Po siedzibą Państwowej Komisji Wyborczej, w ostatnim dniu składania podpisów poparcia kandydatów w wyborach prezydenckich, protest prowadził Maciej Maciak. PKW nie chce przyjąć 130 000 podpisów i wymyśla różne przeszkody formalne, by tego kandydata nie zarejestrować. Totalitarny wariant „obrony” demokracji przed nieobliczalnym ludem, przećwiczony już w Rumunii i we Francji, stanie się i w Polsce faktem?
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Widzimy kogo system FAKTYCZNIE się boi, realizując casus Rumuński w sposób profilaktyczny. Oczywiście wszystkie media główne milczą, nic się nie stało.
drin 06.04.2025 16:47
Teraz wychodzi na jaw kto jest autentycznym zagrożeniem dla systemu, a kto tylko pozorowanym i kontrolowanym.
Widzimy kogo system FAKTYCZNIE się boi, realizując casus Rumuński w sposób profilaktyczny.
Oczywiście wszystkie media główne milczą, nic się nie stało.
Teraz wychodzi na jaw kto jest autentycznym zagrożeniem dla systemu, a kto tylko pozorowanym i kontrolowanym.