Liczba wyświetleń: 949
Szwedzi nie chcą euro. Ostatni sondaż wykazał rekordową liczbę przeciwników tej waluty.
Jak informuje Wyborcza.biz, gdyby referendum w sprawie wstąpienia do unii monetarnej odbyło się w listopadzie, to – zgodnie z wynikami sondażu – przeciw głosowałoby aż 82,3 proc. Szwedów. Głosy za euro oddałoby tylko 9,6 proc. pytanych, a 8 proc. było niezdecydowanych.
Sondaże w formie ankiety telefonicznej są przeprowadzane przez Statistics Sweden od czasu powstania euro, czyli od 1997 r. Nigdy wcześniej poparcie dla wspólnej waluty nie było w Szwecji tak niskie, aczkolwiek tendencja spadkowa utrzymuje się od 2 lat. Zwolennicy wspólnej waluty mieli ostatni raz większość w listopadzie 2009 r., kiedy „za” było 43,8 proc. pytanych, przeciw – 42 proc. W prawdziwym głosowaniu, które odbyło się w 2003 r., Szwedzi odrzucili pomysł zamiany korony na euro. Jednak, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii i Danii, Szwecja nie ma tzw. opt-out, czyli nie może w nieskończoność trwać przy swojej walucie.
Stosunek Polaków do wspólnej waluty jest, podobnie jak w Szwecji, sceptyczny. Według czerwcowego sondażu TNS Polska dobrych skutków wprowadzenia euro spodziewało się już tylko 12 proc. pytanych Polaków. Negatywnie nastawiona była ponad połowa (58 proc.), a jedna czwarta w ogóle nie miała zdania w tej kwestii. Nie przeszkadza to premierowi Tuskowi wygadywać w ostatnim czasie, że Polacy zgodzili się na przyjęcie euro wybierając w referendum akces do UE. Bywały w dziejach przypadki, kiedy samozwańczy watażkowie lekceważący wolę ludu kończyli na śmietniku historii. Tego życzymy Tuskowi.
Źródło: Nowy Obywatel
Pieniądze tracą na wartości.
Podatniczy system pejsatej unii euro-pejskiej sztucznie podtrzymuje upadającego bankruta jakim jest „unia euro(walutowa)”.
Finansiści jak szczury uciekają do rajów podatkowych i/lub kombinują jak więcej nachapać z koryta a jak najmniej oddać skarbówce.
Bo Klusk to nie Szwed tylko SZWABski pies
Problemem Polski nie jest głupota polityków tylko wyborców. Nie? Na pewno? A zarobki porównaliście?
Gdyby prawo było stanowione w systemie „referendalnym”, wówczas „wielki biznes” z bankami na czele lizałby nasze cztery litery z namiętnością zakochanych nastolatków – a nie jak obecnie wyłącznie politykom. Ci ostatni z resztą staliby się „klasą zaniedbaną” a nie jak aktualnie „klasą wybraną”.
Pan Tusk natomiast kieruje się „trendami salonów” w stanowieniu prawa i wprowadzaniu regulacji w Polsce. Jest to haniebne w mojej ocenie.
Mysle ze autor artykulu zle zatutuowal temat, moze czasem robi to celowo ale wracajac do tematu pytam co ma wspolnego wspomniana osoba do panstwa szwedzkiego, moze raczej nalezalo wprowadzic tytul bogaci szwedzi WYPIELI sie na euro i tez by mozna bylo pisac byle do rzeczy i na temat a jest o czym, szwedzka gospodarka od zawsze miala sie dobrze, proponuje poszperac co nieco w historii, jak dobrze sprzedawala sie szwedzka stal na czolgi i wozy pancerne armii III rzeszy, przykladow by mnozyc ale jak zwykle u nas zawsze inaczej njawiekszy interes to spory i klotnie i jakos to bedzie!