Liczba wyświetleń: 3334
Niespodziewanie i nagle zmarł 3 dni temu znany kulturysta, celebryta, Doug Brignole. Miał 62 lata.
Prowadził swój biznes sprzedając masę poradników, filmów, kursów i certyfikatów trenerskich, na temat body building, również poprzez swoją stronę internetową DougBrignole.com oraz stronę facebookową.
Oficjalnie nie podano przyczyny śmierci, lecz wiadomo, że była ona nagła i niespodziewana, podczas przygotowań do kolejnej prezentacji.
Doug Brignole na początku kampanii wyszczepiania przyłączył się do chóru idiotów i celebryckich stręczycieli, przyjmując niesprawdzony, nieprzebadany preparat, którego jedyna skuteczność polega na śmiercionośnym i chorobotwórczym, genetycznym modyfikowaniu organizmu ludzkiego.
W kwietniu 2021 na „Facebooku” chwalił się umieszczając swoje zdjęcia z liturgii zaszczepienia: „Jestem zaszczepiony! Wziąłem pierwszą [szczepionkę] z dwóch [rekomendowanych]. Załatwmy to, żebyśmy mogli wrócić do podróżowania, chodzenia na koncerty i zabawy. Zaszczepiłem się wczoraj nie miałem z nią żadnych problemów. Mój mięsień był trochę obolały, ale poza tym w porządku. Jesteśmy w tym wszystkim razem, więc dołóżmy swój wkład aby pokonać to“.
Później buńczucznie potwierdzał: „Ci z was, którzy uważają, że szczepionka zabija ludzi, mogą użyć mnie jako testu. Jeśli umrę, mieliście rację. Jeśli nie umrę i nie będę miał żadnych złych skutków, to byliście w błędzie i powinniście to przyznać. Jeszcze lepiej, powinniście przyznać, że zostaliście wprowadzeni w błąd i powiedzieć światu, kto was wprowadził w błąd, aby inni ludzie mogli skorzystać, unikając tych napędzaczy strachu“.
Ze smutkiem przyznajemy, że mieliśmy rację…
Źródło: Bibula.com
No i politycy powinni stanąć tak jak Putin przed specjalnym trybunałem do zbrodni przeciw ludzkości jeśli się nie mylę do za to jest jedna kara…
Covidianin kamikadze. Nie dość że „kulturysta”, czyli nagminnie szprycował się środkami powodującymi zakrzepy, to jeszcze wstrzyknął sobie dodatkowy „booster” w postaci preparatu na C19.
I jeszcze ten wpis ze zdjęcia. „Zróbmy to, żeby w końcu móc podróżować, chodzić na koncerty i bawić się”. Kwintesencja covidiańskiego zamordyzmu. Kiedy szczepiłem moje alergiczne dziecko przeciwko wietrznej ospie, bo jakby na nią zapadło, to by się rozdrapało do kości, przyświecała mi inna idea. Żeby nie zapadło na ospę i nie rozdrapało się do kości.
A ten tutaj miglanc pisze wprost, że ma gdzieś, czy wstrzyknięty szuwaks ochroni go przed wirusem. Nie, on chce podróżować, chodzić na koncerty i się bawić. Bo go jego własny rząd zamknął w klatce, jak małpiszona. I dał „wybór”. Albo „dobrowolnie” dajesz sobie wstrzyknąć nie wiadomo co, albo siedź w klatce, jak małpiszon. No to sobie pojeździł i pokoncertował. Półtora roku.
I znów szukanie taniej sensacji. Kulturyści stosują różne szkodliwe środki w tym znane wam sterydy anaboliczne. Przerasta im serce, organizm nie działa normalnie, itd. Wielu nagle zmarło i to w wieku 30-40 lat. Zobacz np Andreas Munzer. Niektórzy (prawie) zmarli „na scenie” min z odwodnienia. To samo inni sportowcy, nawet zdrowo żyjący i stosujący zdrową żywność kolarze czy biegacze. Akurat ćwiczę jeszcze od lat 90-tych a serce miałem powiększone już dawno temu, więc wasze lemingowate domysły możecie włożyć między pilota od telewizora, tanie piwo i umowę kredytową zaciągniętą przy niskim wiborze na 30 lat za klitę w szczerym polu ze ślepą kuchnią i grzybem za szafą. Ten kto napisał to barachło pojęcia o sporcie nie ma, pewnie tłuścioch.