Muszą jeździć bez celu, by rozładować baterię

Opublikowano: 06.06.2024 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Nauka i technika, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1560

Kolejny problem z elektrykami. Grecja zadecydowała, że nie będzie zabierać na promy samochodów elektrycznych i hybryd plug-in, które mają baterie naładowane powyżej 40 proc. W przypadku naładowania akumulatorów powyżej tego pułapu, trzeba najpierw pojeździć w kółko, by je odpowiednio rozładować.

Rozporządzenie wydało greckie ministerstwo żeglugi. Od 16 kwietnia obowiązuje już zakaz wpuszczania na prom w pełni naładowanych pojazdów elektrycznych lub hybrydowych typu plug-in. Docelowo auta te, aby wjechać na prom, mogą mieć naładowane baterie maksymalnie do 40 proc.

O sprawie pisze niemiecki portal „ADAC”. Powołując się na relacje podróżnych podaje, że wyrywkowo sprawdzane są już samochody pod kątem naładowania baterii. Największe greckie firmy żeglugowe wprowadziły już zmiany w regulaminach i informują o nich na swoich stronach internetowych.

Portal zwraca uwagę, że najnowsze rozporządzenie jest bardzo irytujące dla kierowców elektryków z uwagi na to, że w Grecji jest stosunkowo słabo rozwinięta infrastruktura ładowarek do elektryków. W całym kraju znajduje się około 2000 publicznych stacji ładowania. Rozmieszczone są one głównie na południu kraju, wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych i wokół większych miast, a najwięcej oczywiście w Atenach. W pozostałych regionach kraju jest pod tym względem źle albo bardzo źle.

Na niektórych wyspach ładowarek jest jak na lekarstwo. Chcąc poruszać się po nich własnym samochodem, trzeba skorzystać z promu, a żeby na niego wjechać, to najpierw baterię w aucie odpowiednio rozładować. Z jej ładowaniem może być potem nie lada problem.

Grecki rząd najnowsze regulacje tłumaczy względami bezpieczeństwa. Wskazuje, że w elektrykach zbyt często dochodzi do samozapłonów baterii, a w przypadku pożaru proces gaszenia „eko” auta jest znacznie trudniejszy i zajmuje wiele godzin.

Autorstwo: KM
Na podstawie: ADAC.de
Źródło: NCzas.info


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

17 komentarzy

  1. Dandi1981 06.06.2024 10:20

    Mozna powiedziec wiecej jezeli nie chcesz zeby twoj elektryczny samochod spalil sie na parkingu nie laduj go wiecej niz 40%.

  2. Murphy 06.06.2024 15:02

    A mając na uwadze przedłużenie życia baterii, to nie powinno się go rozładowywać poniżej 20%.
    Czyli zostaje 20% do użytkowania. Full wypas. 😀

  3. emigrant001 06.06.2024 18:55

    zielony bezwład po prostu piękny:)

  4. Katarzyna TG 06.06.2024 19:04

    > Czyli zostaje 20% do użytkowania. Full wypas

    W sam raz do marketu po bagietki i puszkę oliwy :))

  5. MrMruczek 06.06.2024 23:50

    Trzeba nie mieć wyobraźni, aby nabyć auto akumulatorowe w celu użytkowania w celach turystycznych lub rekreacyjnych. W życiu nie kupiłbym elektryka w formie proponowanej przez Automotiv i za tak absurdalną kasę.
    Jedyna wersja akceptowalna, którą byłbym skłony nabyć, to proste, małe auto miejskie i podmiejskie niewielkiej mocy (5-7 kW), lekkie (300-500 kg), dla max 2 osób lub kierowcę + 2 dzieci, z realnym zasięgiem 2 x 40-60 km (80-120 km) na jednym ładowaniu zwykłą sieciową ładowarką. Nowe nie mogłoby kosztować więcej niż 50 kPLN. Auto do pracy, po zakupy i po dzieci. W dzień używasz, a w nocy ładujesz. Ale idealnym rozwiązaniem byłyby 2 zestawy akumulatorów z wygodnym systemem wymiany, bo można by było w dzień naładować z pomocą kilku paneli. Dopłaciłbym nawet kilkanaście tysi do takiego rozwiązania, bo zwróciłoby się w 2 lata.

  6. niusy 07.06.2024 09:01

    Jak tam komentatorzy? Macie jakiegoś elektryka albo chociaż nim jechali? Hehehe

    W całej tej koncepcji ograniczania swobody ładowania nie ma specjalnego sensu ponieważ 40% nie pali się istotnie częściej, bardziej czy dłużej niż przeciętnie naładowany samochód. O ile w ogóle bo może właśnie statstyczny samochód właśnie tak jest naładowany. Po prostu ‘trzymanie za mordę’, że ludzie nie mogą robić tak, jak uważają. I w ogóle samo zagadnienie wątpliwe jest. Czy im się w ogóle zapalił jakikolwiek samochód na tym promie czy statku? Bo nie pamiętam, gdzie to przewożono elektryki, bynajmniej nie normalnie użytkowane tylko do sprzedaży, i się to zjarało, po czym okazało się, że wcale nie był winny elektryk. No ale należy dmuchać na zimne. Jak spalinówka ma komutatorową pompę paliwa zanurzoną w zbiorniku paliwa to tylko rowerem, bynajmniej elektrycznym, dało by się jeździć. No tyle, że ludziki zwykle mają spalinówki, to się przymyka na to oczy. A jak elektryki to już nie bo niewielu ma i tak właściwie to reszcie tylko żał d… ściska zamiast popatrzeć że obiektywnie to te ich spalinówki są bardziej ryzykowne niż elektryki.

  7. niusy 07.06.2024 09:02

    MrMruczek,

    >Jedyna wersja akceptowalna, którą byłbym skłony nabyć, to proste, małe auto miejskie i podmiejskie niewielkiej mocy (5-7 kW), lekkie (300-500 kg), dla max 2 osób lub kierowcę + 2 dzieci, z realnym zasięgiem 2 x 40-60 km (80-120 km) na jednym ładowaniu zwykłą sieciową ładowarką. Nowe nie mogłoby kosztować więcej niż 50 kPLN. Auto do pracy, po zakupy i po dzieci. W dzień używasz, a w nocy ładujesz.

    No i takie (mniej więcej) samochody istnieją, np Twizy. Zainteresowanie bardzo duże, ale teoretyczne. Ludzie pytają na każdym parkingu, zdjęcia robią… Ale Ty tylko piszesz, do kupowania daleko.

    A tak w ogóle to pełnowymiarowy elektryczny Spring kosztuje (z dopłatami) 50 tys. No ale też nie kupisz bo pewnie masz już jakiegoś starego (albo i nie) smroda i musiałbyś wydać pieniądze a przecież masz więc nie potrzebujesz. Czyli nie kupisz, ale popisać sobie można 🙂

  8. Katarzyna TG 07.06.2024 09:12

    > do kupowania daleko.

    Jaka oferta takie kupowanie. Niektórzy zanim wydadzą własne pieniądze (duże) lubią policzyć czy to się opłaca; innym wystarczy ideologiczny bełkot i pędzenie ze stadem.

    > A jak elektryki to już nie bo niewielu ma i tak właściwie to reszcie tylko żał d… ściska zamiast popatrzeć że obiektywnie to te ich spalinówki są bardziej ryzykowne niż elektryki.

    Głupoty piszesz takie że aż oczy bolą od czytania tego.

  9. niusy 07.06.2024 09:15

    KatarzynaTG,

    >Jaka oferta takie kupowanie. Niektórzy zanim wydadzą własne pieniądze (duże) lubią policzyć czy to się opłaca; innym wystarczy ideologiczny bełkot i pędzenie ze stadem.

    Bełkot to akurat ze strony właścicieli smrodów. Pewnie im się opłaca, ale już nie liczą, że innym smrodzą i jakoś rury wydechowej do kabiny nie mają tylko do tyłu na tych innych. Taka niespójność zachowania, że innym można smrodzić a jak trzeba ponieść jakiekolwiek wydatki na to, by nie smrodzić to już nie.

  10. Katarzyna TG 07.06.2024 09:18

    > Pewnie im się opłaca, ale już nie liczą,

    Kolejne głupoty, naucz się poprawnie pisać po polsku na dobry początek. Po co są normy emisji (wyśrubowane), dpf-y i katalizatory, przeglądy, dopuszczenia do ruchu etc?. Jak masz jakąś fobię to idź do lekarza, to się leczy.

  11. niusy 07.06.2024 09:22

    KatarzynaTG,

    >Kolejne głupoty, naucz się poprawnie pisać po polsku na dobry początek. Po to są normy emisji (wyśrubowane), dpf-y i katalizatory by było to spełniane. Jak masz jakąś fobię to idź do lekarza, to się leczy.

    Ty się naucz pisać merytorycznie. Każdy artykuł który piszesz przed wysłaniem sprawdź czy napisałaś na temat. Dyskutantów nie krytykuj bo to niekulturalne w dyskusji. Może tego jeszcze nie zauważyłaś, dlatego Ci to piszę. Takim ja Ty to by należało w ogóle zakazać pisania gdziekolwiek.

    >Głupoty piszesz takie że aż oczy bolą od czytania tego.

    No to nie czytaj. Raczej nie masz nic merytorycznie do napisania bo byś chyba napisała. Taki po prostu hejcik. Bo się ‘jaśnie pani’ nie podoba co ktoś inny pisze.

  12. Katarzyna TG 07.06.2024 09:27

    “Ty się naucz pisać merytorycznie.”

    > Bełkot to akurat ze strony właścicieli smrodów.

    > żał d… ściska

    > masz już jakiegoś starego (albo i nie) smroda

    > sprawdź czy napisałaś na temat.

    > Takim ja Ty to by należało w ogóle zakazać pisania gdziekolwiek.

    No, to jest bardzo merytoryczne. Głupotę i ideologiczne zadęcie należy punktować bo jeśli nie będziemy tego robić to tak się rozpleni że będzie jej się wydawało że jest normą. A nie jest.

  13. niusy 07.06.2024 09:32

    KatarrzynaTG,

    >No, to jest bardzo merytoryczne. Głupotę i ideologiczne zadęcie należy punktować bo jeśli nie będziemy tego robić to tak się rozpleni że będzie jej się wydawało że jest normą. A nie jest.

    Bo tak to jest jak się komuś zarzuca bełkot, że potem ten ktoś twoje wywody ocenia. I jak mu smrodzi twój spalinowy samochód to tak właśnie pisze. A że to Ciebie boli to tylko dowodzi, że ma rację. Bo przecież tylko niewygodną prawdę napisał. Doradź jeszcze raz komuś by poszedł do lekarza, zamiast samej iść, doradź! Albo poskarż się, że nie umie pisać po polsku. Jakoś wszyscy moje pisanie ogarniają, może po prostu czegoś nie zrozumiałaś i tylko zapytać nie miałaś odwagi. Albo według ‘jaśnie pani’ ideologicznie pisze. Tak to właśnie jest, dać ludziom pisać co chcą. No co jeszcze mi zarzucisz by nie było, że jednak mam rację? Ty siebie punktuj. Weź sobie każdą swoją wypowiedź i analizuj przed wysłaniem. Już Ci to pisałem bo nie masz respektu przed innymi piszącymi. Jakieś wycieczki najpierw robisz a merytoryki zero.

  14. Katarzyna TG 07.06.2024 09:40

    @niusy

    Jedyne co mnie boli to oczy od czytania głupot które produkujesz w tym wątku i nie tylko. To wygląda jakbyś miał jakieś kompleksy albo fobie.. no cóż od tego są specjaliści. Cały wątek prowokujesz a jak ktoś ci wygarnie to wielkie zdziwienie.

    PS: gdybyś wiedział COKOLWIEK o elektronice to byś wiedział że bateria naładowana do 40% stanowi statystycznie mniejsze zagrożenie pożarowe niż bateria naładowana w 100%.. no ale to trzeba cokolwiek wiedzieć o temacie który się komentuje :))

  15. niusy 07.06.2024 09:58

    KatarzynaTG,

    >Jedyne co mnie boli to oczy od czytania głupot które produkujesz w tym wątku i nie tylko. To wygląda jakbyś miał jakieś kompleksy albo fobie.. no cóż od tego są specjaliści. Cały wątek prowokujesz a jak ktoś ci wygarnie to wielkie zdziwienie.

    To mnie tutaj mogłyby oczy boleć od czytania takich specjalistów od wszystkiego co to wielce dyskutują, mają się za wszystkowiedzących a w rzeczywistości o temacie pojęcia nie mają choćby dlatego, że elektryki to oni tylko na obrazku widzieli a przede wszystkim dlatego, że prostych argumentów nie potrafią w dyskusji przyjąć.

    >PS: gdybyś wiedział COKOLWIEK o elektronice to byś wiedział że bateria naładowana do 40% stanowi statystycznie mniejsze zagrożenie pożarowe niż bateria naładowana w 100%.. no ale to trzeba cokolwiek wiedzieć o temacie który się komentuje :))

    To teraz elektronikiem jesteś hahaha. Nowa specjalność bo ‘jaśnie pani’ argument oponenta nie spasował. A to ja jestem elektronikiem. Co zresztą niewiele ma do rzeczy. No i napisałem, że ograniczenie ładowania do 40% nie ma sensu ponieważ, nie wchodząc we wszystkie aspekty, zmniejsza zagrożenie tylko w stosunku do 100% naładowanego, które to 100% naładowanie statystycznie nie ma miejsca, bo z reguły samochód już jakoś rozładowany jest skoro przyjechał. Być może właśnie statystycznie ma te 40%, ot tak z natury korzystania z akumulatorów w elektrykach a nie trzymania ich naładowanych. No i gdyby jakimś cudem wszyscy ładowali przed wjazdem, a nie ma przesłanek by tak sądzić, to i tak to ryzyko zmniejszałoby się np o połowę czyli nieistotnie bo generalnie ryzyko to jest bardzo ale to bardzo małe, widoczne dopiero w statystykach ubezpieczycieli na milionach pojazdów gdzie właśnie elektryki palą się rzadziej niż spalinówki. I o tym napisałem, ale się ‘jaśnie pani” nie chciało przeczytać czy po prostu ‘se zignorowała’. I tak w kółko, podaje się jakieś argumenty a ‘jaśnie pani’ coś kompletnie niedorzecznego pisze i tylko komentarz ją może rozliczyć.

  16. Waldemar 07.06.2024 23:39

    hej ty “njusy”, czy jaki ci tam.chyba przez pomyłkę wetknąłeś se wtyczkę nie tak gdzie trzeba .I teraz ci we łbie elektrolit się zagotował.I po co to tyle pić?

  17. Admin WM 08.06.2024 06:04

    Proszę dyskutować kulturalnie – na argumenty a nie „wycieczki osobiste”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.