Liczba wyświetleń: 1403
Mieszkaniec polskiego Jastrowa sfotografował niezidentyfikowany obiekt latający. Zdjęcia zostały wykonane w wysokiej jakości, teraz eksperci weryfikują ich autentyczność, pisze „The Mirror”.
Mężczyzna jechał na rowerze, gdy usłyszał dziwny dźwięk. Odwrócił się i zobaczył latający obiekt, który zdążył sfotografować aparatem telefonu komórkowego, zanim obiekt zniknął. Później naoczny świadek podzielił się pięcioma wykonanymi zdjęciami z polskim ufologiem Robertem Bernatowiczem. Poprosił również, aby nie ujawniać jego nazwiska, aby nikt w Polsce nie uznał go za „osobę z problemami psychicznymi”.
Bernatowicz zwrócił się do byłego szefa działu dochodzeń Brytyjskiego Stowarzyszenia Badań nad UFO, Philipa Mantle’a, który stwierdził, że zrobione zdjęcia UFO są najlepsze z tych, które widział w ciągu ostatnich 40 lat. Ekspert badający zdjęcia Jason Gleaves również potwierdził ich autentyczność. Zdjęcie pokazuje metalowy obiekt na wysokości 45-60 metrów. Jednak pochodzenie latającego obiektu nie jest znane.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Nie zgadzam się. Nie wygląda to dobrze. Wlaściwie wygląda to na wysokiej rozdzielczości zarcik. Ufononwymiarach 3 -4 metrow? Jednonosobowy spodek ?
No i masz. Polakowi to nigdy nie dogodzisz. Jak zdjęcia były kiepskie, rozmazane to retusz, ściema. Jak już się trafiło zrobić smartfonem w dobrej rozdzielczości (bo w którym telefonie nie ma teraz HD czy 4K) to photoshop i ściama.
Spodek jest mały, bo jednoosobowy. Kto bogatemu zabroni 🙂
Jak obiekt może znajdować się na wysokości 45-60 metrów, skoro znajduje się na tle drzewa, które nie ma więcej niż 20-30 metrów i go nie przewyższa? Oczywiście, że zdjęcie może być autentyczne i naprawdę pokazywać rodzaj zdalnie sterowanego aparatu jakich w ostatnich latach jest zatrzęsienie w sprzedaży, no i oczywiście musiał wydawać jakiś dźwięk, bo z nabyciem takiego bezgłośnego to już byłby problem, aczkolwiek pewnie też możliwy do skonstruowania.
w dobie dronów takie zdjęcia nie mają już większego sensu. nawet jeśli zdjęcie nie jest sfałszowane nie znaczy, że obiekt jest rzeczywiście niezidentyfikowany… .. .
Brakuje tylko warstwy zjonizowanego lub drgającego powietrza wokół obiektu do pełni szczęścia.
Średniej jakości fotomontaż. Takie właśnie paszkwile ośmieszają środowiska badające tygo typu sprawy.
Poza tym, na oko odległość do drzewa to jakieś 150m, wysokość drzewa to średnio jakoś 30m. Rysując trójąt: widz – drzewo – podstawa drzewa, można jasno stwierdzić, że ów obiet nie może być wyżej niż 30m (obiekt znajduje się przed drzewem).
Dodatkowo na tych dwóch zdjęciach obiekt wychyla się na boki jakby w ruchu wachadłowym na sznurku.
Popieram opinię shkshk. Ponadto to ufo wygląda trochę jak zaplanowane przez Teslę 100 lat temu. Może być jednak i tak, że to jakaś starożytna vivama (starożytne ufo dawniejszych władców) zapuściło się a nasze czasy przez pomyłkę (albo i nie przez pomyłkę).