Liczba wyświetleń: 756
Sondy Voyager, które znajdują się w pobliżu końca Układu Słonecznego, przysłały niespodziewane informacje, które przeczą temu, co dotychczas sądziliśmy o budowie Układu. Okazuje się bowiem, że na jego krańcach znajdują się olbrzymie magnetyczne bąble o średnicy około 1 jednostki astronomicznej (ok. 150 milionów kilometrów).
Krawędzie Układu Słonecznego przypominają zatem „pianki” składającą się z licznych magnetycznych „bąbelków”. Voyager-1 dotarł do niej w roku 2007, Voyager-2 mniej więcej rok później. Początkowo uczeni nie rozumieli danych, z którymi mieli do czynienia. Teraz wpadli na pomysł, jak należy je zinterpretować.
„Pole magnetyczne Słońca sięga krawędzi systemu słonecznego. Jako że gwiazda się obraca, pole to jest pofałdowane i poskręcane, jak spódnica baletnicy. Bardzo daleko od Słońca, tam gdzie obecnie są Voyagery, fałdy te zostają ściśnięte, tworząc rodzaj kiści” – mówią eksperci z NASA.
Tam, gdzie pole magnetyczne jest tak bardzo zaginane, mamy do czynienia z ciekawymi zjawiskami. Linie pola krzyżują się i ponownie łączą, całe pole się reorganizuje i tworzy „piankę magnetyczną”.
„Nie spodziewaliśmy się, że na krawędziach Układu Słonecznego coś takiego znajdziemy” – stwierdził fizyk Jim Drake z University of Maryland.
Dotychczas obowiązujące teorie z lat 1950. ubiegłego wieku przewidują, że pole magnetyczne Słońca znajdujące się daleko od gwiazdy, to magnetycznie bardzo spokojny region, który ewentualnie może zaginać się w kierunku Słońca.
Odczyty z instrumentów Voyagerów pokazują, że sondy wchodzą i wychodzą z takich bąbli. Starego modelu nie należy zatem odrzucać, jednak jasnym jest, iż on sam nie wystarczy.
„Ciągle staramy się odgadnąć, jakie implikacje niesie ze sobą to odkrycie” – mówi Drake. Istnienie magnetycznych bąbli zmieni nasze poglądy dotyczące interakcji Układu Słonecznego z resztą galaktyki.
Uczeni już mówią, że magnetyczne bąble mogą być pierwszą linią obrony Układu Słonecznego przed promieniowaniem kosmicznym. Mimo iż cała struktura jest bardzo porowata i sporo promieniowania przechodzi między bąblami, to duża ich część jest przez nie więziona.
Na razie informacje o bąblach pochodzą z instrumentów mierzących energię i przepływ cząstek. Potwierdzenie ich istnienia można uzyskać z instrumentów badających pole magnetyczne i niektóre z tych danych rzeczywiście sugerują istnienie bąbli. Jednak, jako że pole magnetyczne Słońca w regionach gdzie są Voyagery jest bardzo słabe, analiza danych potrwa jeszcze sporo czasu.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: NASA
Źródło: Kopalnia Wiedzy
tłumaczenia i teorie o „magnetycznych bąblach” – przypomina odpowiedz dziecka co to jest mikrochip.
oświeć więc nas, napisz erratę
Ciekawe co sondy przekażą jeśli już wyjdą poza pole słońca ,możliwe że trzeba będzie zmienić całą astronomię bo to co widzimy jest mirażem .
Nikt nie potrafi wyjaśnić fenomen ludzkiego mózgu postrzegającego otaczający go świat. Od wieków mówi się, że wszystko zbudowane jest z atomów – ale atom w 99,9% jest pustką…
Możliwe, ale bardzo wątpliwe. Te „magnetyczne bąble” nie stanowią raczej obiektów zniekształcających postrzeganie dalszych części wszechświata. Ciekawi mnie natomiast czy ma to coś wspólnego z anomaliami sond Pioneer. Mam taką nadzieję, jedno pytanie byłoby z głowy 😛