Liczba wyświetleń: 298
„Bodnarowcy” pogłówkowali i już wiedzą, że Powstał raport ws. skazanego na dożywocie Ryszarda Cyby, który nie odsiedział nawet zasądzonej bez możliwości przedwczesnego zwolnienia kary i został umieszczony w Domu Opieki Społecznej, gdzie miał zaatakować szpadlem jednego z innych podopiecznych.
Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało w tej sprawie raport i winnych nie ma. „Choć władze państwowe cały czas miały kontrolę nad skazanym, a każda z instytucji działała wg swoich własnych procedur, to omawiana sytuacja ujawniła istniejące od wielu lat niedostatki systemowe” – stwierdza minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
W towarzyszącemu raportowi oświadczeniu minister zauważył, że po raz pierwszy we współczesnej historii polskiego wymiaru sprawiedliwości sąd zawiesił postępowanie wykonawcze wobec osoby skazanej na karę dożywotnego pozbawienia wolności ze względu na stan jej zdrowia.
Dalej jednak twierdzi, że dzięki współpracy Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Zdrowia zadbano, aby „będący w stanie zaawansowanej demencji Ryszard Cyba nie był dla nikogo zagrożeniem”… „Jednocześnie dopilnowaliśmy, by trafił do placówki, która jest odpowiednio wyspecjalizowana, biorąc pod uwagę skomplikowany stan zdrowia skazanego” – twierdzi Bodnar.
Według ministra to tylko „systemowy problem wynikający z faktu, że ta szczególna kategoria skazanych znajduje się na styku trzech obszarów odpowiedzialności władz publicznych: wymiaru sprawiedliwości (w tym sądów, prokuratury i Służby Więziennej), systemu opieki zdrowotnej oraz systemu opieki społecznej”.
Zamiast ukarania winnych, będą prace nad rozwiązaniami, „które doprecyzują kwestie zapewnienia bezpieczeństwa obywateli, izolacji osób mogących stwarzać zagrożenie, właściwego przepływu informacji, a także współpracy poszczególnych instytucji publicznych”.
Bezczelność raportu idzie dalej: „Choć władze państwowe cały czas miały kontrolę nad skazanym, a każda z instytucji działała wg swoich własnych procedur, to omawiana sytuacja ujawniła istniejące od wielu lat niedostatki systemowe”. Błędem jest tylko to, że „postawa poszczególnych organów państwa mogła charakteryzować się większą rozwagą i przewidywalnością”, a „na to wszystko nałożyła się opieszałość w rozpoznawaniu spraw, które powinny być przez sądy traktowane jako pilne”. Winnych nie ma, chociaż „taki stan rzeczy jest niedopuszczalny” – puentuje minister.
Raport ma zawierać „rekomendacje dalszych działań legislacyjnych” i właściwie tyle ze sprawy, która odsłoniła jak bardzo „tekturowe” jest nasze państwo, lub jak łatwo wybacza się mordercom, byle angażowali się „po naszej stronie”.
Adam Bodnar nie oszczędził czytelnikom raportu swoistej „nowomowy”: „tylko działając wspólnie, w ramach spójnego i kompleksowego systemu, jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Moim zobowiązaniem jest, by przypadek Ryszarda Cyby stał się impulsem do zbudowania takiego właśnie systemu współpracy i koordynacji”.
Jak przypomina portal wPolityce.pl: „Ryszard Cyba został skazany na dożywocie za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa w biurze PiS w Łodzi w 2010 r. Miał spędzić w więzieniu co najmniej 30 lat, ale na mocy postanowienia Sądu Okręgowego w Łodzi z 25 lutego br., po odbyciu kary 14 lat więzienia opuścił zakład karny. Jako powód podano… stan zdrowia mordercy! Sprawa ta wywołała słuszną burzę, ponieważ Cyba trafił do DPS-u, gdzie miał grozić innym osobom, a stamtąd do szpitala psychiatrycznego. Wkrótce podano informację, że Cybę stamtąd wywieziono! Zapanowała konsternacja, gdy nie wiadomo było, co się wówczas dzieje z mordercą skazanym na dożywocie. Ostatecznie podano, że „przebywa na oddziale psychiatrii sądowej o wzmocnionym zabezpieczeniu”.
Portal wPolityce.pl ustalił, że to sędzia Monika Gradowska, kierownik Sekcji Wykonywania Orzeczeń Wydziałów Karnych IV i XVIII wydała postanowienie ws. Ryszarda Cyby, które pozwoliło mu wyjść zza krat. Sędzia była zaangażowana w bunt sędziowski w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy.
Na podstawie: wPolityce.pl
Źródło: NCzas.info
Poznaj plan rządu!
