Lotnicy trafiają do okopów, lotnictwo nie ma uzupełnień

Opublikowano: 15.01.2025 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1001

„Ukraińska Prawda” podała, że od ubiegłego roku dowództwo ukraińskiej armii przerzuca personel sił powietrznych do piechoty. W tym roku 5 tys. żołnierzy ma zostać przeniesionych do wojsk lądowych.

Portal „Ukraińskiej Prawdy” poinformował, że od ubiegłego roku jednostki piechoty uzupełniane są żołnierzami sił powietrznych. Ostatnie polecenie takiej zmiany pochodzi z 11 stycznia. Wydał je Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski.

O rozkazie poinformował technik lotnik i sierżant sztabowy Vitalii Horzhevski. Służy on w 114. Brygadzie Lotnictwa Taktycznego i także podlega pod rozkaz przeniesienia do sił lądowych. Horzhevskyi przekazał portalowi „Ukraińska Prawda”, że masowe przeniesienia z lotnictwa do piechoty trwają od marca 2024 roku. Zaznaczył przy tym, że taką praktykę stosowano od 2014 roku, jednak na zasadzie dobrowolności. Po 2022 roku stała się masowa. W ubiegłym roku z jego jednostki przeniesiono 250 osób. W tym roku przeniesionych zostanie tylko z jego jednostki 200 osób. Żołnierz ten służył w jednostkach piechoty w 2023 roku. Został ranny, w efekcie czego przeniesiono go do macierzystej jednostki.

Portal przytacza opinie żołnierzy z lotnictwa. Ci próbują przekonać dowództwo, że masowe zmniejszanie personelu może zmniejszyć skuteczność lotnictwa. „Rozumiem, że musimy bronić naszego kraju, ale potrzebujemy też samolotów. Bez samolotów nic nie możemy zrobić. Trzeba je stale utrzymywać w gotowości bojowej. Wyszkolenie specjalisty ds. lotnictwa wymaga lat przygotowań i praktyki. Powiedziano mi, że muszę iść i szturmować kilka pasów leśnych. Dostajesz rozkaz i musisz go wykonać” – powiedział cytowany przez portal „Ukraińskiej Prawdy” sierż. sztabowy Vitalii Horzhevskyi.

Inny oficer przekazał, że siły powietrzne osiągnęły punkt krytyczny. Obsada jednostek spadła poniżej 50 proc. od momentu przenoszenia personelu do piechoty wiosną ubiegłego roku. Wskazał również, że dostosowanie się do najnowszego rozkazu Naczelnego Dowódcy spowoduje spadek obsady do 40 proc. Wskazuje przy tym, że od ponad roku siły powietrzne nie mają uzupełnień. „Podczas ostatniego transferu powiedziano nam, że wysyłają »nieistotnych specjalistów«. Ale musisz zrozumieć, że system rakiet przeciwlotniczych to broń, która wymaga zbiorowego wysiłku. Nawet jeśli wyślesz kierowcę lub ochroniarza, skuteczność jednostki spadnie” – powiedział oficer cytowany przez portal proszący o anonimowość.

Autorstwo: DC
Na podstawie: Kresy.pl
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. niecowiedzacy 16.01.2025 00:23

    Nie ma się czego dziwić po zestrzeleniu F-16 przez rosyjskiego pilota myśliwca który zainkasował sporą gotówkę za zestrzelenie. Gdyby kontynuowano loty upadł by mit niezwyciężonego F-16. Amerykanie mają jeszcze do zbycia kilka tysięcy F-16, więc nie można do tego dopuścić. Także z tego powodu wycofano czołgi Abramsy i wozy bojowe Bradley. Interes Amerykański jest nadrzędny.

  2. poray 16.01.2025 10:20

    przenoszenie (nie lotników a kadry lotniczej szeroko pojętej) do sił lądowych jest efektem braku lotnictwa. Chyba, że spadnie Ukraińcom z nieba syryjskiego. Tam przepadło bez wieści ok 40 Mig29, 40 Mig23, 10-16 Su-24, do tego Mi24 i Mi8 oraz tysiące czołgów i pojazdów opancerzonych.
    M-2 nie zostały wycofane z frontu, co więcej Ukraina dostała ich nową transze. Wycofano M-1Abrams po stracie 24 maszyn (ostatnia 10 dni temu). Z F-16 to nie jest tak, że zostały wycofane, ale jak się otrzymuje 4-6 sztuk, to z pewnością nie wszystkie są zdatne do lotu, po drugie odtworzenie możliwości lotu trwa, wiec w stanie do użycie nigdy nie ma więcej jak 30-40% stanu. Prawdopodobnie reszta nie jest zdolna do lotów. Leopardy1 tez okazały się szmelcem, trzeba je było rok remontować aby weszły do działań. Sprzęt z zachodu to często sprzęt z rezerw i demobilu, często niesprawny.
    Do do niezwyciężoności F-16, w dotychczasowych konfliktach zestrzelono około 70 tego typu samolotów (Jugosławia, dwa razy Irak, Liban, Syria), pierwsze już w 1982 w walkach nad Libanem. Z tego jakieś 15-20 sztuk została zestrzelona w powietrzu, głównie przez Mig-29 i Mig23, tylko że o tym się nie mówi i nie pisze.

  3. niecowiedzacy 17.01.2025 01:13

    poray dobrze piszesz że o tym się nie mówi i nie pisze. Dlaczego bo to popsuło by możliwość sprzedaży dalszych F-16 a mają do zbycia jeszcze kilka tysięcy. Dokładnie nie pamiętam ale chyba w roku 1997 oglądałem na satelicie film w niemieckiej stacji MDR o pojedynku Miga 29 z F-16. Kiedy Niemcy się zjednoczyły i przejęto również NRDowskie lotnictwo z około 85 szt samolotów MIG-29, najpierw była myśl by się ich pozbyć. Jednak lotnicy zachodnioniemieccy latający na samolotach F-4 Phantom pamiętających czasy Wietnamu zapragnęli wyprubować MIG-29 by stwierdzić jakie mieli szanse w pojedynku niemiecko niemieckim. Kiedy kilku z nich przeleciało się na MIG-29 bodajże U, czyli dwuosobowym ćwiczebnym, stwierdzili że nie mieli by żadnych szans. Wszyscy zgodnie interweniowali u swych dowódców iż takich samolotów nie można się pozbyć, bo to graniczy z głupotą, mając gorsze pozbywać się lepszych. Ruszyły oficjalne próby po których stwierdzono wysoką przydatność MIG-29 dla lotnictwa zjednoczonych niemiec. Politycy byli temu przeciwni ale lotnicy wymogli na politykach decyzję pozostawienia MIG-29 w służbie. Jednak politycy wytargowali warunek iż byli piloci NRD mają za zadanie wyszkolić pilotów zachodnioniemieckich latających na F-4 Phantom. Zaś po wyszkoleniu wszyscy mieli opuścić lotnictwo wojskowe z obietnicą zatrudnienia ich w lotnictwie cywilnym. Dotyczyło to również pilotów helikopterów i personelu obsługi. Kiedy po roku ukończono szkolenie byłych pilotów zachodnioniemieckich, ktoś nie bardzo mający zaufanie do rosyjskiego sprzętu wpadł na pomysł by wypróbować MIG-29 w walce z F-16. Próbne walki miały się odbyć w okolicach włoskiego lotniska Aviano bazy NATO we włoszech. Ze strony niemieckiej został wyznaczony były pilot F-4 Phantom latający na MIG-29 przez jeden rok. Za przeciwnika wyznaczono najlepszego lotnika myśliwskiego, Holenderskiego pilota, asa pojedynków nr 1 w całym NATO. Ten Holender zachowywał się bardzo wysoce arogancko w stosunku do pilota Niemieckiego dając mu do zrozumienia co z nim zrobi w czasie pojedynku. Na trzydzieści parę pojedynków as nie wypracował ani jednej pozycji do strzału za to Niemiec zestrzeliwał go za każdym razem , siedząc mu na ogonie. Przypominało to kota który już upolował mysz ale jeszcze się nią bawi zanim pożre. Dalsze próby przerwano a materiały filmowe utajniono. Wniosek z tego taki iż samolot MIG-29 mimo iż nie dysponuje aktywnym systemem sterowania przewyższa własnościami pilotażowymi samolot F-16 mający aktywny system sterowania. Jakie było moje negatywne zaskoczenie jak polskie władze i politycy bez żadnego przetargu AD Hoc kupiły amerykańskie F-16 jako cód techniki. A potem wszystko co kupowaliśmy dla armii kupowano bez przetargów w Ameryce, twierdząc że wiadomo że ameryka ma wszystko najlepsze. Na dodatek za wszystko płacimy o prawie o 100% więcej. Tak więc armię mamy do parad i odstraszania ale nie do realnej krwawej wojny . Ale wojować politycy to mają wielką chęć bo przecież ani jeden syn i córka w armii nie służą. Życie dopisuje kolejne dowody przyjaźni i życzliwości Amerykanów w stosunku do Polaków i Polski. Co do objęcia restrykcjami Polski jako odbiorcy czipów, widać jak realnie Polaków traktują Amerykanie, stanowimy dla nich jedynie owoc do wyciśnięcia ile się da. Jest takie powiedzenie: Panie Boże chroń nas od fałszywych przyjaciół, bo od wrogów to potrafimy się sami obronić.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.