Liczba wyświetleń: 2366
Złotówkowicze idą w ślady frankowiczów. Pierwsze pytania prejudycjalne w sprawie WIBOR-u trafiły do TSUE. Jeśli Trybunał przyzna sądom krajowym możliwość usuwania tego wskaźnika, ruszy lawina pozwów — czytamy na stronie Prawo.pl.
Jak dowiedział się serwis, Sąd Okręgowy w Częstochowie skierował 31 maja 2024 r. cztery pytania prejudycjalne (wstępne) do TSUE w sprawie WIBOR-u (sygn. akt I C 1226/23). Prawnicy frankowi nie mają wątpliwości, że pozytywny dla złotówkowiczów wyrok może doprowadzić do zalania sądów lawiną pozwów kredytobiorców.
Według Prawo.pl nie będzie raczej usuwania klauzul w sprawie WIBOR- u w sposób automatyczny — tego zdania są prawnicy reprezentujący banki. Nie mają oni wątpliwości, że pytania zadane przez częstochowski sąd są wynikiem niezrozumienia cech wskaźnika.
W opinii Karoliny Pilawskiej, adwokat, partnera w Kancelarii Prawnej Pilawska Zorski Adwokaci, pytania sądu są niezwykle trafne i odnoszą się do sedna problemu, chociaż na pewno pozytywne stanowisko TSUE nie będzie oznaczało automatyzmu w sprawach sądowych o WIBOR.
„Sąd chce uzyskać informację, czy ewentualne stwierdzenie nieuczciwości WIBOR-u spowoduje zamianę kredytu na oprocentowany stałą stopą, samą marżą, czy też doprowadzi, jak w wypadku kredytów frankowych, do upadku całej umowy, jej nieważności lub bezskuteczności” – komentuje Karolina Pilawska na łamach Prawo.pl.
Adwokat podkreśla, że możliwość kwestionowania WIBOR-u nie będzie oznaczała automatycznego usunięcia WIBOR-u ze wszystkich umów czy uznania ich za nieważne, natomiast istnieje duże prawdopodobieństwo, że TSUE przyzna sądom krajowym ogólną możliwość usuwania takiego wskaźnika.
Na podstawie: Prawo.pl
Źródło: PAP-MediaRoom.pl
Mam takiego znajomego – idiotę, który wziął 800.000 na 10 lat na tym dołku wiborowym sądząc, że skoro od roku jest tanio, to za 10 lat też tak będzie. No powiedzcie mi jakim trzeba być skrajnym osłem, by choć nie wyciagnąć choć średniej wiboru z tych 10 czy 20 lat albo najlepiej wykonać kalkulację z uwzględnieniem najmniej korzystnego scenariusza ? To zróbmy krok dalej – ja (a może i ty) nie wziąłem pożyczki we franku tylko oszczędzałem, bo pożyczać to wstyd, i poczyniłem inwestycje budowlane za gotówkę, zatem pozwijmy teraz państwo polskie, skoro kredyciarze frankowe kupiły po 4000 metr w warszawie i dostały bonus/zwrot, to niech i nam państwo zrefunduje metr w warszawie po 4000, bo myśmy nie kupili a przecież wszystkim się należy, skoro tym nieudacznikom nieczytającym umów się należało. Kto jest ze mną?
Oni te kredyty biorą tak jak głosują, aby na końcu „wy-wyć” nowy hymn RP – ” oszukali nas, a wy za to płaćcie „