Liczba wyświetleń: 1099
Władza nas wykorzystuje, kupuje i poniża, zastrasza, dzisiaj mówimy dość ignorancji, dość zastraszania, poniżania, dość przemocy władzy” – przekonywały uczestniczki XVIII Warszawskiej Manify.
Kilka tysięcy osób, kolorowe transparenty, uśmiechnięci ludzie, atmosfera serdeczności – tak wyglądała warszawska Manifa podczas swojego przemarszu. Na transparentach można było przeczytać: „Chcemy mocy, nie przemocy”, „Pojęcia nie macie z kim zadzieracie”, „Nie mów mi uśmiechnij się. Równe płace”, „Umiem gotować, zgotuję wam rewolucję”, „Dość wyzysku”, „Aborcja na żądanie bez przepraszania” czy „Mniej księży, więcej księżniczek”. Nie zabrakło też anarchistycznego „Każda władza nam przeszkadza”. Demonstracja odbyła się bez zakłóceń. Uczestniczki przemaszerowały Marszałkowską, Alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem, Świętokrzyską i ponownie Marszałkowską.
Hasłem tegorocznej Manify brzmiało „dość przemocy władzy”, organizatorki podkreślają jednak, że nie chodzi wyłącznie o przemoc ze strony obecnie rządzącego obozu, lecz również o strukturalne mechanizmy, które stawiają kobiety w pozycji podległości na poziomie rodzinnym, społecznym i ekonomicznym. Uczestniczki żądały jednak również liberalizacji prawa antyaborcyjnego, pełni praw reprodukcyjnych dla kobiet (w tym utrzymania dostępności tabletki dzień po i opieki okołoporodowej) oraz oddzielenia Kościoła od państwa, a także przyjęcia do Polski migrantów i migrantek.
Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu
to nie autodestrukcja tylko brak chłopa. sorry za brutalność wypowiedzi.
Gdyby feministki skupiły się na prawach kobiet miałyby mega poparcie.Wiadomo,że kobiety w Polsce są poniżane na każdym kroku,robi się z nich świnie reprodukcyjne i nie posiadają prawa do WŁASNEGO ciała(ewenement w Europie),prawo do usunięcia ciąży oraz bezpłatna antykoncepcja+edukacja seksualna(ale nie mająca nic wspólnego z propagandą gender i lgbt)to są kwestie,którymi powinny się zająć.Niepotrzebnie mieszają do tego tzw.uchodźców,którzy to mają prawa kobiet w nosie bo w ich kulturze kobieta ma status własności męża jak krowa,mieszkanie czy samochód i nie jest uważana za pełnoprawnego obywatela.
Wydaje mi się że niezrozumiała postawa feministek ( głośne milczenie czy właśnie popieranie importu przybyszy z kultur nie słynących z pobłażliwości wobec swobody kobiet ) ma bardziej banalne wytłumaczenie a mianowicie – pieniądze …
Gdyby tak prześledzić sieć powiązań i źródła finansowania organizacji feministycznych i tych wspierających migrację ( że nie wspomnę bardziej egzotycznych od tropienia faszystów ‘’mowy nienawiści’’ ‘’hejtu’’ czy innych nowomownych zagrożeń ) nitki zbiegały by się u jednego źródła …
@razowy40i4
Właśnie tak. Od dawna ruch feministyczny wypatrzył się zupełnie i nie służy prawdziwym interesom kobiet, a ich sponsorom. Tym samym którzy opłacają inne ruchy i organizacje, do których lgną się ludzie o dobrych serduszkach, ale małych rozumkach – to łączy współczesny feminizm, wszelkiej maści lewactwo i ruchy ekologiczne, głównie „pro-klimatyczne”.
Ludzie z tych środowisk przeważnie nie przyjmują do wiadomości, że są krytykowani nie za to, że coś jest nie tak z prawami kobiet, wszelkich pokrzywdzonych grup i ochroną środowiska, tylko za to że są opłacani i prowadzeni przez bankierów i przemysł, w rezultacie wzmacniając system, z którym wydaje im się że walczą.
No, z taką retoryką, to tylko czegoś o smogu jeszcze zabrakło.