęsto zaludnionych terenach narazi życie mieszkańców. Z kolei przeniesienie plantacji na tereny wiejskie przyczyni się do spadku plonów roślin uprawnych.
UE szacuje, że już obecnie zanieczyszczenie ozonem odpowiada za 22 000 zgonów rocznie.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: PhysOrg
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Ozon jest doskonałym środkiem bakteriobójczym, rozkłda się do czystego tlenu w czasie do 30 minut. Dotatkowo ozon w naturze tworzony jest poprzez działanie ultrafioletu na powietrze.
Ze względu na jego niską trwałość, jak i naturalne powstawanie w naturze nie sądze żeby stanowił jakiekolwiek realne zagrożenie.
Skoro jest taki niebezpieczny, to czemu stosuje się ozonowanie jako metodę dezynfekcji wody w basenach. Uważaną zresztą za mniej szkodliwą niż chlorowanie.
ludzie przeczytajcie to uważne to jakiś bełkot:” przeniesienie plantacji na tereny wiejskie przyczyni się do spadku plonów roślin uprawnych” to dlaczego roślin uprawnych nie uprawia się w miastach? albo powiem inaczej nie czytajcie tego w ogóle. W wolnych mediach jest wiele ciekawych i pouczających artykułów ale poziom niektórych z nich jest żenujący. Może to przypadek a może działanie V kolumny mający na celu dyskredytacje, manipulacje i dezinformację.
Uważam,że zamieszczanie takich artykułów ma głęboki sens.Dzięki nim wiemy,kto co kombinuje i jakie bzdury wciskają ludziom.
najwięcej CO2 rozmosi tusk ze swoją świtą
Chodzi o konkurencje w podaży ziemi pod uprawę , więc pośrednio wpłyną na plony . Po prostu mniej pól kukurydzy i soi modyfikowanej a więcej modyfikowanej wierzby . Problem rozwiązuje Cannabis Sat/ind/rud.
Jak zwykle naukowcy nie zwracają uwagi na to co trzeba. W artykule piszą, że „Wskutek reakcji izopropenu z zanieczyszczeniami powietrza, na przykład z tlenkami azotu, pojawia się ozon. ”
Pytanie zasadnicze, co za różnica czy w powietrzu jest ozon czy tlenki. Napisali to tak, jak by wdychanie tych zanieczyszczeń było kuracją odmładzającą :).
Po drugie największe szkody jakie wyrządzane są realnie środowisku i ludziom przez pomysł z biopaliwami, to wyjałowiona ziemia uprawna i ewentualne skażenie od nawozów sztucznych i środków ochrony roślin.
Bo wcześniej czy później odbija się to na jakości tego co zjadamy.
dodać należy hodowlane drzewa spadające pod wpływem różnego rodzaju wiatru (-ów).