Liczba wyświetleń: 904
Wybory parlamentarne w Polsce zbliżają się wielkimi krokami, kampania wyborcza trwa w najlepsze. W piątek PKW wylosowała nr list poszczególnych komitetów.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kolejny przypadek, kiedy to kandydat z ramienia PiS miał już wcześniej wydrukowany plakat z numerem listy, zanim jeszcze doszło do losowania. Przypadek? Politycy z innych ugrupowań mają, co do tego wątpliwości i publikują w internecie zdjęcia banerów.
Wcześniej w mediach pojawiła się informacja o kandydacie do Senatu Leszku Piechocie, którego plakaty o treści „Lista nr 2 miejsce nr 6” pojawiły się na Śląsku na długo przed oficjalnym losowaniem.
Państwowa Komisja Wyborcza prowadziła transmisję z losowania numerów list wyborczych 13 września. Plakaty Piechoty wisiały 2 tygodnie przed losowaniem. Przypomnijmy że dla komitetu wyborczego PiS wylosowano właśnie numer 2.
Sam zainteresowany tłumaczył, że doszło do zwykłego błędu edytorskiego podczas wykonywania projektu baneru przez grafika, powinno być lista nr »X«, dlatego projekt został poprawiony. Nie ma w tym nic szczególnego. Tzw. czeski błąd – napisał Piechota na „Facebooku”.
„Opatrzność nade mną czuwa. To dowód na to, że jestem najbardziej skutecznym politykiem, umiem przewidzieć przyszłość, a jednocześnie kreować rzeczywistość. Liczę, że numer dwa zapewni drugą zwycięską kadencją PiS” – powiedział z uśmiechem komentując wyniki losowania Leszek Piechota.
O przypadku kolejnego kandydata Grzegorza Lorka, który „przewidział” nr listy wyborczej w nadchodzących wyborach poinformowała Anita Sowińska, liderka listy Lewicy w okręgu piotrkowskim. Na swoim koncie na „Twitterze” zamieściła wideo, w którym pokazuje plakaty wyborcze kontrkandydata. Jej uwagę przykuł zwłaszcza plakat, gdzie nr listy został sprytnie zaklejony niebieską taśma z napisem PiS.
„Z relacji mieszkańców wynika, że banery wiszą w tym miejscu w Piotrkowie Trybunalskim już od kilku dni” – mówi Sowińska. Pod naklejką z nazwą „PiS” pokazała numer komitetu „2”. Ten sam, który został wylosowany zaledwie kilka godzin wcześniej w oficjalnym losowaniu przez PKW.
„To czysta, ludzka pomyłka” – powiedział w rozmowie z WP Lorek. Wytłumaczył, że doszło do błędu podczas drukowania baneru. Wybrano kompromisowe rozwiązanie i po prostu zaklejono numer listy na błędnie wydrukowanych plakatach. Polityk zapowiedział także konferencję prasową na ten temat.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Zaczynam się obawiać, że wybory z 2015 roku były ostatnimi, gdzie ludzie mogli wybrać.
Wybrali, jak wybrali – więc już w tych wyborach będą mogli wybrać tylko pomiędzy poparciem PiSS a głosowaniem przeciw wrogom PiSS 🙁
nigdy nie mieliśmy realnego wyboru. po przemianie ustrojowej w 1989 ci co dobrali sie do wladzy siedza do dzis a spoleczenstwu stwarza sie iluzje, ze ich glos cos znaczy. tylko ze kogo nie wybierzesz to ta sama klika…
Tak szczerze mówiąc to wystarczy zobaczyć na listę, że coś jest nie tak. Pierwsze oczywiście nie PiS żeby nie było pomówień, więc najmniej wroga inna partia: PSL+Kukiz. Na końcu PO, przed nią konfederacja, SLD zostało na trzecim. Normalnie idealna lista dla obecnych rządzących.
Czyli PKW zafałszowała losowanie numerów list, a ludzie są tak głupi że losują na listy wyborcze, a nie na kandydatów?
jednym zdaniem , ludzie to i@#$# 🙂