Liczba wyświetleń: 4571
Polski Żyd ujawnia za pośrednictwem mediów społecznościowych, że wśród warszawskich lewicowców panuje moda, by podawać się za Żydów, bo dzięki temu mogą „czuć się ciągle prześladowanym”.
Jarek Papis-Rozenbaum jest polskim Żydem, który popularyzuje na „Twitterze” m.in. wiedzę na temat pomocy, której Polacy udzielili Żydom podczas II wojny światowej. Internauta często komentuje pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje dotyczące społeczności żydowskiej w Polsce.
Środowiska lewicowe i feministyczne organizowały w ostatnim czasie protesty „w geście solidarności z Joanną”. Chodzi o sprawę kobiety, która przerwała ciążę przy pomocy tabletki poronnej i znalazła się w szpitalu. Tam odwiedzili ją policjanci, którzy zostali zawiadomieni przez lekarza psychiatrii o możliwej próbie samobójczej pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia. Kobieta trzy miesiące później opowiadała, że czuła się źle potraktowana przez policję i słowem nie wspomniała o tym, z jakiego powodu funkcjonariusze zostali wezwani do szpitala.
W ostatnich godzinach dużą popularność w sieci zdobywa nagranie, na którym widać, jak podczas protestu młoda dziewczyna obraża „osoby policyjne” (jak nazywa policjantów), nazywającej je „chu**wymi”. W pewnym momencie mówi: „Jestem Żydówką!”.
Jarek Papis-Rozenbaum poddaje to w wątpliwość i stwierdza, że obecnie wśród warszawskich lewicowców panuje moda, na udawanie Żydów. „W ostatnim spisie ludności ponad 15 000 osób zadeklarowało pochodzenie żydowskie. Znam dwie lewaczki, które rasowo są 200% Polkami, jednak zadeklarowały nieprawdę. Po co? W Warszawce to modne, można czuć się ciągle prześladowanym” – napisał na „Twitterze” polski Żyd.
Autorstwo: SG
Na podstawie: Twitter.com
Źródło: NCzas.com
Poprzewracane mają we łbach! Nawet nie wiedzą, że udają prześladowców a nie prześladowanych.