Lasy pomagają zmniejszać skutki powodzi

Opublikowano: 17.02.2025 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 580

Powodzie wywołane nagłymi i intensywnymi deszczami, z jakimi mieliśmy do czynienia w zeszłym roku, wymagają pilnych zmian w podejściu do gospodarowania lasami wodochronnymi. Zwłaszcza że naukowcy przewidują, iż zmiany klimatu będą powodowały jeszcze gwałtowniejsze i częstsze ulewy. Ma to szczególne znaczenie w górskich lasach, które zdaniem Państwowej Rady Ochrony Przyrody w wielu wypadkach wymagają znaczącego ograniczenia gospodarki leśnej lub całkowitego jej wstrzymania. Czy to oznacza, że leśnicy są niepotrzebni? Wręcz przeciwnie.

Straty po powodzi spowodowanej nawalnymi deszczami w czerwcu w Bielsku-Białej oszacowano na ponad 80 milionów złotych. Powódź w Kotlinie Kłodzkiej to już koszty liczone w miliardach złotych. I o ile kwestie rozwiązań technicznych – zbiornikach czy wałach – mówiono wiele, o tyle kwestia lasów była marginalizowana. Tymczasem odpowiednio zarządzane lasy mogą być naturalnym, bardzo skutecznym i znacznie tańszym sojusznikiem w minimalizowaniu skutków powodzi. Na prośbę Generalnego Konserwatora Przyrody, Mikołaja Dorożały, Państwowa Rada Ochrony Przyrody (PROP) 12 lutego br. opublikowała „Opinię w sprawie wpływu gospodarki leśnej w ekosystemach lasów górskich i podgórskich na zagrożenie powodziowe”.

Autorzy opinii, opisując czynniki zwiększające retencję lasów, wskazywali na starolasy, jako ekosystemy zdecydowanie lepiej magazynujące wodę niż lasy gospodarcze. Wpływ na to ma powierzchnia listowia, której 1 m2 jest w stanie retencjonować od 2 do 4 litrów wody. Woda wsiąka też znacznie szybciej w glebę w starolasach. Istotną rolę pełnią również pozostawione do naturalnego rozkładu kłody, czyli tzw. martwe drewno, którego pojemność retencyjna osiąga od 100 do 850 litrów wody na m3. Ogólnie lasy o gęstym podszycie, z krzewami i podrostem, mają kilkukrotnie większą zdolność wyhamowywania odpływu wody niż lasy pokryte tylko trawą. Ma to szczególne istotne znacznie w górach. Dlatego zdaniem naukowców zdrowe drzewostany liściaste i mieszane, rosnące na stokach o nachyleniu przekraczającym 20°, nie powinny być poddawane zabiegom hodowlanym, których celem jest pozyskanie surowca. Funkcja wodochronna powinna być w tym wypadku priorytetowa. Szczególnie że lasy na stokach spełniają też funkcję glebochronną.

„Do wyłączenia z użytkowania predestynowane są szczególnie strome stoki, drzewostany w wieku 120 lat i starsze, proponowane rezerwaty przyrody, bufory wzdłuż cieków, bufory wzdłuż szlaków i dróg” – piszą autorzy opinii PROP, dodając, że likwidacji wymaga przynajmniej część dróg zrywkowych, a stare drzewostany powinny zostać objęte bezwzględną ochroną. To właśnie budowa dróg zrywkowych, którymi zwozi się z lasów drewno, jest jednym z najgroźniejszych czynników potęgujących ryzyko powodziowe: „symulacje numeryczne w warunkach lasów alpejskich wykazały, że budowa dróg leśnych może spowodować wzrost szczytów powodziowych w małych zlewniach nawet o 75%”.

Niewątpliwie więc to działalność człowieka doprowadza do zmniejszania potencjału retencyjnego lasów. Wpływ na to mają wycinki, które dodatkowo prowadzone obecnie przy pomocy ciężkiego sprzętu powodują erozję gleby. Usuwanie z lasów martwego drewna, to kolejny negatywny wpływ na wodochronność.

Warto zwrócić uwagę, że wiele nadleśnictw położonych w polskich górach od Karpat, przez Beskid aż po Sudety, to nadleśnictwa deficytowe. I trudno się dziwić, skoro nakład finansowy konieczny do pozyskiwania tam drewna, przekracza przychody ze sprzedaży surowca – komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody.

Polskie prawodawstwo w kwestii lasów wodochronnych opiera się wciąż o definicję i ogólne zasady sprzed ponad 30 lat. Tymczasem sytuacja klimatyczna uległa drastycznemu pogorszeniu. Raporty naukowe mówią o 7% wzroście intensywności opadów i o ponad 50% wzroście prawdopodobieństwa wystąpienia opadów nawalnych. Biorąc zaś pod uwagę, że Europa jest najszybciej ocieplającym się kontynentem, to zjawiska te mogą stać się jeszcze większym problemem.

„Potrzebujemy głębokich zmian w zarządzaniu polskimi lasami. Jedna z najpilniejszych reform powinna dotyczyć funkcji wodochronnej lasów górskich. Musi ona otrzymać wyraźny priorytet nad funkcją produkcji drewna. Docelowo lasy górskie powinny być wyłączone z funkcji produkcyjnej. Leśnicy będą zatem potrzebni do odpowiedniego zarządzania lasami wodochronnymi oraz zarządzania ryzykiem klęsk żywiołowych, takich jak susze czy powodzie, w oparciu o rozwiązania ekosystemowe” – mówi Radosław Ślusarczyk.

Autorstwo: Stowarzyszenie „Pracownia na rzecz Wszystkich Istot”
Źródło: Pracownia.org.pl

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Bruce Lee 17.02.2025 21:56

    Hmm..wierzę,iż pozyskiwanie drewna w obszarach górskich jest droższe niż zyski z tego drewna.Choć należy nadmienić : protesty przeciw budowie zbiorników retencyjnych ludności tubylczej np w Kotlinie Kłodzkiej-okazały się szkodliwe. Jako,im większa stromizna to tym większe prawdopodobieństwo powodzi,obszary górskie sa predystynowane do zalewania. Polska ma dość dużą ilość procentową obszarów leśnych .Raczej bym zainwestował w świadomosć potrzeby budowania zbiorników retencyjnych . Np ten kilka lat temu oddany do użytku w Raciborzu uchronił Wrocław przed zalaniem,mimo tego,że on powinien był zostać zalany,ale widać to działa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.