Liczba wyświetleń: 987
Eksperymentalny żaglowiec kosmiczny rozwinął żagle i zaczął zbierać energię Słońca, która ma go napędzać podczas podróży w przestrzeni kosmicznej. LightSail 2 to dzieło The Planetary Society. Pojazd został wystrzelony 25 czerwca na pokładzie rakiety Falcon Heavy firmy SpaceX. Właśnie otworzył niewielkie przedziały i rozwinął żagle. Każdy z nich ma grubość 4,5 mikrometra, a łączna powierzchnia żagli wynosi 32 metry kwadratowe.
Gdy fotony ze Słońca trafiają na żagiel, odbijają się od niego, przekazując mu niewielką ilość energii, która popycha pojazd. Siła oddziałująca na żagiel jest niewielka, jedna z czasem pęd będzie się dodawał i zacznie przyspieszać pojazd.
Poprzednikiem obecnego żaglowca był LightSail 1. Rozwinął on żagle w 2015 roku, jednak przed spłonięciem w atmosferze nie wykonał żadnych kontrolowanych manewrów. Teraz ma się to zmienić. LightSail 2 został umieszczony na wyższej orbicie, zatem atmosfera mniej na niego oddziałuje. Ma krążyć nad Ziemią nawet przez rok.
W przyszłości żagle mogą okazać się dobrym napędem dla niewielkich satelitów przemierzających Układ Słoneczny. Nie wymagają one wielkich ilości paliwa, jakie trzeba umieszczać na pokładach tradycyjnych satelitów. Mimo, że żaglowce słoneczne mają niewielkie przyspieszenie to, teoretycznie, z czasem powinny rozpędzać się do imponujących prędkości.
Żagle kosmiczne nie muszą być też napędzane przez Słońce. Pojawiły się propozycje napędzania ich za pomocą promieni laserowych. Dzięki temu pojazdy przyspieszałyby znacznie szybciej, być może na tyle szybko, że udałoby się je wysłać w podróż pomiędzy gwiazdami.
Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: NewScientist.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
Jeśli strumień światła, składający się z fotonów nadawać może pęd żaglowi, pojedynczy foton musi mieć masę, choć malutką.
Czemu zatem foton nie ma masy spoczynkowej?
Również napęd EM jest ciekawy. Do tego stopnia, że nawet mimo praktycznego zbadania ciągu tego typu napędów w laboratoriach, wiki śmie nazywać go hipotetycznym.
Skoro mamy powiązanie siły i fali elektromagnetycznej (w tym światła) bezpośrednio jako pęd momentu gigantycznych średnic, winniśmy naukę przenieść w nową (lub w starą ponownie) przestrzeń kosmicznego oceanu eteru. I zastosować analogię fali akustycznej pozwalającej podnosić przedmioty. Fale stojące kryją tak wiele tajemnic.
Ciekawe kiedy wojsko ujawni napęd antygrawitacyjny?