Liczba wyświetleń: 2345
Dzisiaj mija 1000 dni od ataku Rosji na Ukrainę. Dzięki wielkiemu poświęceniu i determinacji narodu ukraińskiego oraz pomocy Zachodu, w tym szybkiej pomocy Polski, Ukraina uratowała niepodległość, obroniła Kijów, zachowała dostęp do morza.
Niestety ukraińska gospodarka i infrastruktura są zrujnowane. Największym problemem są ludzie. Ukraina ma coraz większy problem z brakiem żołnierzy. Nie ma komu walczyć. Odzyskanie w tej sytuacji przez Ukrainę Krymu lub Donbasu wydaje się być kompletną mrzonką. Czas niestety gra na korzyść Rosji, która poradziła sobie z sankcjami, sprzedaje swoje surowce do Azji, przestawiła się na gospodarkę wojenną i powoli, ale konsekwentnie, zajmuje kolejne ukraińskie tereny. To, czy w tej sytuacji Ukraina powinna dążyć do rozejmu, zostawiam Ukraińcom. Jeżeli chcą walczyć za swój kraj, to mają do tego prawo.
Ważniejsze dla mnie jest to, co powinna z tym zrobić Polska. Ukraińcy od samego początku próbują wciągnąć Polskę i inne kraje do wojny, nie dlatego, że to świetna zabawa i chcą się tym szczęściem z nami podzielić, tylko dlatego, że w ich interesie jest uzyskanie jak największej pomocy i rozszerzenie wojny na inne państwa. W naszym interesie jest utrzymanie niepodległej Ukrainy i brak czynnego udziału w tej wojnie. Z polskiego punktu widzenia to, żeby na nasze miasta nie spadały bomby, żeby Polacy nie tracili domów i życia, a polscy żołnierze nie ginęli gdzieś daleko na wschodzie, jest dużo ważniejsze od tego, czy Krym i Donbas będą rosyjskie, czy ukraińskie.
Polacy powinni być zainteresowani zamrożeniem tego konfliktu. Jeżeli Zachód będzie chciał utrzymywać Ukrainę przy życiu, prędzej czy później pojawi się potrzeba wysłania tam żołnierzy. I kto wtedy będzie do tego naciskany? Czy Niemcy, Francuzi i Włosi będą chcieli umierać za Kijów? W żadnym wypadku. Nie bez powodu nikt poza Polakami nie pali się do atakowania Rosji. Wojna z mocarstwem atomowym po prostu nie jest najbezpieczniejszym zajęciem. Powiedzą nam: to przecież w waszym interesie Ukraina już tyle lat walczy. Sami to wiele razy przyznawaliście, wyślijcie więc tam żołnierzy, brońcie się! Jeżeli do dalszego prowadzenia wojny potrzebna będzie siła żywa, a USA będą miały ochotę na kontynuowanie tej wojny czyimiś rękami, to będą to polskie ręce. Innych nie ma.
Dlatego wbrew medialnej propagandzie, dążenie Trumpa do zakończenia wojny jest dla nas dobrą wiadomością. Gdyby Trumpowi udało się zamrozić działania wojenne na obecnej linii frontu, przy jednoczesnym zrzeczeniu się Ukrainy przystąpienia do NATO, byłby to jego wielki sukces. Do NATO nie da się wejść, mając nieuregulowane granice. Ukraina w NATO to mrzonka. Nikt Ukrainy tam nie przyjmie, bo nikt normalny, poza niektórymi polskimi politykami, nie pali się do wojny z Rosją.
Rozejm zakładający utrzymanie Ukrainy poza NATO nie jest więc żadnym ukłonem w stronę Rosji, a potwierdzeniem stanu faktycznego. Dzięki rozejmowi przestaną ginąć ludzie, Ukraina będzie mogła zacząć się odbudowywać, a Polska zyska sporo czasu na zbudowanie silnej armii. Kontynuowanie wojny oznacza dalsze ofiary, utratę kolejnych terenów i ryzyko wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę, co może skończyć się rozszerzeniem się konfliktu na Polskę. Wybór jest oczywisty. Kolejne 1000 dni wojny nie przyniesie niczego dobrego. Niepotrzebnie będą ginąć ludzie, będą niszczone miasta, będzie rosnąć ryzyko rozszerzenia wojny.
Możliwe, że byłoby to zgodne z interesem Ukrainy, ale na pewno nie byłoby korzystne dla nas. Nie interesują mnie w ogóle interesy Ukrainy. Polscy politycy powinni dbać przede wszystkim o polskie interesy! A w naszym interesie jest zakończenie tej wojny.
Autorstwo: Sławomir Mentzen
Źródło: MyslPolska.info
Jak głosowałeś ustawę o obronności zdrajco? 20 lat za dezercję, jednocześnie samemu się wykluczając z poboru?? Tfuu.. a jaki stosunek buraku miałeś do przesiedlenia mas ukraińskich na ziemie polskie??
Dziwię się, że MyślPolska.info cytuje go na swoich łamach.
Ps. Koleś widzi, że w stawce o fotel prezydenta dostaje tylko 15% głosów i próbuje teraz przypodobać się narodowi polskiemu
W najbliższej przyszłości wykluczam interesy z Ukrainą. Dlaczego? Współczesna Ukraina to obecnie zbiór przynajmniej pięciu przeciwstawnych wspólnot, więc skoro się nie mogą dogadać między sobą to nie można z nimi robić jakichkolwiek interesów, są mało wiarygodni. I drugi powód: bardzo dużo Ukraińców ma manię wyższości, podobnie jak Hitlerowcy w czasie 2 wojny światowej, lub dzisiejsi Amerykanie i Izraelczycy. A jeśli chodzi o Solidarną polskę to, Ludzie Solidarności wszczepili Polakom nienawiść do Rosjan. To ludzie Solidarności doprowadzili do wadliwych przepisów dla armii, zniszczyli polską obronność, narzucając polityków ignorantów jako ministrów. A ci zajmowali się moszczeniem sobie legowisk w radach nadzorczych, dostępem do wysokich foteli i dobrego koryta. Dla mnie wszystkie partie i media są winne obecnego marazmu i bajzlu od 35 lat. Kombinuję sobie czy ktoś wyciął Polakom jaja? Czy oni są masochistami, bo potrzebują czuć but, czy bat nad sobą. .W Solidarnej Polsce rzekomo polscy politycy potrafią tylko wpinać sobie w klapy różne znaczki, latać z chorągiewkami i udawać wielkich patriotów oraz hucznie obchodzić swoje posocznice i spędy, ale co tak naprawdę mają w sercach, bowiem ich uczynki nie świadczą o tym, iż chcą dobrze dla Polaków i Polski. W Polsce Solidarni twardogłowi politycy, zwolennicy wojen z zajadłością kreślą scenariusze gdzie dostawy sprzętu i wojska będą Ad Hoc np.poprzez budowę CPK, a rozstrzygające bitwy będzie można realizować, ganiając po lesie piechotę w stylu AK. Jeszcze nie tak dawno lansowano, iż czołgi są nam zupełnie nie potrzebne, bo przecież mamy Javeliny. Nie potrafimy zidentyfikować pojedynczej rakiety, ale chcemy odpalać swoje. Tylko co potem panowie politycy i generałowie. Bo przecież armię mamy do parady i odstraszania, ale nie do wygrywania. Ale co tam 11 października 2024 roku rozpoczęliśmy przerzut polskich Leopardów 2 PL na Łotwę. Gotowi jesteśmy rozpętać 3 wojnę światową za czyjąś wolność, mając armię kompletnie beznadziejnie wyposażoną i nieprzygotowaną do wojny. Można powiedzieć, iż Solidarna paranoja zaczyna się rozwijać. Niestety ludzie Solidarności nie chcą się przyznać, iż mylą się z bardzo fatalnymi skutkami dla Polaków, Polski, gospodarki i obronności już od 35 lat. Co do obronności to widzę to tak. Trzeba zorganizować służby prowadzące biały wywiad, który jest niezbędny przy zakupach sprzętu dla wojska. Choć według mnie idealnym rozwiązaniem byłyby zakupy sprzętu dla polskiej armii u polskich producentów. Powinniśmy zreorganizować Polski Urząd Patentowy. Tak, aby w chwili zgłaszania innowacji, automatycznie przyznawano Tajny patent roboczy i nie obowiązywały absolutnie żadne opłaty. Opłata zostałaby pobrana dopiero po roku od sprzedaży produktu. Zreorganizować przepisy dotyczące wojska i zakupów uzbrojenia. Przystosować przepisy tak, żeby powstawały prywatne firmy zbrojeniowe, ale nie likwidując państwowych, które na licencji firm prywatnych, gdyby były duże zamówienia, wytwarzałyby produkty firm prywatnych. Wdrożyć pierwszeństwo zakupów od polskich firm zbrojeniowych, ale tylko, gdy wyroby są na poziomie co najmniej europejskim. Takie projekty sprzętu niemającego nawet odpowiedników w teorii istnieją od 25 lat. Ciekawostka, potrzebne są między innymi nowe hełmy i buty, których łączny czas wkładania po ciemku wynosi nie więcej niż 20 sekund. Musimy posiadać helikopter bojowy, którego jedna z wersji bez żadnego problemu rozprawi się z 9 helikopterami AH-64 Apache Longbow. Czołg, którego wieża obraca się o 360 stopni w ciągu 12 sekund i może wystrzelić 54 pociski z armaty 120 mm o długości lufy 70 kalibrów jeden po drugim. Do tego 3 pojazdy eskortowo-bojowe każdy w innej konfiguracji uzbrojenia. W oparciu o podwozie pojazdu eskortowo-bojowego można zbudować cysternę o dużej pojemności lub pojazd do transportu gazów, cieczy i substancji wyjątkowo zjadliwych. Niestety rzekomo polscy politycy jak dotychczas odnoszą się bardzo wrogo do tych projektów. Limit został wyczerpany a historia zadba o wystawienie faktury na ileś milionów trupów a może i na wszystkich Polaków za głupotę. Należy też anulować beztroskie zakupy sprzętu dla wojska w USA na korzyść polskich przedsiębiorstw. By zrównoważyć budżet i dać odpowiednie uzbrojenie dla armii polskiej, tak by mogła realnie obronić polaków i polskę oraz przestać bawić się w odstraszanie. Tak by zaoszczędzone pieniądze posłużyły do likwidacji skutków popowodziowych.
Hmmm a jak tam przyklepanie sprzedarzy polskich złóż miedzi?! Zdrajco!
Bym zapomniał – kolejna jego złota myśl – „na edukację może nie być, na służbę zdrowia może nie być ale na wojso kasa musi być!” ciul…
A pamiętasz zdrajco jak opisywałeś naszego wschodniego sąsiada – „stacja benzynowa zarządzana przez mafię” burak….
Stanlley dlatego na wojsko musi być, a np. na edukację nie, bo ich sponsorzy za oceanem zarabiają na dostawach broni, a nie książkach… 😁