Liczba wyświetleń: 3030
W nocy z poniedziałku na wtorek na warszawskich Bielanach wybuchł pożar na popularnym bazarze przy ulicy Broniewskiego. Zdarzenie to przywołuje na myśl niedawny pożar hali Marywilska 44, który również wybuchł w nocy.
Według relacji świadków, ogień na bazarze przy ul. Broniewskiego pojawił się nagle, poprzedzony dwoma wybuchami. Jeden z mieszkańców, który był w pobliżu w momencie wybuchu pożaru, sugeruje możliwość podpalenia: „Przechodziłem koło bazarku i nic się nie działo, nagle usłyszałem dwa wybuchy, a następnie zobaczyłem ogień z bazarku” – powiedział. Jego wypowiedź cytuje „Miejski Reporter”.
Na miejsce zdarzenia przybyły służby ratunkowe. Trzy zastępy straży pożarnej oraz trzy załogi policji pracowały nad ugaszeniem ognia i zabezpieczeniem terenu. Ogień objął kilka stoisk. Dokładne przyczyny i okoliczności pożaru są obecnie badane. Przez kilka godzin ulica Broniewskiego była zamknięta dla ruchu. Nie kursowały autobusy i tramwaje.
Na miejsce zdarzenia zaczęli przybywać zaniepokojeni sprzedawcy, w tym liczna społeczność wietnamska, dla których bazar stanowi główne źródło utrzymania.
Bazar na Broniewskiego, działający od lat 1970., jest ważnym punktem handlowym dla lokalnej społeczności. Ironią losu jest fakt, że w tym roku politycy zapowiedzieli plany odnowy bazaru, prezentując w kwietniu wizualizacje planowanych zmian.
To kolejny poważny pożar dotykający warszawskich handlarzy w ostatnim czasie. W maju doszczętnie spłonęła hala Marywilska 44. Do dziś oficjalnie nie wiadomo, co było przyczyną tragicznego w skutkach pożaru.
Autorstwo: KM
Źródło: NCzas.info
Jak dla mnie to akcje sabotażowe, ale nie będę nikogo oskarżał bo za rękę nie złapałem. Widać nasze służby bezpieczeństwa sobie nie radzą jak powinni. Kasa leci na co innego.
//nie będę nikogo oskarżał bo za rękę nie złapałem//
A można by rękę ukarać odcinając ją od typa…
Kto ma interes w niszczeniu wolnego handlu? Coś w końcu ta armia najemników zza wielkiej wody musi robić po południu i wieczorem… W nocy to wiadomo… po burdelach jeździć i trochę się zdrzemnąć.
Markety nie wyrabiają z tymi Polakami bo by wszystko w promocji chcieli…
Coś ostatnio bardzo często się w Polsce palą centra handlowe, w maju spłonęła też Wólka Kosowska i to po raz kolejny .. ponoć deweloperom ziemia się kończy tak a propos łapania za rękę.
//deweloperom ziemia się kończy//
O, to też… Bo nic nie szkodzi kilka pieczeni na jednym ogniu upiec.
Generalnie demontaż państwa…
Bazary – ostatni w Polsce bastion gotówki, anonimowych transakcji, niekiedy obejmujących nawet naturalną żywność. Trzeba wyplewić w pień! Sto procent transakcji cyfrowego społeczeństwa musi być poddanych pełnej kontroli rządu. Inaczej nigdy nie doczekamy cyfrowej waluty i systemu kredytu społecznego. Inaczej zawsze znajdziemy furtkę, by nie umierać i nie rozmnażać się.
Udało się wyplewić z bazarów handel końmi, krowami, świniami, potem drobiem, a nawet materiałem siewnym – trzeba dopełnić resztę. Biedronki mają tyle ciekawych warzyw i owoców w ofercie, a w takim LIDLU można dodatkowo wrzucić coś do kosza dla chroniących się w Polsce przed złym Putinem ukraińskich uchodźców.
Podsumowując: bazary, hale targowe i tym podobne miejsca to siedlisko wszelakiego zła, na które nie może być miejsca w Nowym Porządku Świata. Jeśli nie pomogą pożary, to trzeba ustawowo pozamykać.