Liczba wyświetleń: 720
W lutym ministrowie zaczną przekonywać Komisję Europejską, że unijne dotacje na modernizację torów warto przesunąć na drogi – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Według opinii rządu PKP Polskie Linie Kolejowe, zarządca infrastruktury, nie radzą sobie z inwestycjami, co może doprowadzić do utraty unijnej kasy. W Ministerstwie Infrastruktury najsłabiej oceniane są zeszłoroczne dokonania spółki, w dużym stopniu odpowiedzialnej za grudniowy bałagan na kolei. Anna Siejda, dyrektor Centrum Unijnych Projektów Transportowych, jednostki nadzorującej kolejowe modernizacje za środki z unijnych funduszy, informuje że z powodu kłopotów z przygotowaniem projektów do końca 2010 r. PKP PLK podpisały zaledwie cztery umowy infrastrukturalne na dofinansowanie z UE. W roku ubiegłym zamiast zapowiadanych 4,8 mld zł Polskie Linie Kolejowe na inwestycje wydały zaledwie ok. 3 mld zł.
W Ministerstwie Infrastruktury trwa gorączkowa analiza harmonogramów inwestycji na kolei zaplanowanych do 2015 r. Według ustaleń DGP, kandydatami do usunięcia z listy planowanych inwestycji są te modernizacje, których realizacja może się przeciągnąć na rok 2014. Wtedy zabraknie czasu na ich rozliczenie, a to grozi przepadnięciem unijnej dotacji. Problem dotyczy modernizacji linii kolejowej z Warszawy do Radomia, przebudowy fragmentu trasy ze stolicy do Poznania, remontów stacji kolejowych wzdłuż trasy z Siedlec do Terespola, pierwszego etapu modernizacji linii z Warszawy do Białegostoku oraz modernizacji torowiska między Poznaniem a Szczecinem. Rezygnacja z tych projektów oznacza dla rządu duże oszczędności – w sumie blisko 7 mld zł unijnych środków.
Żeby te pieniądze nie przepadły, rząd chce zmiany inwestycyjnych priorytetów Unii i przesunięcia dotacji z kolei na drogi. Dyplomatyczna ofensywa ma zostać przeprowadzona podczas wyjazdowej sesji Komisji Europejskiej w Warszawie, która jest zaplanowana pod koniec lutego. Jeśli zakończy się powodzeniem, do programu budowy dróg może wrócić 37-km trasa ekspresowa S3 z Gorzowa do Międzyrzecza oraz łącznie 191 km drogi S7 z Gdańska do Warszawy i dalej na południe. Wysoce prawdopodobne jest także wybudowanie ponad 53 km trasy S17 ze stolicy do Lublina oraz drogi wylotowej z Warszawy w kierunku Krakowa i Katowic.
Eksperci branży kolejowej wskazują, że odebranie środków na inwestycje kolejowe to przykład braku konsekwencji rządu.
– Kolej najpierw pozostawia się samą sobie, a potem wiesza na niej psy. Dopuszczenie do wycięcia inwestycji za kilka miliardów to porażka obecnego rządu – twierdzi Jakub Majewski.
Źródło: Obywatel
A ci „eksperci” to kto to jest?:P
No i jak byk po raz 99999999999999 sprawdza się powiedzenie: „socjalizm to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się problemy nie znane w żadnym innym ustroju” 🙂
Kolejny raz widać w jakim stanie jest polska gospodarka, pieniędzy na rozwój czy nawet utrzymanie kolei czy autostrad bez dotacji UE to mrzonka. Samych sukcesów życzę całej ekipie rządzącej. Proście i błagajcie w Brukseli bo inaczej będzie klapa.
A Sebek dalej myślisz, że żyjesz w socjalizmie? 🙂
Nie. Według waszej nowomowy żyje w kapitalizmie. A żeby było jeszcze „poprawniej” neoliberalizmie. Pasuje?
PKP zostało zarezerwowane dla Niemców. Jednak wcześniej trzeba całą infrastrukturę doprowadzić do ruiny, żeby cena sprzedaży była jak najmniejsza i żeby wzbudzić społeczne przyzwolenie na przejęcie kolei przez Krzyżaków.
Sprawdzony już wielokrotnie scenariusz wyprzedaży kraju za bezcen.
To już nawet nie jest PR Rządu a szczyt bezczelności
Na dzisiejszej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier wypowiedział się w temacie tego artykułu
„…Donald Tusk. Poinformował też, że w sektorze kolejowym udało się zaoszczędzić w zeszłym roku prawie pięć mld zł, które mają zostać przeznaczone na inwestycje drogowe.”
Oto proszę jak można przekuć porażkę w kolejny sukces rządu. Kim sa ludzie którzy ufają rządowi ? A moze też wszyscy sa wymyśleni ?