Liczba wyświetleń: 794
16 czerwca w miejscowości Birstall w Anglii zamordowana została posłanka Partii Pracy Jo Cox. Morderca to 52-letni Thomas Mair, prawicowiec i zwolennik ruchów nacjonalistycznych. Jo Cox została ugodzona kilka razy nożem i zastrzelona na ulicy w pobliżu swojej poradni poselskiej.[L]
Dokładne motywy mężczyzny nie są znane. Brytyjskie media donoszą, że Mair zmagał się z chorobą psychiczną.[SN]
Brytyjska policja przedstawiła mu zarzuty. „Oskarżyliśmy go o morderstwo, ciężkie uszkodzenie ciała i posiadanie broni palnej z zamiarem popełnienia przestępstwa” — powiedział szef policji hrabstwa West Yorkshire Nick Wallen. Mair stanie przed sądem w sobotę.[SN]
Urodzona w 1974 roku Jo Cox była posłanką do Izby Gmin z ramienia Partii Pracy. Reprezentowała okręg wyborczy Born in Batley w hrabstwie West Yorkshire w Północnej Anglii. Przez lata związana była z międzynarodową humanitarną organizacją pozarządową Oxfam i w ostatnim czasie znalazła się w zarządzie jej brytyjskiej filii. Jo Cox była aktywną działaczką na rzecz pomocy uchodźcom, działała w parlamentarnej grupie pomocy dla Syrii. Kierowała związaną z Partią Pracy organizacją kobiecą Labour Women’s Network, udzielała się też w organizacjach antyrasistowskich, antywojennych, przeciwko współczesnemu niewolnictwu. Zaangażowana była też między innymi w działania parlamentarnej grupy Labour Friends of Palestine & the Middle East. Opowiadała się za działaniami na rzecz zniesienia blokady Strefy Gazy i broniła działaczy BDS zaangażowanych w kampanię bojkotu Izraela.[L]
Cox opowiadała się też za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.[L]
Po śmierci Jo, jej okręg wyborczy odwiedzili między innymi premier David Cameron i lider partii Pracy Jeremy Corbyn. Z kondolencjami do jej męża zadzwonił prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, który powiedział, że „świat jest lepszy dzięki jej bezinteresownej służbie innym”.[L]
Jo Cox osierociła dwójkę dzieci, jedno w wieku 3 lat, drugie w wieku 5 lat.[L]
Autorstwo: Bartłomiej Zindulski [L], Sputnik [SN] Źródła: Lewica.pl [L], pl.SputnikNews.com [SN] Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net
Podobał mi się gest nacjonalistów po tej tragedii. Powiedzieli że nie wezmą udziału w wyborach uzupełniających w tym okręgu. Być może zrobili to jedynie po to żeby się odciąć od fanatyka politycznego który dopuścił się mordu, a być może chcą uczcić pamięć posłanki oddając miejsce w parlamencie komuś z tej samej partii. Niby mały gest a jak znaczący.
To ukartowane przez lewaków, do wszystkiego się posuną. Na zdrowy rozsądek ten stoi za tym morderstwem kto odniesie korzyści. Po jej śmierci lewacy mogą swobodnie w „mediach” wróżyć sukces zwolenników pozostania WB w UE. Tyle.