Liczba wyświetleń: 684
Jak podaje telewizja Russia Today w setkach miast w ponad pięćdziesięciu krajach świata odbędą się protesty przeciwko firmie Monsanto, największemu producentowi nasion roślin genetycznie zmodyfikowanych.
Protestujący zachęcają do rezygnacji z kupowania produktów tej firmy. Oskarżają ją o fałszowanie raportów i zanieczyszczenie środowiska poprzez. Firma broni się i ripostuje, podkreślając, że odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu wyżywienia dla gwałtownie rosnącej populacji ludzkości.
Jeffrey Smith, autor licznych prac o szkodliwości żywności modyfikowanej genetycznie, mówi z kolei, że szefowie Monsanto mijają się z prawdą. Korporacja bywa też oskarżana o chęć zmonopolizowania rynku nasion popularnych roślin uprawnych. Coraz więcej krajów świata przygląda się uważnie wpływowi spożywania żywności GMO na organizmy żywe. Na tym polu również trwa spór naukowy.
Z jednej strony badacze wskazują na to, że szczury laboratoryjne żywione jednym z produktów Monsanto chorują na raka, a z drugiej specjaliści tej korporacji przekonują, że wyniki badań to efekty błędnej metodologii lub zastosowania zwierząt laboratoryjnych o ubogim materiale genetycznym. Kontrowersje jednak pozostają i z pewnością wpływają na postawy aktywistów skłonnych dzięki temu do organizowania masowych protestów.
Autor: tallinn
Źródło: Zmiany na Ziemi
Bardzo dobrze, ludzi trzeba uświadamiać. Nic nie działa lepiej od bojkotu… no może tylko powstanie i rewolta. 🙂
Też się ciesze, że wiedza o tym czym jest GMO (próbą zmonopolizowania materiału siewnego dla produkcji żywności w reku „wybranych koncernów” a w ten sposób dodatkowym mechanizmem sterowania społeczeństwami) dociera do opinii społecznej. Dodatkowa uwaga, bo nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę, że uprawy GMO bardzo DRASTYCZNIE wpływają na wyjałowienie środowiska (rośliny GMO są odporne na pestycydy i wybrane herbicydy i defolianty, więc stosuje się je bez umiaru – jakimś „przypadkiem” jednym z większych producentów tego świństwa jest też Monsanto). Są np. głównym podejrzanym o nadmierne wymieranie pszczół.
Natomiast byłbym ostrożny w wywoływaniu „rewolt”, zbyt często są one wykorzystywane dla umacniania „wadzy światłych elit” i są pretekstem do ograniczania wolności osobistej. Dobrze zorganizowany bojkot to co innego.