Liczba wyświetleń: 760
Prezydent Duda w wywiadzie dla „Faktu” udowodnił, że nie ma raczej mowy o pokojowym współistnieniu z rządem PO. To zapowiada ostre przepychanki podczas kampanii wyborczej.
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla brukowca „Fakt”, udzielił dość ostrej reprymendy rządowi Ewy Kopacz sugerując, że problem niedożywionych dzieci po pierwsze w Polsce istnieje, po drugie obciąża rząd i kraj. Pośrednio wskazał zatem, że to władza PO doprowadziła do sytuacji, w której wśród najmłodszych Polaków jest całkiem pokaźna grupa, która nie je do syta, co może się później odbić na ich zdrowiu w dorosłym życiu. Duda podkreślił, że jeżeli rząd nie zajmie się problemem realnego wsparcia dla dzieci z najbiedniejszych rodzin, to on sam przystąpi do prac nad projektem ustawy dotyczącej tego problemu i złoży go zgodnie z przysługującymi mu prerogatywami. Zwrócił uwagę, że przedstawiciele rządu wypaczają jego słowa.
Ewa Kopacz ze swej strony odpowiedziała prezydentowi używając dość zaskakujących argumentów.
„Kiedy ktoś mówi o tym, że w Polsce dzieci głodują, daje argument naszym niekoniecznie przyjaciołom, którzy dzisiaj wykorzystują to w rosyjskiej propagandzie przeciw Polsce” – mówiła premier podczas gospodarskiej wizyty w Krotoszynie. Ten – eufemistycznie rzecz ujmując – niemądry sposób argumentacji świadczy nie tylko o tym, że pani premier nie czyta danych dostarczanych przez wiarygodne instytucje, ale też o gotowości do zastosowania każdego chwytu w walce politycznej z prezydentem. Polska Akcja Humanitarna informowała, że ponad 200 szkół rocznie zwraca się do do samej tylko PAH o pomoc w dofinansowaniu żywienia dzieci, zaś PCK donosiło pod koniec zeszłego roku, że ponad pół miliona dzieci jest niedożywionych lub po prostu głodnych. Wypowiedź pani premier w Krotoszynie na tle tych danych po prostu ją kompromituje.
Niezależnie od poziomu korespondencyjnej polemiki Kopacz i używania bez związku argumentu rosyjskiej propagandy, ta wymiana zdań świadczy dowodnie o tym, że kampania wyborcza między PO a PiS będzie wyjątkowo agresywna, a obie strony wykorzystywać będą bez żenady swoich ludzi na eksponowanych stanowiskach państwowych: premiera i prezydenta.
Autorstwo: MW
Źródło: Strajk.eu
Cytat:
„„Kiedy ktoś mówi o tym, że w Polsce dzieci głodują, daje argument naszym niekoniecznie przyjaciołom, którzy dzisiaj wykorzystują to w rosyjskiej propagandzie przeciw Polsce” – mówiła premier podczas gospodarskiej wizyty w Krotoszynie.”
Ta kobieta zamiast wskazać przyczynę problemu oraz podać pomysł aby go rozwiązać, to wskazuje jego skutki.
Żałosne!
Ale tak to już jest, gdy zarządzają państwem ludzie nieodpowiedzialni, czyli tacy, którzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swoje słowa i co gorsza, za swoje czyny.