Korwin-Mikke rozprawia się ze zbiorową komunikacją

Opublikowano: 01.05.2024 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1749

Janusz Korwin-Mikke po raz kolejny rozprawił się z mitem zbiorkomu [zbiorowej komunikacji]. Wolnościowiec uważa, że to strata czasu i pieniędzy. I podaje na to konkretne, logiczne argumenty.

„Skończmy raz na zawsze z mitem zbiorkomu!” – zaczął swój wpis na portalu X Janusz Korwin-Mikke. „Przede wszystkim: 90% energii jest używane na rozpędzanie samochodu; turlanie się nie kosztowałoby nic, gdyby nie tarcie i opór powietrza. Otóż (pomijając światła drogowe, pod którymi autobusy i tramwaje stają tak samo, jak taksówki czy auta prywatne!) teoretycznie wyruszywszy spod domu, mogę się nie zatrzymać aż w pracy czy pod kinem”.

„Natomiast autobus musi swoją ogromną masę hamować i rozpędzać na każdym przystanku – w dodatku hamując i rozpędzając masę 100 pasażerów, którzy wcale tego nie chcą i nie potrzebują – i wcale nie koniecznie jadą w tym kierunku”. „To gigantyczna strata energii. Tłumaczenie, że dzięki buspasom i wydzielonym torowiskom jazda zbiorkomem jest szybsza – jest nonsensem. Jeśli wydzielilibyśmy osobny rikszopas, to najszybszym środkiem komunikacji w Warszawie okazałaby się rowerowa riksza. Nb. w Krakowie czy Łodzi auta mogą jeździć po torowiskach – w komunistycznej Warszawie: nie”.

„Wreszcie: w auto wsiadam pod drzwiami i wysiadam pod drzwiami (ew. kierowca odprowadza auto na parking). W zbiorkomie najpierw drałuję (co jest nieprzyjemne podczas deszczu) na przystanek autobusu, dojeżdżam nim do metro, potem w tramwaj – i pieszkom do tego kino. Czyli dwa razy dłuższa droga i trzy razy dłuższy czas – a czas to pieniądz! No – ale miasto mój czas ma w dụpie” – zakończył swoje rozważania Korwin-Mikke.

Autorstwo: AW
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. niecowiedzacy 02.05.2024 01:02

    Szanowny Pan Korwin Mikke też ma gdzieś tych co są inwalidami i nie dostaną prawa jazdy, biednych którzy dostają jałmużnę w wysokości 1640 zł na miesiąc, więc też nie będą nigdy posiadali samochodu. A co z dziećmi? Wyliczenia też są trefne, bo gdy w środku komunikacji jedzie 100 osób to potrzeba 100 samochodów z napędem przynajmniej po 30 koni mechanicznych każdy a więc na przewóz 100 osób potrzeba 3000 koni mechanicznych. Autobusy mają napędy o mocy 140 koni mechanicznych. Więc łatwo wyliczyć gdzie taniej. Myślę iż różne środki komunikacji mają każdy swoje zalety i wady, więc politycy nie powinni o tym decydować kto ma czym jeździć.

  2. Szurnięty Mędrzec 02.05.2024 04:47

    Dobrze pan myślisz bo to sprawa oczywista, ale po co rozkładać wypowiedź człowieka mema na drobne i odnosić się do każdego akapitu!?

  3. elroman 02.05.2024 17:01

    Każdy z Was ma rację, nawet Korwin.
    A co jeśli do szkoły 1,5km nie masz autobusu? Do pracy jedzie autobus 30 minut i kolejne 15 minut idę na przystanek? A autem jadę z pod drzwi 12 minut?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.