Kto finansuje reżim KRLD?

Opublikowano: 19.04.2017 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1413

Korea Północna jest kolejnym przypadkiem zbrodniczego systemu, który został sfinansowany z portfeli podatników szeroko-pojmowanego świata „zachodniego.” Niestety, w pewnym stopniu również Polska przykładała do tego swoją rękę w ramach projektu „Rozwoju Energetyki na Półwyspie Koreańskim (KEDO)” czy handlu prowadzonego z „lepszą Koreą” przez Unię Europejską.

Po upadku ZSRR Stany Zjednoczone, Japonia oraz Korea Południowa postanowiły zawrzeć z Koreą Północną porozumienie w 1994 roku. Zobowiązywało ono władze Północy do zamrożenia swoich instalacji atomowych przy jednoczesnym dopuszczeniu inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej do reaktora w Yongbyon. W zamian w 1995 roku stworzono projekt KEDO, który to finansowany z pieniędzy państw zagranicznych miał doprowadzić do umiejscowienia w KRLD dwóch reaktorów jądrowych o wartości 5 miliardów dolarów. Polska dołączyła do tego konsorcjum już w 1997 roku, aktywnie uczestnicząc w jego działaniach razem z innymi państwami Unii Europejskiej, w której o członkostwo starała się w tym czasie.

Wspólnota Europejska przekazała w ramach KEDO około 120 milionów euro na rzecz Korei do 18 października 2002 roku, gdy współpracę postanowiono zawiesić z powodu prób nuklearnych przeprowadzanych przez reżim Kimów. Dopiero w 2015 roku postanowiono zamknąć projekt z powodu nieprzejednanej postawy Korei Północnej, co doprowadziło do ostatecznego zlikwidowania go w maju 2016 roku.

Z perspektywy Unii Europejskiej KRLD nie należy do istotnych partnerów handlowych, jednakże sytuacja zmienia się drastycznie, gdy przyjmiemy perspektywę na koreańską. W omawianym okresie, czyli latach 1995-2006, wymiana handlowa pomiędzy Wspólnotą a Koreą wyniosła 3,5 miliarda dolarów, co przekłada się na 12% wartości handlu zagranicznego, którym zarządza Pjongjang. O ile w ostatnich latach suma ta mało kiedy przekraczała 300 milionów – handel nie został zatrzymany.

Bazując na latach 1995-2006 można, oczywiście, uznać Unię za „zwycięzcę” w tej relacji, ponieważ wyeksportowała ona towary o wartości 2,5 miliarda dolarów, sama sprowadzając raptem ich ilość na sumę 1 miliarda. Miało to jednakże dodatni wpływ na wydolności tak gorąco krytykowanego na zachodzie reżimu.

Korea Północna wysyła do Europy towary wyprodukowane w Kaesong (znanym również jako KIC), co nastręcza nieraz problemów prawnych. Warunki pracy w północnokoreańskich zakładach stanowczo nie spełniają europejskich standardów, poza tym sama jakość i bezpieczeństwo produktów mogą być ponoć podważane. Niestety, kupując towary ze sklepowych półek tracimy w tej kwestii prawo do wyboru – spotkamy tylko „Made in Korea”, bez dokładnego sprecyzowania z której Korei dany produkt pochodzi. Dlaczego? To sposób na uniknięcie bojkotu towarów Północy przez konsumentów.

Dawniej uznawano te metody za sposób wywierania presji w kwestii, chociażby, praw człowieka w KRLD. Ostatecznie jednak okazało się być to kompletnym fiaskiem, który posłużył tylko do wsparcia polityki nuklearnej Korei Północnej. Ponownie za pieniądze podatników, w tym nasze, polskie.

Autorstwo: Darmor
Na podstawie: LubimyCzytac.pl
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. maciek 19.04.2017 22:04

    Za komuny było „made in DDR”, lub „made in RFN”. Nie spotkałem „made in Germany”. Świat zszedł na psy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.