Liczba wyświetleń: 3724
W departamencie Puy-de-Dôme we Francji zostanie przeprowadzony wyjątkowy eksperyment dotyczący ograniczenia mocy elektrycznej. Test, który ma się odbyć przed 31 marca 2024 roku, dotknie 200 000 gospodarstw domowych wyposażonych w liczniki Linky. Celem tej inicjatywy jest zapobieganie całkowitym przerwom w dostawie prądu w przypadku kryzysu.
Procedura eksperymentalna zakłada obniżenie mocy elektrycznej do 3 kVA przez dwie godziny w ciągu dnia roboczego, w szczególności w godzinach porannych lub wieczornych. Redukcja, która będzie miała miejsce raz w tygodniu (z wyjątkiem weekendów), ma na celu ocenę skuteczności racjonowania energii w zarządzaniu zapotrzebowaniem na prąd w godzinach szczytu.
Wybór departamentu Puy-de-Dôme na przeprowadzenie tego eksperymentu przez rząd francuski jest strategiczny, biorąc pod uwagę jego reprezentatywność dla terytorium Francji. Test ma na celu zmierzenie wpływu ograniczenia mocy na ogólną sieć elektryczną i zbadanie możliwych rozwiązań w zakresie oszczędzania energii podczas okresów wysokiego zapotrzebowania.
Eksperyment ten jest częścią szerszych starań mających na celu zwiększenie efektywności energetycznej i zapewnienie stabilności sieci energetycznej. Kluczowe dla sukcesu tego testu jest zaangażowanie gospodarstw domowych, które dobrowolnie zdecydowały się wziąć udział. Ograniczając moc do 3 kVA — wystarczającą do obsługi podstawowych urządzeń takich jak lodówki, komputery i grzejniki — test dostarczy cennych informacji na temat praktyczności i skutków racjonowania energii.
Inicjatywa ta stanowi proaktywne podejście do zarządzania energią, podkreślając znaczenie przygotowania na potencjalne kryzysy energetyczne. Wyniki eksperymentu w Puy-de-Dôme będą miały kluczowe znaczenie dla kształtowania przyszłych polityk i praktyk energetycznych, nie tylko we Francji, ale potencjalnie także w innych regionach, które stoją przed podobnymi wyzwaniami.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
gotowanie francuskiej żaby:)
Takie Eksperymenty elektryczne są przeprowadzane z powodzeniem od lat 90 na Ukrainie, obecnie też i w Afryce. Droga energia, bo przez posrednika amerykańskiego, a ludzie mają bulić na zmiany klimatyczne