Liczba wyświetleń: 1128
Kampania społeczna przeciwko jedzeniu psów i kotów wzbudziła kontrowersje w północno-wschodnich Chinach. Rozzłoszczeni mieszkańcy zażądali usunięcia związanych z nią plakatów, twierdząc, że spożywanie mięsa tych zwierząt jest częścią ich tradycji.
Od września organizacja ochrony praw zwierząt Animals Asia zachęca ludzi w całych Chinach do zaprzestania jedzenia psów i kotów. Służą temu prowokacyjne plakaty reklamowe, przedstawiające zwierzęta chwytane pałeczkami. Obrazom towarzyszy prosty slogan: „Bądź zdrowy. Odmawiaj jedzenia psiego i kociego mięsa”. Przyciągające uwagę plakaty wywołały duże poruszenie i zyskały popularność również w internecie, a grupa Animals Asia okrzyknęła kampanię sukcesem. Jednak w północno-wschodnich Chinach napotkała ona opór mieszkańców, którzy bronią prawa do jedzenia mięsa psów i kotów jako elementu swojej tradycji.
W Shenyangu, stolicy prowincji Liaoning, gdzie spożywanie tych zwierząt jest powszechne, plakaty umieszczone w metrze musiały zostać zmienione z powodu skarg pasażerów – podały lokalne media. „Oni uważają, że nie powinniśmy rozwieszać plakatów, ponieważ jedzenie psów jest tak zwaną tradycją. My chcemy rozgłosić, że tradycja nie może być wymówką dla okrucieństwa” – powiedziała hongkońskiemu dziennikowi „South China Morning Post” działaczka Animals Asia, Carrot Chen.
Kampania podzieliła Chińczyków również w internecie, a część użytkowników popularnej sieci mikroblogowej Weibo (chiński Twitter) przyłączyła się do protestu mieszkańców Liaoningu. Jeden z blogerów napisał: „Czy te wszystkie fundacje sądzą, że skoro ludzie Zachodu nie jedzą psów i kotów, to mogą zmuszać Chińczyków, by też ich nie jedli? Czy oni się uważają za bogów?”
Chociaż wielu mieszkańców Chin, głównie ludzi młodych, odmawia spożywania psów, zwierzęta te są wciąż powszechnie jedzone w niektórych częściach kraju, nie tylko w Liaoningu. W niektórych regionach psiemu mięsu przypisuje się walory lecznicze, a nawet zdolność odstraszania duchów. Część osób twierdzi, że spożywanie go podnosi męskie libido, a chińska medycyna tradycyjna wykorzystuje je w leczeniu impotencji.
W prowincji Guangdong na południu kraju, gdzie jedzenie psów jest również bardzo powszechne, wiele osób traktuje psie mięso jako substytut baraniny. Spożywane jest głównie zimą, ponieważ uważa się, że posiada gorącą energię potrzebną człowiekowi przy zimnej pogodzie. Kantońska kuchnia wykorzystuje też mięso kotów, a w jednym z tradycyjnych dań – zupie o nazwie „smok tygrys feniks” – stworzenia te reprezentowane są odpowiednio przez węża, kota i kurczaka.
W miasteczku Yulin, w sąsiadującej z Guangdongiem prowincji Guangxi, co roku odbywa się festiwal psiego mięsa, konsekwentnie krytykowany przez organizacje ochrony praw zwierząt. Grupy te podkreślają, że każdego roku podczas festiwalu ginie 10 tys. psów, a wiele z nich zabijanych jest prądem lub ogniem albo obdzieranych ze skóry jeszcze za życia. Są też przechowywane w klatkach w makabrycznych warunkach.
Autor: JW
Na podstawie: PAP
Źródło: Niezależna.pl
To jest chore, że pchamy się z buciorami w inną kulturę. Jednak równie chorym jest, że obce kultury pchają się z buciorami do nas i starają się narzucać własne nawyki.
Ja tam nie widze zadnej roznicy pomiedzy zabijaniem psow, kotow a krowa ,swinia. Zwierzeta sa mordowane w podobny sposob i cierpia straszliwe meki jak by na too nie patrzec. Go Vegan or ar least Vegetarian:)
„an ty 15.12.2013 09:35
Ja tam nie widze zadnej roznicy pomiedzy zabijaniem psow, kotow a krowa ,swinia.”
racja
@an ty
Jest wolność i każdy może jeść co chce.
Wegetarianizm jest do zaakceptowania – mój brat nim jest, jednak weganizm to dieta, która urosła do rangi debilnego wariactwa.
Przed laty z tylko Filipiny były celem podobnych zarzutów . Jednak dotyczyły nie tyle zabijania psów co zabijania ich w sposób niehumanitarny (okładanie kijami), aby mięso było smaczniejsze i lepiej odchodziło od kości.
SCMP to bardzo dobry periodyk, relacjonowany artykuł jest nietypowy, ale dobrze świadczy o zakresie posiadanej przez Hongkong autonomii. Przypominam że nie dotyczy ona polityki obronnej i zagranicznej – w obu sferach Hongkong jest integralną częścią Chin. Przyznaję ze nie wiem jak jest z poborem do wojska.
Może poseł PiS dr Artur Górski coś wie na ten temat. Przed IO 2008 zajmował się Chinami i polityką około chińską. Pamiętam jego artykuł na temat naruszania zasad …NATO …w Nepalu. Chodziło o prochińską politykę tamtejszych władz mającą poparcie 80+% wyborców.
@ luzak1977
Mam nadzieję,że to „debilne wariactwo” -to tylko twój pogląd.
A niech sobie jedzą psy i koty. Dla Chińczyków i Japończyków np. jedzenie karpia jest naganne, bo u nich to ryba ozdobna. Nie widziałem jednak żeby któryś z nich wywieszał plakaty nawołujące do zaprzestania polskiej tradycji wigilijnej.