Mieszkańcy dzielnicy Vogar czują się jak w filmie „Ptaki”

Opublikowano: 21.04.2025 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 249

Jeden z mieszkańców dzielnicy Vogar skarży się, że mewy w okolicy są agresywne wobec ludzi i zwierząt. Ptaki grzebią w śmietnikach i zakłócają spokój mieszkańcom. „Jesteśmy już tym po prostu zmęczeni” – stwierdził.

Wielu mieszkańców ma dość dokuczliwych mew w pobliżu swoich domów. Ptaki te są znane z agresywnego zachowania i destrukcyjnego wpływu na otoczenie. Niektórzy mieszkańcy skarżą się, że powodowany przez nie hałas uniemożliwia im spokojny sen. W związku z tym rozważane jest zmniejszenie populacji mew w okolicy – w grę wchodzi nawet wezwanie specjalnego patrolu, który odstrzeliłby część ptaków.

Þorbergur Halldórsson, mieszkaniec dzielnicy Vogar, twierdzi, że sytuacja jest najgorsza w okresie lęgowym mew. „Wtedy zupełnie tracą rozum. Nie dają spokoju ani ludziom, ani zwierzętom. Atakują psy, koty, a nawet ludzi i są bardzo agresywne. Zanieczyszczają wszystko, więc staje się to naprawdę uciążliwe. Z roku na rok jest coraz gorzej” – powiedział Þorbergur, który mieszka w południowej części dzielnicy od 2009 roku. „My, mieszkańcy tej starej przemysłowej części Reykjaviku, jesteśmy już tym całkowicie wyczerpani” – dodał. Mewy założyły gniazda na dachach pobliskich budynków. Þorbergur opowiedział, że jego sąsiad z góry jest wybudzany ze snu co noc z powodu ich wrzasków.

Mieszkańcy skontaktowali się już w sprawie mew z Reykjavíkur Dýraþjónusta (Służbą Ochrony Zwierząt w Reykjaviku). Þorbergur poinformował innych mieszkańców na lokalnej grupie na Facebooku, że według służb konieczne jest zmniejszenie liczby tych ptaków w okolicy. Jedynym rozwiązaniem miałby być ich odstrzał. W swoim poście przekazał informację od Dýraþjónustu, że „można się spodziewać, że wkrótce pojawią się w dzielnicy osoby z bronią, aby zmniejszyć populację mew”.

Þorbergur przyznaje w rozmowie z mediami, że nie wszyscy mieszkańcy zgadzają się z takim rozwiązaniem. „Nie chodzi o to, że ktoś będzie biegał po okolicy z bronią. To będą wykwalifikowani strzelcy, więc nie ma powodów do obaw. Jeśli ktoś zna lepszy sposób na rozwiązanie problemu, jesteśmy otwarci na sugestie – byle tylko znaleźć jakieś wyjście” – powiedział Þorbergur.

Przedstawiciele Reykjavíkur Dýraþjónusta poinformowali, że nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie odstrzału. „Jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli, możemy wezwać specjalny patrol. Musimy jednak działać ostrożnie” – stwierdził Ólafur Ingi Heiðarsson, kierownik zespołu w Dýraþjónusta. Wyjaśnił, że procedury związane z odstrzałem ptaków w obrębie miasta są bardzo rygorystyczne, a niewiele osób ma odpowiednie pozwolenia. „To miejsce od lat sprawia problemy. W zeszłym roku mewy gniazdowały na dachach, przez co mieszkańcy przez cztery–pięć miesięcy nie mieli spokoju. Skontaktowali się z nami wcześniej w tym roku, bo ptaki znów zaczęły się pojawiać” – dodał Ólafur. Przyznał również, że skargi na ptaki to coroczny problem. Kiedyś podejmowano więcej działań, np. kontrolowano populację mew na przedmieściach i okolicznych wyspach, ale zaprzestano tego ponad 15 lat temu.

Były burmistrz Droghedy w hrabstwie Louth w Irlandii, Frank Godfrey, twierdzi, że dodanie środka antykoncepcyjnego do pożywienia mew to prawdopodobnie najlepszy sposób na zmniejszenie ich liczebności. Ptaki te od wielu lat powodują absolutny chaos w mieście. Może to rozwiązanie byłoby lepszą alternatywą dla odstrzału?

Autorstwo:
Na podstawie: RÚV
Źródło: IcelandNews.is

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Bruce Lee 21.04.2025 18:04

    Tylko ,że Reykiavik jest w Islandii,a na koniec artykułu wypowiada
    się burmistrz miasta w Irlandii.
    Islandia i Irlandia to dwa różne państwa.
    No chyba ,że problem dotyczy ich obu?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.