Liczba wyświetleń: 1099
Władze w Quebecu w Kanadzie ogłosiły, że będą izolować obywateli „niechętnych do współpracy” w ośrodku koronawirusowym, którego lokalizacja pozostaje tajemnicą.
https://www.youtube.com/watch?v=wxUT1S0zBD4
Podczas konferencji prasowej dr Jacques Girard, który stoi na czele urzędu zdrowia publicznego w Quebecu, zwrócił uwagę na przypadek, w którym klienci baru zostali zmuszeni do czekania na powrót testów COVID-19, ale zignorowali polecenie i opuścili lokal zanim przyszły wyniki, które okazały się pozytywne.
Doprowadziło to do uznania ich za „niechętnych do współpracy” i do przymusowego internowania ich (czyli uwięzienia) na kwarantannie. „Możemy kogoś izolować na 14 dni” – powiedział Girard podczas konferencji prasowej. „I to właśnie zrobiliśmy dziś rano… Zmusiliśmy osobę do współpracy przy śledztwie, a współpraca policji była wyjątkowa”.
Urzędnik ds. Zdrowia wyjaśnił następnie, w jaki sposób państwo tropi również ludzi za łamanie ich domowej kwarantanny i przymusowo przenosi ich do tajnego ośrodka. „Ponieważ mieliśmy ludzi odizolowanych w domu. A potem zobaczyliśmy, że tej osoby nie ma w domu. Więc poszliśmy do ich domu, a potem powiedzieliśmy im, że izolujemy was tam, gdzie chcemy żebyście byli” – powiedział Girard.
„Sześć innych barów w Quebec City, które są odwiedzane przez stałych bywalców Kirouac, są obecnie badane przez urzędników zdrowia publicznego” – informuje RAIR Foundation. „Należy zauważyć, że nikt nie twierdzi się, że ktoś rzeczywiście jest chory na koronawirusa. Ale nawet wtedy państwo może zmusić obywatela do izolacji”.
Jak wcześniej podkreślaliśmy, rząd Nowej Zelandii zapowiedział podobne środki, mówiąc, że umieszczą wszystkie nowe osoby zarażone koronawirusem i ich bliskich członków rodzin w „miejscach kwarantanny”.
Autorstwo: Paul Joseph Watson
Źródło oryginalne: PrisonPlanet.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
Oszaleli..