Liczba wyświetleń: 1072
„Obywatelski” kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki był gościem Bogdana Rymanowskiego. W Radiu Zet z ust pretendenta do fotela prezydenckiego padły szokujące słowa o stosunkach dyplomatycznych z Rosją.
W „krótkiej piłce” Rymanowski zapytał Nawrockiego o stosunki z Rosją. „Polska powinna zerwać stosunki dyplomatyczne z Rosją. Tak czy nie?” – pytał dziennikarz.
„Tak” – odparł kandydat „obywatelski” PiS.
„Tak? Powinna zerwać stosunki dyplomatyczne z Rosją?” – upewniał się zdumiony odpowiedzią prowadzący.
„Panie redaktorze, jest wiele kwestii ekonomicznych, wiele kwestii, które odnoszą się do relacji polsko-rosyjskich, natomiast jeśli pyta Pan o moje stanowisko w tej kwestii, to utrzymywanie stosunków dyplomatycznych z państwem, które jest barbarzyńskie, nie jest dla Polski dobre” – oświadczył Nawrocki.
Do tematu Rymanowski powrócił w dalszej części „Gościa Radia Zet”. „Powiedział pan w »Krótkiej piłce«, że Polska powinna zerwać stosunki dyplomatyczne z Rosją. To jest trochę szokujące, biorąc pod uwagę, że właściwie Donald Trump zaczyna rozmawiać z Rosją i są negocjacje amerykańsko-rosyjskie. To jak to? My powinniśmy się pozbawić tego kontaktu nawet z przeciwnikiem, wrogiem?” – pytał prowadzący.
„Mówię, panie redaktorze, o sytuacji idealnej, w której takie państwa jak Federacja Rosyjska powinny być eliminowane z życia dyplomatycznego” – odparł szef Instytutu Pamięci Narodowej.
„Ale nie da się wyeliminować. Widzi pan, Donald Trump traktuje ich poważnie. Uważa, że jeśli nie przeciągnie na swoją stronę Rosji, to Rosja będzie w sojuszu z Chinami” – wskazał Rymanowski.
„I to jest zadanie dla prezydenta wielkiego mocarstwa, jakim są Stany Zjednoczone. Mówimy o świecie idealnym, w którym negocjacje Polski z Władimirem Putinem i z Federacją Rosyjską, która jest zagrożeniem i państwem barbarzyńskim, są, panie redaktorze, w mojej ocenie bezproduktywne. Natomiast dla prezydenta Donalda Trumpa oczywiście rozwiązanie sytuacji architektury bezpieczeństwa państwa polskiego jest rzeczą, która jest dobra dla świata” – odparł Nawrocki.
„Czy to nie jest błąd, że pan i Prawo i Sprawiedliwość wszystkie karty stawia na Stany Zjednoczone? Wierzy pan naprawdę w te piękne słowa Donalda Trumpa? Przecież komplementy nic nie kosztują – mówię o Polsce” – pytał dalej dziennikarz.
„Pyta pan redaktor o mnie, tak? To nie jest stawianie wszystkich kart na relacje transatlantycką. Świadomość, że dzisiaj bezpieczeństwo Polski, Europy zależy od Stanów Zjednoczonych – to mówił też wczoraj premier Wielkiej Brytanii i mają tego świadomość wszyscy przywódcy starej Unii – to jest też próba z mojej strony, i taka będzie podjęta próba, gdy zostanę prezydentem, obudzenia Unii Europejskiej w chaosie i w kolejnych fatalnych dla nas, dla Polski faktach” – stwierdził Nawrocki.
„Ale ona się już budzi. Widać, że się budzi” – zauważył prowadzący.
„Chyba jeszcze potrzebuje trochę czasu, żeby się obudzić. Unia Europejska odpowiada za kolejne pakty – pakt migracyjny, pakt klimatyczny. Unia Europejska, panie redaktorze, podpisała pakt z Putinem. Ja chcę silnej i świadomej Polski w ramach Unii Europejskiej, ale Unia Europejska musi się budzić, to nie może być Unia Merkel i Tuska” – mówił szef IPN-u ubiegający się o fotel prezydenta.
„Nie boi się pan – bo chodzą takie informacje kuluarowe, że o tym Donald Trump powiedział jednemu z europejskich przywódców – że w ramach kompromisu, układu pokojowego z Rosją, Ameryka wycofa 10-20 tys. z tej części Europy wojsk?” – zadał kolejne pytanie Rymanowski.
„To by była fatalna informacja i dla Polski i dla tej części Europy” – przyznał Nawrocki.
„A jak przekonać Amerykanów, żeby tego nie robili?” – pytał dziennikarz.
„No, przede wszystkim stabilizując relacje między Polską i Stanami Zjednoczonymi, Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi i tak jak powiedziałem, budząc Europę i korzystając z tak doskonałych polityków i doświadczonych polityków dla naszej architektury bezpieczeństwa w Unii Europejskiej, jak prezydent Andrzej Duda. To jest jedyna ostoja dzisiaj zdrowego rozsądku Polski” – twierdził Nawrocki.
Na uwagę, że kadencja Dudy dobiega końca i pojawia się „pytanie, czy w ogóle ma szanse na spełnienie takiej roli”, Nawrocki odparł, że „jest wielka nadzieja”. „Po zakończeniu kadencji prezydenta Andrzeja Dudy ja zostanę prezydentem Polski i o to wszystko zadbam” – odparł bez zawahania.
Autorstwo: MMP
Źródło: NCzas.info
Taka rybka rozdymka, niby straszna jak się napompuje. Ale na haczyk z robakiem za 2 grosze da się złapać.
PoPis. No i mamy drugą stronę medalu.
Nawrocki jednym tylko wywiadem udowodnił, że stać go tylko na powtarzanie zleconych frazesów. Nawrocki przez swoją rusofobię stanowi zagrożenie dla mnie (tak poczułem) i dla kraju, stany dogadają się z Rosją, kraje EU dogadają się z Rosją tylko Polska na tym straci
Kolejny powód aby na niego nie zagłosować. Pierwszy poważny to zapowiedź obniżenia cen prądu. Pewnie jakimś dekretem
Kolejny bezmózgi klakier…
Przynajmniej po raz pierwszy powiedział jakiś konkret. Bo dotychczas odpowiadał na pytania dziennikarzy w taki sposób, że nie było wiadomo, jakie ma poglądy.