Liczba wyświetleń: 1629
W każdej szkole podstawowej muszą być zapewnione obiady – a dokładnie jeden gorący posiłek – tak jak możliwość jego zjedzenia podczas pobytu w szkole. Taki obowiązek nałożyła na dyrektorów szkół nowelizacja ustawy Prawo oświatowe.
Jak informuje „Portal Samorządowy”, ustawodawca nie sprecyzował, że mają być to posiłki przygotowywane w szkolnej kuchni, więc catering zewnętrzny także jest dopuszczalny. Z tym zadaniem szkoły sobie doskonale radzą.
„Dwudaniowy obiad dla ucznia kosztuje 5 zł. Przy czym uczeń, który jest głodny, a formalnie nie korzysta z obiadów, zupę zawsze może zjeść za darmo” – mówi Jacek Rudnik, wicedyrektor szkoły – mówi Jacek Rudnik, wicedyrektor szkoły w Puławach.
Jak to możliwe? Bo praca stołówki jest w pewnym sensie dotowana. „Samorząd zatrudnia pracowników stołówki, kupuje wyposażenie itd., więc rodzice płacą tylko za tzw. wsad do kotła” – wyjaśnia Jacek Rudnik.
Zarówno rozwiązania stosowane przez szkoły, jak i ceny obiadów są różne. W każdym jednak przypadku rodzice, których na posiłek dla dziecka w szkole nie stać, mogą skorzystać ze wsparcia. Zapewniają je przede wszystkim ośrodki pomocy społecznej.
Na przykład w MOPS w Katowicach z dopłaty do obiadów w szkole mogą skorzystać dzieci rodziców, których dochód nie przekracza 150 proc. kryterium dochodowego, które określono na 792 zł dla osoby w rodzinie.
Zdjęcie: Highway Starz (pl.DepositPhotos.com)
Źródło: NowyObywatel.pl