Liczba wyświetleń: 2834
PESA wyprodukowała pierwszą w Europie lokomotywę wodorową. Teraz pracuje nad elektrycznymi pociągami pasażerskimi z podwójnym źródłem zasilania – elektrycznym i wodorowym. Mają one służyć kolejom regionalnym oraz lokalnym.
Jak informuje „Portal Samorządowy”, lokomotywa wodorowa Pesy, największego polskiego producenta taboru szynowego, jest już po zakończeniu testów i jako pierwsza lokomotywa tego typu na świecie została dopuszczona do eksploatacji. Firma jest więc już gotowa do jej seryjnej produkcji.
Teraz bydgoski producent pracuje nad projektem elektrycznych pociągów pasażerskich z podwójnym źródłem zasilania – z trakcji elektrycznej i ogniw wodorowych, które idealnie nadawałyby się do zastąpienia pociągów z napędem spalinowym, jeżdżących po lokalnych i regionalnych, niezelektryfikowanych liniach kolejowych. Na dodatek niezelektryfikowanych tras będzie przybywać – wraz z trwającym już w całym kraju przywracaniem ruchu kolejowego na wielu zamkniętych w ostatnich 2-3 dekadach lokalnych i regionalnych liniach.
Pociągi pasażerskie z napędem wodorowym już jeżdżą w niektórych krajach europejskich, np. we Włoszech. Polski Fundusz Rozwoju, do którego należy bydgoski producent pociągów i tramwajów, firma Pesa, chciałby, żeby takie pociągi pojawiłyby się też na polskich torach.
Proponowane przez PESA rozwiązanie pozwalające na zasilanie pociągu pasażerskiego napędem elektrycznym (poprzez pantograf) na odcinkach zelektryfikowanych i z ogniw wodorowych na liniach niezelektryfikowanych już dziś na wielu lokalnych trasach może być porównywalne cenowo do kosztów przejazdu pociągami spalinowymi.
Źródło: NowyObywatel.pl
No to kto teraz wykupi PESA-ę zgodnie z nowymi tradycjami III RP za symboliczną złotóweczkę? 🤣
W Polsce wszystko powinno chodzić np. na gaz albo paliwo ciekłe z polskiego węgla! A lokomotywy to nawet na sam węgiel, dlaczego nie! Ale najpierw trzebaby pogonić z Polski całe to antypolskie łajdactwo.
Brawo! będziemy mieli jeżdżące ,,bomby,, Jedna kraksa i pół składu wyladuje kilkaset metrów dalej… O ile będzie co zbierać..