Liczba wyświetleń: 1043
Pełniejsza ocena ataku ukraińskich dronów na strategiczne punkty w Rosji nadeszła z kilkugodzinnym opóźnieniem. Trzy syberyjskie bazy lotnicze, stanowiące zaplecze nuklearne Rosji, poniosły istotne straty, wstępnie szacowane na 7 miliardów dolarów. Główną stratą są zniszczone i spalone bombowce – 41 maszyn. Dwa inne lotniska, zaatakowane dronami, zdołały odeprzeć atak. Dodatkowym celem operacji „Pajęczyna” było uszkodzenie mostu w okolicach Kurska, na którym akurat znajdował się pociąg pasażerski. Wykolejenie pociągu z pasażerami w kategoriach prawa międzynarodowego jest aktem terrorystycznym.
Ukraińskie SBU przyznało się do realizacji całej operacji, zaznaczając, że jej sukcesem było wyeliminowanie 34% potencjału militarnego Rosji. Reuters przytacza szczegóły realizacji operacji. Przemycone do Rosji drony, poskładane i umieszczone w ciężarówkach, zostały aktywowane satelitarnie. Otwierane dachy ciężarówek umożliwiły odpalenie dronów, które, skierowane z niedużej odległości na lotnisko, zniszczyły stojącą na płycie flotę.
W ocenie amerykańskich wojskowych, atak na potencjał nuklearny Rosji jest równoznaczny z wypowiedzeniem wojny, a jego charakter porównano do niemieckiego planu wojny z grudnia 1940 roku, znanego pod nazwą operacji „Barbarossa”, która została zrealizowana w czerwcu 1941 r.
Na Telegramie W. Zełenski z zachwytem opisuje sprawne przeprowadzenie uderzenia dalekiego zasięgu z udziałem 117 dronów. Operację nadzorowali sam Zełenski oraz Wasyl Maliuk – szef SBU. Zadowoleni ze skuteczności, Ukraińcy najwyraźniej nie biorą pod uwagę skutków wtórnych. Jako krok militarny, narazili swój własny kraj i jego mieszkańców na atak odwetowy, który, mimo starań rozmów pokojowych, po wyczerpaniu się kryterium specjalnej operacji wojskowej, przerodzi się w bezlitosną wojnę. Decydenci najwyraźniej tego nie zakładali, bawiąc się wojną jak chłopcy grą planszową. Od dawna mając kłopot z uzupełnianiem oddziałów frontowych, werbownikom płacą jak hyclom 500 dolarów od zgarniętego z ulicy człowieka, posyłając go ciężarówką na front wprost pod ogień przeciwnika. Taktyka raczej daleka od militarnej, za to znacznie bliższa ludobójstwu.
Ostatnia niedziela, rękami ukraińskich wojów zza biurka, dała światu wątpliwą przyjemność zaistnienia „casus belli”. Świadomi grozy sytuacji amerykańscy wojskowi wiedzą, że bez pomocy ich narzędzi szpiegujących Ukraińcy nie byliby w stanie osiągnąć celu. Teraz głowią się nad tym, czy o całości przygotowań i wykonaniu operacji ich prezydent był na bieżąco informowany. Jeśli był, to Amerykanie stają się współodpowiedzialni za popchnięcie świata ku konfliktowi nuklearnemu.
Jeśli nie wiedział, bo taki dobrał sobie personel, to pierwszą do wyrzucenia z kręgów jego wiernych jest Tulsi Gabbard – jako szefowa wywiadu USA. Nie inny powinien spotkać sekretarza obrony USA – Pete’a Hegsetha, który niefrasobliwie zdradził, że całą operację oglądał „na żywo”.
Rosyjska odpowiedź już nastąpiła. Ministerstwo Obrony udostępniło wideo z metodycznego niszczenia ukraińskich obiektów, gdzie produkowane były drony. Atakowane są ośrodki szkoleniowe dla wojskowych oraz miejsca zgrupowania oddziałów najemników z zagranicy. Ogniem odwetowym objęto 150 punktów docelowych wzdłuż całej linii frontu. W ciągu jednego dnia ukraińska strona straciła 1430 żołnierzy. Rosyjska obrona przeciwlotnicza przechwyciła dwa pociski Stormshadow oraz 316 dronów w ciągu jednej doby. Eskalacja po obu stronach jest widoczna. Brak niezależnego źródła weryfikacji danych o stratach.
Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com [1] [2]
Źródło: WolneMedia.net
Przykro to mówić, ale terroryści ZAWSZE powinni być wyeliminowani łącznie z ich korzeniami.
Zełenski w obecnej sytuacji ma dwa wyjścia: walczyć dalej lub podpisać rozejm, idąc na dalekie ustępstwa. Tego drugiego nie zrobi, bo musiałby tłumaczyć się przed narodem z bezsensu przeciągania wojny i wynikających z tego ofiar. Jest za głupi, żeby zrozumieć w jakim znalazł się położeniu, o czym świadczy jego zachowanie – próbuje kontynuować wojnę, stawiając jednocześnie warunki. Nie dociera do bazy, że jego czas już minął.
@Radek Wicherek
Ma też trzecie wyjscie – zrobić sobie operację plastyczną i zniknąć gdzieś w Ameryce Płd, może Argentyna albo Urugwaj?
Jak oni śmieli.
Powinni nie stawiać oporu i dać się dalej zabijać dzielnym gierojom wszechrusi.
Co to za wojna kiedy Rosja też jest atakowana. Przecież tylko ona ma do tego prawo….
@paullenburg
W punkt.
Ukraina walczy o życie, o swoje istnienie.
Nie zdziwię się, jeśli Ukraińcy zdobędą i użyją broni nukleranej jako straszaka gwarantując sobie względne bezpieczeństwo.
@paullenburg, @Maximov
To już nawet USA przyznają się do sprowokowania wojny z Rosją. I prowadzenia jej zastępczo rękami Ukraińców. I kto tu jest niby gerojem. Wojny prowadzą politycy, ofiarami zawsze są ludzie, ci ubrani w mundury i cywile. Niszczona jest infrastruktura obu krajów, na które składają się podatnicy. Ubożeją narody europejskie. Nie widać końca..
Satanistyczna struktura zachodnia czerpie satysfakcje z ludobójstwa. Oni siedzą i przyglądają sie przelewowi krwi i ludzkiej rozpaczy:-„Pete’a Hegsetha, który niefrasobliwie zdradził, że całą operację oglądał „na żywo”. Zdaje się, że oglądał tę rzeź jak satanistyczny rytuał, może po to by doznać orgazmu.. Cały Zachód jest godny potępienia. Przegrywa, ale ofiar ciągle im mało. Zasoby Rosji ością w zachodnim gardle, chciwość zaślepia i tak w koło do następnego razu.
Maximov,
I ile niby tej broni atomowej zdobędą jeżeli nawet, to ile, 1, 5, 10 bombek? I nawet jak te10 bombem odpalą, nawet jak uda im się je zdetonować, to przecież już będzie oznaczalo calkowity fizyczny koniec malo tego że tego państwa, to nawet samego całego terenu, który to państwo zajmowało. bo Moskwa przecież po takim ataku nie będzie długo czekała na adekwatną odpowiedź, adekwatną pomnożoną wielokrotnie.
@Maximov
Nie zdobędą ani nie użyją, nie pisz takich mżonek Nikt o zdrowych zmysłach nie chce stać się pustym, wypalonym miejscem na mapie.. to się nazywa instynkt samozachowawczy.
@Katarzyna TG
You should never underestimate predictability of stupidity…
czy jakos w ten deseń…
załeński kłamie, że operacja była utrzymywana w tajemnicy przez 18 miesiecy.
moim skromnym zdaniem zajeło im to ze 3-4 miesiące wykorzystując czas świąteczny czy noworoczny. przeterminowany prezydent DEJ nie zawacha wepchnąć w ten konflikt całego świata bo nic złego w tym nie widzi. ba, zależy mu na tym! dlatego wykorzystuje techniki ataku przypominające akcje terrorystyczne (wg. praw międzynarodowych). ciekawe kiedy pokusi się aby zatakować jakiś kraj NATO w podobny sposób (przemyconymi dronami do Rosji w kierunku nato) tylko czekać…
@Waloncy, Katarzyna TG
Jedna „bombka” w Moskwę i Rosji nie ma, rozpadnie się.
Jak straciło się wszystko to ma się gdzieś instynkt samozachowawczy.
@Katarzyna TG
Pisałem o realistycznych opcjach. Na takie zabawy sobie mogą pozwolić ministrowie będący w cieniu, a nie facet będący nie świeczniku całego świata. Po drugie – jak wspomniałem – jest za głupi i zapadł na „syndrom bohatera”, więc nie będzie chciał tak szybko zejść ze sceny, kiedy ma swoje 5 minut. Po trzecie nikt mu w tym nie pomoże, bo dla wszystkich staje się kulą u nogi, a więc po prostu zbędny. Musi podjąć decyzję (walczyć – poddać się) czy mu się to podoba, czy nie. Chyba, że przydarzy mu się „wypadek” i odejdzie w glorii chwały, a reszta odetchnie z ulgą.