Liczba wyświetleń: 2786
Fotoradary, które do tej pory kojarzyły się kierowcom głównie z kontrolą prędkości, wkraczają w nową erę. Już wkrótce będą mogły wykrywać znacznie więcej wykroczeń drogowych. Francja jako pierwsza planuje wprowadzić takie rozwiązania na masową skalę, a pojawienie się tego typu urządzeń w Polsce jest zapewne tylko kwestią czasu.
Obecnie w Polsce działa 570 fotoradarów, które koncentrują się wyłącznie na pomiarze prędkości. Urządzenia rejestrują wykroczenie przy przekroczeniu dozwolonej prędkości o więcej niż 11 km/h, a pomiar wykonywany jest, gdy pojazd znajduje się w odległości od 10 do 45 metrów od sprzętu.
Francuskie plany znacząco wykraczają poza te podstawowe funkcje. Władze tego kraju zamierzają nie tylko zwiększyć liczbę fotoradarów do ponad 4000 sztuk, ale też wyposażyć je w rewolucyjne możliwości.
Nowe urządzenia, wykorzystujące sztuczną inteligencję, będą w stanie wykryć trzy dodatkowe wykroczenia: używanie telefonu podczas jazdy, jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa oraz niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami.
Stowarzyszenie „40 milionów d’automobilistes” wyraża poważne wątpliwości co do rzeczywistych intencji stojących za tą inicjatywą. Zdaniem organizacji, instalacja zaawansowanych fotoradarów ma na celu nie tyle poprawę bezpieczeństwa na drogach, co zwiększenie wpływów do budżetu państwa.
Fotoradary mierzące nie tylko prędkość, ale i trzy wymienione wyżej „wykroczenia”, pojawią się we Francji już w 2025 roku. Rząd przeznaczył na ten cel 46,3 miliona euro. Środki te mają pokryć zarówno konserwację istniejących urządzeń, jak i instalację nowych.
Jeśli nowe fotoradary się sprawdzą, zapewne szybko trafią do innych państw, w tym Polski. Pytanie tylko, czy rzeczywiście przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa na drogach, czy też staną się jedynie kolejnym narzędziem fiskalnym w rękach państwa.
Autorstwo: KM
Zdjęcie: Janitors (CC0)
Na podstawie: Moto.pl
Źródło: NCzas.info
Ciekawe, dlaczego w autobusach nie trzeba zapinać pasów bezpieczeństwa, skoro jazda samochodami (a autobusy nimi są) jest taka niebezpieczna?
zapinanie pasów na przednich fotelach ma sens, na tylnych bardzo niewielki tzn skuteczny głównie podczas dachowania i przy dużych prędkościach na autostradach, lub poza terenem zabudowanym. W mieście przy prędkości 50 km w zasadzie żaden.
Kiedyś nie było ani pasów bezpieczeństwa ani „bezpiecznego odstępu” i co? I nic, świat się nie skończył. To są tylko i wyłącznie szykany a do tego ich ilość lawinowo rośnie.
Kluczowym problemem jest zdolność algorytmów do właściwej interpretacji obrazu i kontekstu sytuacyjnego. W przypadkach, gdzie system może błędnie zidentyfikować pasy bezpieczeństwa na ciemnych ubraniach lub uznać neutralne gesty, takie jak podrapanie się po uchu czy oparcie dłoni o policzek, za używanie telefonu, ryzyko generowania fałszywych mandatow jest znaczące.
Co więcej, implementacja systemów rozpoznawania obiektów i analizowania odległości w ruchu drogowym, jak w przypadku przyczep, które mogą być uznane za niewłaściwie oddalone od pojazdu ciągnącego, stanowi dodatkowe wyzwanie dla algorytmów AI. Potencjalne błędy wynikające z niedoskonałości modelu lub złożoności analizy obrazu mogą prowadzić do sytuacji, w których kierowcy zostaną niesłusznie ukarani.
Maurycy – autobus zwykle jeśli w coś uderza to jest to np osobówka, pojazd lżejszy, zachowane są tutaj zasady fizyki i auto osobowe cierpi bardziej, autobus jedynie wytraca część swojej prędkości. To jak zderzenie suva ze smartem, domyślam się że wolałbyś jechać w suvie. Poza tym jak fizycznie wymóc na np 50ciu pasażerach by zapięli pasy?
Emigrant- przywal w coś przy prędkości 40kmh i zobacz co się dzieje kiedy pasażer na tylnej kanapie łamie fotel kierowcy, bo nie miał pasów. Opisz wrażenia z tego zdarzenia.
Miałem kilka wypadków, jeździłem brawurowo ale miałem też często pecha, dachowanie, przód, tył, bok, obecnie nigdy nie wsiadam do samochodu bez zapiętych pasów i żaden z moich pasażerów nie pojedzie bez pasów. Często jeżdżę samochodami które mogą przekroczyć 300km/h, nigdy nie odbieram telefonu bez zestawu głośnomówiącego, nigdy też nie narzekam na przepisy powołane by dbać o nasze bezpieczeństwo, serdecznie polecam to rozwiązanie.
kufel10 ma rację.
Zapinanie pasów na tylnym siedzeniu jest niezwykle istotne dla bezpieczeństwa zarówno osób siedzących z tyłu, jak i tych z przodu.
Przy nagłym hamowaniu, nawet bez zderzenia, osoby siedzące z tyłu mogą zostać wyrzucone do przodu z ogromną siłą. W niekontrolowanej sytuacji uderzają w oparcia przednich foteli, a nawet w osoby siedzące z przodu, co może prowadzić do poważnych urazów dla wszystkich pasażerów.
W momencie gwałtownego hamowania, osoby bez zapiętych pasów zamieniają się w „ruchome obiekty” o bardzo dużej masie. Przykładowo, dorosła osoba o wadze 70 kg przy nagłym zatrzymaniu staje się obiektem o sile kilku ton, co może dosłownie zmiażdżyć osoby siedzące z przodu.
> Nowe urządzenia, wykorzystujące sztuczną inteligencję, będą w stanie wykryć trzy dodatkowe wykroczenia: używanie telefonu podczas jazdy, jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa oraz niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami.
Jestem za wprowadzeniem podatku od posiadania smartfona (szpiegusia). Z pozostałymi pomysłami niech wyp····lają.
No tak, baba z telefonem przy głowie, zmieniająca biegi jedną reką i trzymająca kierownicę kolanem, dodatkowo jadąca 80 w zabudowanym to taki stanrard w bantustanie. „Bo ona sie spieszy wydać piencet plus na promocji w bimbonce, bo na serial nie zdąży !”…gdy rozum śpi…