Liczba wyświetleń: 669
Złożenie zawiadomienia do prokuratury przeciwko płk. Adamowi Mazgule przez Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedział prawdziwy as obronności – Bartłomiej Misiewicz.
Na „Twitterze” ukazał się wpis Bartłomieja Misiewicza o tym, że płk. Mazguła nie powinien publicznie występować w mundurze Wojska Polskiego, ponieważ miał „pochwalić przestępstwo stanu wojennego”.
Chodzi o wypowiedź pułkownika podczas ostatnich piątkowych protestów służb mundurowych przeciwko nowej ustawie „dezubekizacyjnej” Mariusza Błaszczaka. Płk Mazguła przemawiał do zebranych, krytykując rząd PiS i porównując go do czasów Polski Ludowej.
Oburzenie MON wzbudził ten fragment wypowiedzi oficera: „Nie powiem, oczywiście były tam bijatyki, jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym wszystkim, w tym całym zdarzeniu. Ja przeżyłem już stan wojenny, byłem już dorosłym oficerem i nie pamiętam, żeby po ulicach działy się jakieś dziwne rzeczy, jakieś szczególne prześladowania. Pamiętam jednak, że zarówno generał Jaruzelski jak i cała jego ekipa w sposób dobrowolny (…) oddał władzę w sposób pokojowy. To jest dowód na to, że naród był wspólnie ze sobą, że byliśmy razem. Nie wolno teraz pokazywać, kto był większym albo mniejszym — jak to zostało określone?— oprawcą. Gdzie są ci oprawcy? Oprawcami są ci, którzy dzisiaj dalej dzielą Polaków. To są oprawcy, oprawcy, którzy w sposób niekontrolowany szykują wojnę jednych z drugimi, jednego sortu na drugi sort.”
Pułkownik stał się wrogiem resortu jeszcze z jednego powodu: jego nazwisko widnieje pod listem otwartym podpisanym przez KOD i innych opozycyjnych działaczy. W liście tym namawiają oni do wyjścia na ulice i masowych protestów 13 grudnia, w rocznicę stanu wojennego, a także do wypowiedzenia posłuszeństwa rządowi PiS. Pod listem podpisali się m.in. Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk i Ryszard Petru.
Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak również zabrał głos w sprawie wystąpienia pułkownika Mazguły. Przypomniał, że oficer jest harcmistrzem w województwie opolskim. „Proszę państwa, on ma wpływ na wychowanie waszych dzieci. Jeżeli wasze dzieci są w ZHP na Opolszczyźnie, to ten człowiek; ten, który mówi, że stan wojenny był kulturalnym zdarzeniem, ma wpływ na wychowanie państwa dzieci. To jest kwintesencja postkomunizmu” — powiedział minister spraw wewnętrznych.
Płk Mazguła na dobre został już wrogiem rządu numer jeden.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Ten Misiewicz to dopiero weteran. Tyle przeżył za PRL – u w jądrach taty ciężkich chwil i ma tyle złych doświadczeń, że wie co mówi i robi.
@Kaczor3333
Po twoim nicku wiadomo który odcień szarości jest twój, szkoda nie nie potrafiłeś wysilić szarych komórek na jakiś bardziej twórczy nick.
Wiadoma rzecz, wszyscy czerwoni bandyci murem za Komunistycznymi Oddziałami Dywersyjnymi
straszna jest demonizacja stanu wojennego – dla przypomnienia odsetek ofiar to 0,0003, odsetek internowanych zaś 0,02 %
ergo 99,98 % społeczeństwa doświadczyło jedynie niedogodności w zakresie reglamentowanych dostaw żywności, energii czy też niewygód związanych z godziną policyjną 🙂
się zastanawiam, czy nie jest to aby dyskryminowanie p.pułkownika za głoszone poglądy przez misiewiczów… wszak trudno doszukać się w kontekscie wypowiedzi pułkownika słów o „wydarzeniu kulturalnym” – jak próbuje się nam wmówić…
może sformułował myśl swoją niefortunnie – ale podnoszone z tego tytułu larum jest niewspółmierne….