Ministerstwo Zdrowia oszukało ratowników?

Opublikowano: 03.01.2018 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1043

Ministerstwo Zdrowia w lipcu 2017 r. obiecało ratownikom medycznym podwyżki. Teraz apeluje do dyrektorów szpitali, by sami znaleźli na nie środki i „zachowali się z honorem”.

Protest ratowników medycznych w czerwcu ubiegłego roku zrobił na Ministerstwie Zdrowia na tyle duże wrażenie, że resort obiecał im podwyżki. Ratownicy zatrudnieni w pogotowiu i w szpitalach mieli dostać 400 zł podwyżki od razu, a drugi raz taką samą kwotę w styczniu 2018 r. Tak przynajmniej wynikało z porozumienia, jakie podpisał 18 lipca wiceminister zdrowia.

16 tys. ratowników pracujących w zespołach ratownictwa medycznego w pogotowiu faktycznie dostało pieniądze. Niestety, ich koledzy po fachu niosący pomoc na szpitalnych oddziałach ratunkowych – już nie. W szpitalach, w strukturze których działa pogotowie, doszło do kuriozalnej sytuacji, gdyż ratownicy jeżdżący w zespołach dostali podwyżki, ale ci, którzy tylko przewożą chorych karetką do innych szpitali albo pracują na SOR-ze – już nie. 228 szpitali, nie czekając na pieniądze z ministerstwa, wysupłało pieniądze na podwyżki dla ratowników. Szefowie innych przekonują, że też chcieliby tak zrobić, ale nie mają z czego.

Co na to ministerstwo? Apeluje do jednej z ulubionych wartości PiS, czyli honoru. Żeby było jeszcze bardziej absurdalnie, robi to ten sam wiceminister, który podpisał przedmiotowe porozumienie. – Proszę o wprowadzenie wzrostu wynagrodzenia dla ratowników medycznych zatrudnionych w Państwa podmiotach (…). Takie podejście będzie wyrazem elementarnej uczciwości i szacunku w stosunku do zatrudnionych w Państwa jednostkach ratowników medycznych. Nie trzeba szukać podstawy prawnej dla honorowego zachowania się w zaistniałej sytuacji – napisał Marek Tombarkiewicz do dyrektorów szpitali.

Resort dodaje także, że NFZ zwiększył szpitalom kontrakty o 4 proc. właśnie z myślą o wynagrodzeniach ratowników. Tyle, że wcześniej słyszeliśmy, że to… pieniądze na podwyżkę minimalnych wynagrodzeń, wynikające z zupełnie innej ustawy. A cała sytuacja dziwnie przypomina apele marszałka Senatu do protestujących rezydentów, którzy w jego ocenie powinni pracować dla idei, nie wspominając nawet o wypłatach.

„Minister Tombarkiewicz zapewniał, że jeśli podpiszemy porozumienie i wstrzymamy protest, to wszyscy dostaniemy podwyżki, a ministerstwo da pieniądze. Uwierzyliśmy mu. Skąd mieliśmy wiedzieć, że nas oszuka?” – powiedział „Gazecie Wyborczej” Dariusz Tomczak, przewodniczący NSZZ Ratowników Medycznych Południowej Wielkopolski.

Wszystko wskazuje na to, że pracownikom znowu pozostała tylko ich najskuteczniejsza broń – protesty i strajk.

Autorstwo: MKF
Zdjęcie: Piotr Drabik (CC BY 2.0)
Źródło: Strajk.eu

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. rumcajs 03.01.2018 11:52

    Naczęściej i najswobodniej, wyrazem 'honor” obracają ci, co honorem sobie tyłek podcieraja… wtedy , jak papier toaletowy, jest dla nich to słowo bezuzyteczne, ale licza, że inni dadzą sie na to nabrać.
    O ile pamietam pis obiecywało likwidacje NFZ, czyli uwolnienie ok 20 mld zł rocznie z kieszeni urzedników wszelkiej maści, i zasilenie ta kasą szpitali itd…
    Ludzie mają już świadomość, żw nawet jak sie zmieni wiadomy.. zwierzak u koryta, nikt juz im 500+ nie zabierze, ale jesli będa umierac w abstrakcyjnych kolejkach do lekarzy, moga rządzącym, pokazac to samo, co po z psl do spólki w ostatnich wyborach…

  2. koszyk91 03.01.2018 18:57

    Honor u talmudycznych zydokomunistów w rządzie?

    Hahahahhahahahahahahah

  3. ZIWK 03.01.2018 21:17

    Szkoda, że zapaść w służbie zdrowia nie dotyczy Szpitala MSWiA czyli „rządówki”…
    Gdyby premierek, czy inny ministerek z resztą biurwokraktów musieli poczekać na najprostszy zabieg tylko 3 lata to by im rura zmiękła.
    Najlepiej, gdyby przeprowadzał go lekarz-rezydent w w 30 godzinie swojego dyżuru i mający już w tym tygodniu przepracowane 100 godzin.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.