Liczba wyświetleń: 2927
Rosnąca liczba ukraińskich uchodźców staje się coraz większym wyzwaniem dla krajów zachodnich. W Niemczech i Irlandii tylko około 25% uchodźców podjęło pracę, co wywołuje dyskusje na temat ograniczenia zasiłków.
W Irlandii, gdzie przebywa około 80 000 Ukraińców, zaledwie 18 000 jest zarejestrowanych jako osoby pracujące. Sytuacja ta skłoniła irlandzki rząd do podjęcia decyzji o obniżeniu zasiłków dla niepracujących Ukraińców, którzy korzystają z zakwaterowania oraz wyżywienia zapewnianego przez państwo – z 232 euro do 38,80 euro tygodniowo.
W Niemczech, mimo organizacji specjalnych targów pracy i programów aktywizacyjnych, sytuacja wygląda podobnie. Tylko co czwarty ukraiński uchodźca znalazł zatrudnienie.
Sytuacja ta prowadzi do rosnących napięć społecznych. Część niemieckich polityków i mediów krytykuje fakt, że zdolni do pracy Ukraińcy otrzymują zasiłki, zamiast pracować lub bronić swojej ojczyzny. Ukraińcom przysługuje w Niemczech zasiłek obywatelski, który jest odpowiednikiem zasiłku dla bezrobotnych i wynosi obecnie 563 euro miesięcznie dla singli i 506 euro dla osób w formalnym związku.
Pojawiają się głosy, że partia rządząca (SPD) bardziej dba o beneficjentów świadczeń niż o pracującą część społeczeństwa.
Na tym tle wyróżnia się sytuacja w Polsce, gdzie integracja ukraińskich uchodźców na rynku pracy przebiega sprawniej. Sprzyja temu mniejsza bariera językowa oraz elastyczność polskiego rynku pracy. Wielu Ukraińców decyduje się również na założenie własnej działalności gospodarczej – co dziesiąta nowa firma w Polsce jest zakładana przez obywateli Ukrainy. Jednak i w Polsce zmieniają się nastroje społeczne. Choć Polacy nadal popierają zatrudnianie Ukraińców, rośnie sprzeciw wobec finansowania dla nich świadczeń socjalnych.
Autorstwo: KM
Na podstawie: Bankier.pl
Źródło: NCzas.info
Jak widać Ukry wszędzie wkurzają ludzi. Roszczeniowe cwaniaczki myśla że ,,eldorado,, będzie trwało w nieskońzoność…
Na ulicy słyszę, że małe dzieci, chyba takie co się tutaj urodziły nie rozmawiają po polsku ale rosyjskojęzycznie, ich rodzice uczą je 2 języków, czy może nie, może myślę, że nie trzeba będzie? Może im ktoś z polskojęzycznych władz doradza, że wcale nie muszą tego robić?
@Szwęda – małe dzieci są małe, to jest społecznie patrząc narybek do integrowania się z innymi małymi dziećmi: mówiącymi po polsku.
I nic ich przed tym nie powstrzyma, chyba, że dorośli wpoją im swoje upiory.
Oby nie – niech żyją ze sobą tak, jak chcielibyśmy żyć sami z ich starymi: w pokoju.
928€ dla ukraińskiego nieroba z moich podatków. Teoretycznie nie powinienem mieć do ukrów pretensji, bo jak dają to tylko głupi by nie wziął, ale skala rozdawnictwa jest tak rażąca, że sam widok ukra mnie wkoorwia. Grupa idiotów nazywana dla nieśmiesznego żartu irish government, płaci ukrom za mieszkanie i rachunki i do tego dorzuca 232€ kieszonkowego:)
Raj na ziemi:)
Brakuje tylko tego, że nie kupują im żarcia.
@ emigrant001
…i trzeba dodać do tego kolejnych dobrotliwych ludzi z czerwonym krzyżem na plecach, którzy pod marketami zbierają datki w koszyki dla „biednych”. Moim zdaniem to „biedny” jest ten co pracuje i musi zarobić w podatkach na to wszystko.